W Elblągu frekwencja w referendum wyniosła prawie 8 procent. To i tak więcej niż średnia krajowa. Głosowanie okazało się klapą, w całym kraju na przeprowadzenie referendum wydano 100 milionów złotych!
- Od rana zagłosowało zaledwie 40 osób – mówili nam około godziny 12 członkowie komisji referendalnej przy ul. Słonecznej, gdzie uprawnionych do głosowania było aż 2 tysiące osób! Mieszkańcy, których udało nam się spotkać przy urnie, mówi że przyszli głosować, bo to ich obowiązek. Zdecydowana większość została jednak w domach. W kraju frekwencja wyniosła zaledwie 7,48 procent, w Elblągu – 7,96 procent.
Jak odpowiadali elblążanie na poszczególne pytania? Według nieoficjalnych jeszcze danych w Elblągu za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych było 5867 osób, przeciw – 1620. Za utrzymaniem finansowania działalności partii politycznych z budżetu państwa było 1168 osób, przeciw – 6342. Natomiast za wprowadzeniem zasady rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika było 7170 osób, przeciw – 320.
Wyniki referendum nie są wiążące, bo do urn poszła mniej niż połowa uprawnionych do głosowania.
Jak odpowiadali elblążanie na poszczególne pytania? Według nieoficjalnych jeszcze danych w Elblągu za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych było 5867 osób, przeciw – 1620. Za utrzymaniem finansowania działalności partii politycznych z budżetu państwa było 1168 osób, przeciw – 6342. Natomiast za wprowadzeniem zasady rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika było 7170 osób, przeciw – 320.
Wyniki referendum nie są wiążące, bo do urn poszła mniej niż połowa uprawnionych do głosowania.
RG