Skoro pracownicy przedsiębiorstw państwowych mieli i mają prawo do darmowych akcji prywatyzowanych firm, to takie prawo należy się również byłym pracownikom państwowych gospodarstw rolnych. Powinni oni otrzymać bezpłatnie ziemię – ogłosił dziś na konferencji prasowej w Elblągu lider Polskiej Partii Pracy-Sierpień 80 Bogusław Ziętek.
Polska Partia Pracy poprzez rozdanie ziemi rolnej byłym pracownikom państwowych gospodarstw rolnych zamierza doprowadzić do zaistnienia dziejowej sprawiedliwości. Bogusław Ziętek przypomniał, że od początku procesu prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych ich pracownicy mieli prawo do 15 procent akcji. Tak było m.in. podczas głośnej prywatyzacji Banku Śląskiego.
– Nie rozumiem, dlaczego pracownicy PGR-ów mają być tu poszkodowani. Im również należy się jakaś część państwowych gospodarstw rolnych, w których przez lata pracowali - argumentował Bogusław Ziętek. Dodał, że muszą oni otrzymać ziemię w przeliczeniu na ilość lat pracy przepracowanych w PGR-ach. – To właśnie te osoby jako pierwsze padły ofiarami zmian ustrojowych. Inni dostali akcje i udziały, oni nie dość, że nie dostali nic, to stracili pracę i jakiekolwiek perspektywy – podkreślił Ziętek.
Lider PPP-Sierpień 80 zapowiedział równoczesne utworzenie programów wsparcia dla tworzenia przez obdarowanych ziemią spółdzielni produkcyjnych i przetwórczych. Agencja Nieruchomości Rolnych wciąż posiada wystarczającą ilość ziemi, by jej część przekazać byłym pracownikom PGR-ów. Dziś jest to 2,1 mln ha.
Polska Partia Pracy-Sierpień 80 zaprezentowała także pomysł powołania rządowego stanowiska pełnomocnika odpowiedzialnego za opracowanie, wdrożenie i wykonanie programu rozwoju dla obszarów dotkniętych lub zagrożonych ubóstwem oraz wysokim bezrobociem.
– W ramach tego programu doprowadzimy do końca podziału na lepszą Polskę A i gorszą Polskę B. Damy pracę i zlikwidujemy w ten sposób biedę i ubóstwo szczególnie wśród dzieci. Jak podaje bowiem raport OECD, aż co piąte polskie dziecko cierpi głód i biedę – mówił Ziętek, wskazując, że dotychczasowa polityka pomocowa tak samo traktowała te regiony, gdzie te negatywne zjawiska były nasilone, jak te, w których występowały znacząco słabiej. Jako przykład podał Warszawę z jej 3,5-procentowym wskaźnikiem bezrobocia i powiat radomski, gdzie bez pracy jest aż 28 proc. mieszkańców. W stolicy średnie wynagrodzenie w firmach wynosi 4483 zł, a w Elblągu 2940 zł. Obecnie program wsparcia dla bezrobotnych w Warszawie i w Radomiu jest taki sam – niezrównoważony. Polska Partia Pracy-Sierpień 80 zapowiedziała zmianę tej sytuacji za pomocą specjalnych programów społecznych.
* tytuł pochodzi od redakcji
– Nie rozumiem, dlaczego pracownicy PGR-ów mają być tu poszkodowani. Im również należy się jakaś część państwowych gospodarstw rolnych, w których przez lata pracowali - argumentował Bogusław Ziętek. Dodał, że muszą oni otrzymać ziemię w przeliczeniu na ilość lat pracy przepracowanych w PGR-ach. – To właśnie te osoby jako pierwsze padły ofiarami zmian ustrojowych. Inni dostali akcje i udziały, oni nie dość, że nie dostali nic, to stracili pracę i jakiekolwiek perspektywy – podkreślił Ziętek.
Lider PPP-Sierpień 80 zapowiedział równoczesne utworzenie programów wsparcia dla tworzenia przez obdarowanych ziemią spółdzielni produkcyjnych i przetwórczych. Agencja Nieruchomości Rolnych wciąż posiada wystarczającą ilość ziemi, by jej część przekazać byłym pracownikom PGR-ów. Dziś jest to 2,1 mln ha.
Polska Partia Pracy-Sierpień 80 zaprezentowała także pomysł powołania rządowego stanowiska pełnomocnika odpowiedzialnego za opracowanie, wdrożenie i wykonanie programu rozwoju dla obszarów dotkniętych lub zagrożonych ubóstwem oraz wysokim bezrobociem.
– W ramach tego programu doprowadzimy do końca podziału na lepszą Polskę A i gorszą Polskę B. Damy pracę i zlikwidujemy w ten sposób biedę i ubóstwo szczególnie wśród dzieci. Jak podaje bowiem raport OECD, aż co piąte polskie dziecko cierpi głód i biedę – mówił Ziętek, wskazując, że dotychczasowa polityka pomocowa tak samo traktowała te regiony, gdzie te negatywne zjawiska były nasilone, jak te, w których występowały znacząco słabiej. Jako przykład podał Warszawę z jej 3,5-procentowym wskaźnikiem bezrobocia i powiat radomski, gdzie bez pracy jest aż 28 proc. mieszkańców. W stolicy średnie wynagrodzenie w firmach wynosi 4483 zł, a w Elblągu 2940 zł. Obecnie program wsparcia dla bezrobotnych w Warszawie i w Radomiu jest taki sam – niezrównoważony. Polska Partia Pracy-Sierpień 80 zapowiedziała zmianę tej sytuacji za pomocą specjalnych programów społecznych.
* tytuł pochodzi od redakcji
Patryk Kosela, rzecznik prasowy KW Polska Partia Pracy-Sierpień 80