
Uczestnik "Amazonek" - reality show w telewizji Polsat - na czas udziału w programie nie otrzymał bezpłatnego urlopu i musiał zrezygnować z pracy w sądzie.
26-letni elblążanin Marcin Raszewski przed wakacjami wygrał eliminacje do programu w Polsacie. Jest modelem i Misterem Wybrzeża 1999, od kilku lat uczestniczy w eliminacjach do różnych telewizyjnych programów. Brał udział w "Randce w ciemno", eliminacjach do "Jeśli nie Oksford to co?" i Big Brothera.
- Problemy rozpoczęły się od pierwszych artykułów w prasie na temat udziału Marcina w "Amazonkach"- opowiada ojciec Marcina, Tadeusz. - Po informacjach o rzekomych ekscesach, jakie będą miały miejsce w tym programie, Marcin został poproszony na rozmowę do swoich szefów i dowiedział się, że zgody na bezpłatny urlop z powodu uczestnictwa w programie nie dostanie.
W lipcu Marcin, który od stycznia pracuje jako kurator - stażysta w elbląskim Sądzie Rejonowym - przebywał na urlopie wypoczynkowym. Urlop skończył się wczoraj - 31 lipca. Dziś Marcin powinien stawić się do pracy.
- Kiedy nasz syn wyjeżdżał, zostawił nam pismo z wypowiedzeniem umowy o pracę i żona zaniosła je wczoraj do sądu - mówi pan Tadeusz.
Z prezesem Sądu Rejonowego nie udało nam się skontaktować - do 8 sierpnia przebywa na urlopie, podobnie jak prezes elbląskiego Sądu Okręgowego, który podpisuje i rozwiązuje umowy o pracę. W sądzie zastaliśmy jedynie wiceprezesa SO, Mirosława Copa:
- Wiem, w jakiej sprawie państwo dzwonicie. Nie oglądam tego programu, a sprawa pana Raszewskiego wygląda w ten sposób, że wypowiedzenie zapewne zostanie przyjęte.
Na pytanie o powody odmowy udzielenia Marcinowi zgody na bezpłatny urlop usłyszeliśmy:
- Z tego, co wiem, nie każdemu on przysługuje, a nawet jeśli - to ważne jest uzasadnienie - powiedział wiceprezes Cop. - Jeśli chodziłoby np. o wyjazd na ratowanie zdrowia, to byłoby co innego...
Rodzina Marcina jest oburzona obrotem sprawy. Na razie nie zamierza jednak podać sądu ... do sądu.
- To ostateczność - mówi Tadeusz Raszewski. - Nie chcieliśmy też, żeby w dokumentach z miejsca pracy była wzmianka o dyscyplinarnym zwolnieniu, gdyby Marcin zwlekał z odejściem "na własną prośbę". To żenujące - komentuje postępowanie pracodawców. - Nasz syn to wartościowy i porządny człowiek, a że wygrał eliminacje i dostał się do programu przeznaczonego przecież dla młodych ludzi...
- Problemy rozpoczęły się od pierwszych artykułów w prasie na temat udziału Marcina w "Amazonkach"- opowiada ojciec Marcina, Tadeusz. - Po informacjach o rzekomych ekscesach, jakie będą miały miejsce w tym programie, Marcin został poproszony na rozmowę do swoich szefów i dowiedział się, że zgody na bezpłatny urlop z powodu uczestnictwa w programie nie dostanie.
W lipcu Marcin, który od stycznia pracuje jako kurator - stażysta w elbląskim Sądzie Rejonowym - przebywał na urlopie wypoczynkowym. Urlop skończył się wczoraj - 31 lipca. Dziś Marcin powinien stawić się do pracy.
- Kiedy nasz syn wyjeżdżał, zostawił nam pismo z wypowiedzeniem umowy o pracę i żona zaniosła je wczoraj do sądu - mówi pan Tadeusz.
Z prezesem Sądu Rejonowego nie udało nam się skontaktować - do 8 sierpnia przebywa na urlopie, podobnie jak prezes elbląskiego Sądu Okręgowego, który podpisuje i rozwiązuje umowy o pracę. W sądzie zastaliśmy jedynie wiceprezesa SO, Mirosława Copa:
- Wiem, w jakiej sprawie państwo dzwonicie. Nie oglądam tego programu, a sprawa pana Raszewskiego wygląda w ten sposób, że wypowiedzenie zapewne zostanie przyjęte.
Na pytanie o powody odmowy udzielenia Marcinowi zgody na bezpłatny urlop usłyszeliśmy:
- Z tego, co wiem, nie każdemu on przysługuje, a nawet jeśli - to ważne jest uzasadnienie - powiedział wiceprezes Cop. - Jeśli chodziłoby np. o wyjazd na ratowanie zdrowia, to byłoby co innego...
Rodzina Marcina jest oburzona obrotem sprawy. Na razie nie zamierza jednak podać sądu ... do sądu.
- To ostateczność - mówi Tadeusz Raszewski. - Nie chcieliśmy też, żeby w dokumentach z miejsca pracy była wzmianka o dyscyplinarnym zwolnieniu, gdyby Marcin zwlekał z odejściem "na własną prośbę". To żenujące - komentuje postępowanie pracodawców. - Nasz syn to wartościowy i porządny człowiek, a że wygrał eliminacje i dostał się do programu przeznaczonego przecież dla młodych ludzi...
AJ