Ci co się krytycznie wypowiadali o swoim przełożonym tzn. o Panu prezydencie naszego miasta zapewniam, że zgodnie z nowymi standardami zostaną wyrzucenia z pracy, jak tylko do nie dotrę. U nas nie ma takiego obyczaju, że wpisz mnie kochany Grzesiu na listę wyborczą, a po wyborach dostaniesz podziękowanie i przyniesie Ci je, Budka, albo ta co się tak ciągle uśmiecha, a może ta co to siada na nosie, acha Mucha.
A jak jakis przelozony czy szef czy kierownik lży pracownika i wypowiada się o nim w sposob ohydny to tez poniesie konsekwencje?rozumiem ze zasada dziala w 2 strony przy dzisiejszych standardach