Budynek po policyjnych Konsumach przy ul. Królewieckiej, który elbląska „Solidarność” otrzymała w ramach odszkodowania za utracony w czasie stanu wojennego majątek, jak na razie jest źródłem zmartwień jego nowych właścicieli. Za pusty obecnie obiekt trzeba płacić, a dodatkowo na ogłoszenia o sprzedaży lub wynajmie związkowcy wydają tylko pieniądze.
Budynek, w którym niegdyś mieściło się kasyno, od ponad ośmiu miesięcy stoi pusty i niszczeje. Jak dotąd nie udało się go ani sprzedać, ani wydzierżawić. Dla elbląskiego Zarządu Regionu „Solidarności” to pewna uciążliwość.
- Najchętniej byśmy go sprzedali lub wydzierżawili, ale nie otrzymujemy żadnych konkretnych propozycji - powiedział Mirosław Kozłowski, szef elbląskiej „Solidarności”.
Zarząd rozesłał oferty do gazet ogólnopolskich i firm zajmujących się handlem nieruchomościami, ale jak dotychczas bez skutku.
- Na same anonse wydaliśmy ponad 5 tysięcy zł - dodał Kozłowski.
Otrzymany w ramach rekompensaty za utracone podczas stanu wojennego mienie budynek wart jest 800 tysięcy zł, ale szef związku zawodowego zapowiada, że istnieje możliwość negocjacji ceny.
- Nie mielibyśmy problemu, gdyby trafiła do nas równowartość tego majątku w gotówce, a tak mamy tylko problem - stwierdził Mirosław Kozłowski.
- Najchętniej byśmy go sprzedali lub wydzierżawili, ale nie otrzymujemy żadnych konkretnych propozycji - powiedział Mirosław Kozłowski, szef elbląskiej „Solidarności”.
Zarząd rozesłał oferty do gazet ogólnopolskich i firm zajmujących się handlem nieruchomościami, ale jak dotychczas bez skutku.
- Na same anonse wydaliśmy ponad 5 tysięcy zł - dodał Kozłowski.
Otrzymany w ramach rekompensaty za utracone podczas stanu wojennego mienie budynek wart jest 800 tysięcy zł, ale szef związku zawodowego zapowiada, że istnieje możliwość negocjacji ceny.
- Nie mielibyśmy problemu, gdyby trafiła do nas równowartość tego majątku w gotówce, a tak mamy tylko problem - stwierdził Mirosław Kozłowski.
J