
W przedwojennym Elblągu posiadała swoje wyjątkowe miejsce. Ustawiana najczęściej w salonie, w centralnym miejscu, z prawdziwymi świeczkami, przyozdobiona bombkami, często przekazywanymi z pokolenia na pokolenie, „anielskim włosem”, papierowymi gwiazdami oraz krążkami z czekolady, z kruszonką i z lukrem. Bożonarodzeniowe drzewko stało do Sylwestra, kiedy to raz jeszcze zapalano na nim świeczki. O tradycji związanej z choinką mówi Alicja Janiak z Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Elblągu.
Dziś bożonarodzeniowa choinka to pachnące żywicą lub sztuczne drzewko. Przyozdabiane jest bombkami, łańcuchami, świecidełkami, ale i coraz częściej własnoręcznie wypieczonymi piernikami. Są i tacy, którzy decydują się na niekonwencjonalne rozwiązania, oplatając łańcuchem świetlnym na przykład półkę z książkami, drabinę, a nawet ... statyw fotograficzny. Pomysłów na świąteczną dekorację jest wiele. A jak to było kiedyś? O tradycji rozmawiamy z Alicją Janiak, etnografem z Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Elblągu.
- Skąd pochodzi zwyczaj stawiania w domu choinki na święta Bożego Narodzenia i jej przyozdabiania?
Alicja Janiak: - Choinka w kulturze polskiej pojawiła się stosunkowo niedawno, bo dopiero na przełomie XIX i XX wieku, z terenów europy zachodniej – Niemiec. Początkowo zdobiła ona wnętrza domów mieszczańskich, zaś pod strzechy domów wiejskich trafiła na dobre dopiero po drugiej wojnie światowej.
W kulturze ludowej, wcześniej izby, przystrajane były innymi ozdobami o znaczeniu symbolicznym, np. snopami zbóż, sianem znajdującym się nie tylko pod obrusem, ale i pod wigilijnym stołem oraz ziarnem. Najbardziej okazałymi ozdobami były podłaźniczki, zwane również bożymi drzewkami. Były to zielone gałązki świerku, jodły czy sosny, a nawet same czubki drzew przyozdobione jabłkami, pierniczkami, orzechami, oraz tzw. ”światami” – ozdobami wykonanymi z delikatnego opłatka. Wykonywano podłaźniki również ze słomy, na bazie obręczy, czy wielokąta. Zawieszano je nad stołem wigilijnym; miały chronić domowników przed chorobami, zapewniać obfite plony, dobrobyt, miłość i powodzenie. Gałązek oraz ozdób - nigdy nie wyrzucano, zachowywano, gdyż miały one pomóc przy leczeniu chorób oraz latem sprzyjać obfitym plonom.
- Czym choinkę kiedyś ozdabiano i czy to miało coś oznaczać?
- Początkowo choinki ozdabiano tymi samymi ozdobami, które pojawiały się na podłaźniczkach. Pojawiały się również ozdoby w formie cukierków, papierowych łańcuchów i aniołków, czy wydmuszki jaj, które oklejano i malowano. Nieodłącznym elementem choinki jest światło i blask, czy to w formie połyskujących łańcuchów, „anielskiego włosia”, w późniejszym okresie bombek, czy światełek, które wyparły naturalny blask świec. Choinki jako ozdoby niecodzienne miały wprowadzać nastrój wyjątkowości, były swoistym połączeniem ze światem nadprzyrodzonym, magicznym, duchowym.
- A w jakich drzewkach i ozdobach gustowali dawni elblążanie?
- Również w przedwojennym Elblągu choinka posiadała swoje wyjątkowe miejsce. Według wspomnień mieszkańców były to drzewka nabywane jak dziś - w mieście. Ustawiane najczęściej w salonie, w centralnym miejscu, z prawdziwymi świeczkami, przyozdobione bombkami, często przekazywanymi z pokolenia na pokolenie, „anielskim włosem”, papierowymi gwiazdami oraz krążkami z czekolady, z kruszonką i z lukrem - tzw. Schokoladenkringel. Bożonarodzeniowe drzewko stało do Sylwestra, kiedy to raz jeszcze zapalano na nim świeczki.
Przedwojenny Elbląg posiada swe niezwykle ciekawe zwyczaje związane z okresem Adwentu i Świąt Bożego Narodzenia. Na Starym Mieście odbywały się liczne jarmarki, kwestowały Mateczki Adwentowe zbierające datki dla biedniejszej grupy mieszkańców. Dzieci kolędowały z własnoręcznie wykonanymi szopkami bożonarodzeniowymi z papieru. Całe rodziny pomagały w wypiekach ciast, pierniczków i marcepana.
W okolicy Świąt Bożego Narodzenia warto odwiedzić Muzeum Archeologiczno- Historyczne w Elblągu i posłuchać wspomnień dawnych mieszkańców, którzy opowiadają m. in. o tych wszystkich zwyczajach na otwartej w sierpniu tego roku wystawie pt. „Świadectwa. Historia w twarzach-twarze historii”.
- Skąd pochodzi zwyczaj stawiania w domu choinki na święta Bożego Narodzenia i jej przyozdabiania?
Alicja Janiak: - Choinka w kulturze polskiej pojawiła się stosunkowo niedawno, bo dopiero na przełomie XIX i XX wieku, z terenów europy zachodniej – Niemiec. Początkowo zdobiła ona wnętrza domów mieszczańskich, zaś pod strzechy domów wiejskich trafiła na dobre dopiero po drugiej wojnie światowej.
W kulturze ludowej, wcześniej izby, przystrajane były innymi ozdobami o znaczeniu symbolicznym, np. snopami zbóż, sianem znajdującym się nie tylko pod obrusem, ale i pod wigilijnym stołem oraz ziarnem. Najbardziej okazałymi ozdobami były podłaźniczki, zwane również bożymi drzewkami. Były to zielone gałązki świerku, jodły czy sosny, a nawet same czubki drzew przyozdobione jabłkami, pierniczkami, orzechami, oraz tzw. ”światami” – ozdobami wykonanymi z delikatnego opłatka. Wykonywano podłaźniki również ze słomy, na bazie obręczy, czy wielokąta. Zawieszano je nad stołem wigilijnym; miały chronić domowników przed chorobami, zapewniać obfite plony, dobrobyt, miłość i powodzenie. Gałązek oraz ozdób - nigdy nie wyrzucano, zachowywano, gdyż miały one pomóc przy leczeniu chorób oraz latem sprzyjać obfitym plonom.
- Czym choinkę kiedyś ozdabiano i czy to miało coś oznaczać?
- Początkowo choinki ozdabiano tymi samymi ozdobami, które pojawiały się na podłaźniczkach. Pojawiały się również ozdoby w formie cukierków, papierowych łańcuchów i aniołków, czy wydmuszki jaj, które oklejano i malowano. Nieodłącznym elementem choinki jest światło i blask, czy to w formie połyskujących łańcuchów, „anielskiego włosia”, w późniejszym okresie bombek, czy światełek, które wyparły naturalny blask świec. Choinki jako ozdoby niecodzienne miały wprowadzać nastrój wyjątkowości, były swoistym połączeniem ze światem nadprzyrodzonym, magicznym, duchowym.
- A w jakich drzewkach i ozdobach gustowali dawni elblążanie?
- Również w przedwojennym Elblągu choinka posiadała swoje wyjątkowe miejsce. Według wspomnień mieszkańców były to drzewka nabywane jak dziś - w mieście. Ustawiane najczęściej w salonie, w centralnym miejscu, z prawdziwymi świeczkami, przyozdobione bombkami, często przekazywanymi z pokolenia na pokolenie, „anielskim włosem”, papierowymi gwiazdami oraz krążkami z czekolady, z kruszonką i z lukrem - tzw. Schokoladenkringel. Bożonarodzeniowe drzewko stało do Sylwestra, kiedy to raz jeszcze zapalano na nim świeczki.
Przedwojenny Elbląg posiada swe niezwykle ciekawe zwyczaje związane z okresem Adwentu i Świąt Bożego Narodzenia. Na Starym Mieście odbywały się liczne jarmarki, kwestowały Mateczki Adwentowe zbierające datki dla biedniejszej grupy mieszkańców. Dzieci kolędowały z własnoręcznie wykonanymi szopkami bożonarodzeniowymi z papieru. Całe rodziny pomagały w wypiekach ciast, pierniczków i marcepana.
W okolicy Świąt Bożego Narodzenia warto odwiedzić Muzeum Archeologiczno- Historyczne w Elblągu i posłuchać wspomnień dawnych mieszkańców, którzy opowiadają m. in. o tych wszystkich zwyczajach na otwartej w sierpniu tego roku wystawie pt. „Świadectwa. Historia w twarzach-twarze historii”.
notowała Agata Janik