UWAGA!

„Klienci robią zakupy bez masek, a my jesteśmy bezradne”

 Elbląg, Michał Skroboszewski
Michał Skroboszewski

- Więcej niż połowa osób, które przychodzą do naszego sklepu na zakupy, nie nosi maseczek. Jesteśmy bezradne, ludzie nie słuchają żadnych próśb. Gdy zwrócimy klientowi uwagę, by założył maskę, czasem staje się wobec nas agresywny. Ostatnio jedna z koleżanek z pracy została wyzwana tylko dlatego, że spytała klienta: gdzie ma maseczkę. To już była taka ekstremalna sytuacja - mówi pani Barbara, która pracuje jako ekspedientka w jednej z sieci sklepów spożywczych.

Od 30 maja nie musimy już zasłaniać ust i nosa w przestrzeni otwartej, jeśli możemy zachować 2 m odległości od innych. Maseczki nadal są konieczne m.in. w sklepach i autobusach.

- Ta zasada nie funkcjonuje. Więcej niż połowa osób w naszym sklepie robi zakupy bez maseczek. Jesteśmy bezradne, ludzie nie słuchają żadnych próśb. Gdy zwrócimy klientowi uwagę, by założył maskę, czasem staje się wobec nas agresywny. Ostatnio jedna z koleżanek z pracy została wyzwana tylko dlatego, że spytała klienta: gdzie ma maseczkę. To już była taka ekstremalna sytuacja - mówi pani Barbara, która pracuje jako ekspedientka w jednej z sieci sklepów spożywczych.

Pani Magdalena, kasjerka w jednym z marketów w Elblągu, uważa, że klienci bez maseczek nie powinni móc zrobić zakupów.

- W sklepie jest 30 - 40 osób, a może dziesięć z nich ma maseczki. Gdy się pytamy dlaczego, to albo wszyscy są chorzy i nie muszą ich nosić albo zapomnieli wziąć z domu. Moja siostra mieszka w Austrii, gdzie również był nakaz noszenia maseczek w sklepach. Mówi, że ludzie tam nie lekceważyli tego zakazu, bo solidarność społeczna była ważniejsza niż egoizm. Moim zdaniem należy wprowadzić przepis, że klienci bez maseczek nie są obsługiwani - mówi kobieta.

Podczas ostatniej konferencji prasowej rzecznik Ministerstwa Zdrowia podkreślił, że obowiązujące przepisy dają możliwość nieobsługiwania klientów, którzy przyszli na zakupy bez maseczki. - Właściciel lub obsługa sklepu powinni na to zareagować. Mogą też wezwać odpowiednie służby. Jeżeli wchodzimy do sklepu bez maseczki, to jest to nasz egoizm, który naraża na możliwość zakażenia inne osoby  - mówił Wojciech Andrusiewicz.

Niektóre z elbląskich sklepów taką metodę przyjęły.

- Naszych klientów wita kartka na drzwiach z napisem: wejście tylko w maseczkach. Tego się trzymamy, żadnych odstępstw nie ma. Nie ma maseczki, nie ma zakupów. Grzecznie prosimy o założenie maski, ale większość klientów już wie, że u nas bez niej zakupów nie zrobi - mówi jedna z ekspedientek w piekarni.

Obowiązek noszenia masek jest nadal także w komunikacji miejskiej.

- Powinienem zwracać uwagę pasażerom, którzy nie mają maseczek. Jeżeli kierowca na tylu przystankach się zatrzymuje, miałby wychodzić z kabiny i pytać: czy ma pan zwolnienie z noszenia maski, to bym nigdzie nie dojechał. Większość pasażerów jeździ jednak w maseczkach, ale są i tacy co jeżdżą bez i się nie szczypią. Trzymają maski w ręku lub na brodzie. Jeśli ja miałbym zwracać uwagę na to i sprawdzać, to nie byłbym w stanie wykonać normalnego rozkładu jazdy. Miałbym opóźnienia po 20 minut - mówi jeden z kierowców autobusu miejskiego w Elblągu.

Jak podkreśla Marek Jarosz, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno -Epidemiologicznej w Elblągu, sanepid nie ma możliwości kontroli w tym zakresie.

- Nie mamy uprawnień do legitymowania osób, może to zrobić policja. Ale apeluję: to nie jest tak, że przyszło lato i wirus zniknął. Pożegnanie z wirusem odbyło się tylko w świadomości ludzi, on nadal jest. Zasady, które powinniśmy stosować są naprawdę proste: myjmy ręce, utrzymujmy dystans, załóżmy maskę tam, gdzie jest taki obowiązek. Sytuacja epidemiczna w naszym województwie jest dobra, co nie oznacza, że taka będzie zawsze. Dużo zależy od nas samych - mówi Marek Jarosz.

Elbląska policja zgłoszeń „o klientach bez masek w sklepach” nie ma dużo. - Nie jest to jakaś duża skala, kilka takich zgłoszeń mieliśmy, m.in. policjanci byli na takiej interwencji w sklepie Biedronka. Przypominam, że jeśli klient na prośbę obsługi sklepu reaguje agresją, obelgami, to należy wezwać służby – mówi komisarz Krzysztof Nowacki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.

 

daw

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama