Elbląska inspekcja ochrony środowiska uważa, że sprawą dużego wycieku paliwa w Kurowie Braniewskim powinna się zająć prokuratura.
Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zostało wysłane do prokuratury w Braniewie. W ocenie elbląskiej inspekcji, właściciel bazy, jedna z warszawskich firm, złamał przepisy dotyczące ochrony środowiska oraz kodeksu karnego.
- Mimo takiego obowiązku, o zdarzeniu nie zostały powiadomione odpowiednie służby, a sam wyciek spowodował znaczne zniszczenia w świecie roślinnym i zwierzęcym - wyjaśnia Krystyna Wątroba, szefowa inspekcji w Elblągu. Zgodnie z przepisami, rekultywację zanieczyszczonego terenu będzie musiał wykonać właściciel bazy. Jeśli jednak postępowanie prokuratorskie potwierdzi podejrzenia inspektorów, odpowiedzialnym za wyciek grożą nawet 2 lata więzienia.
Przypomnijmy, z ustaleń inspektorów wynika, że podczas przeładunku z cystern kolejowych do zbiorników wyciekło prawie 230 tysięcy litrów oleju napędowego. Paliwo spłynęło po ziemi i przedostało się do rowu melioracyjnego oraz na połączone z nim mokradła. Podjęta przez pracowników zakładu akcji ratunkowa pozwoliła odzyskać jedynie część rozlanego oleju. Inspekcję poinformowała o wycieku kilkanaście dni po fakcie anonimowa osoba.
- Mimo takiego obowiązku, o zdarzeniu nie zostały powiadomione odpowiednie służby, a sam wyciek spowodował znaczne zniszczenia w świecie roślinnym i zwierzęcym - wyjaśnia Krystyna Wątroba, szefowa inspekcji w Elblągu. Zgodnie z przepisami, rekultywację zanieczyszczonego terenu będzie musiał wykonać właściciel bazy. Jeśli jednak postępowanie prokuratorskie potwierdzi podejrzenia inspektorów, odpowiedzialnym za wyciek grożą nawet 2 lata więzienia.
Przypomnijmy, z ustaleń inspektorów wynika, że podczas przeładunku z cystern kolejowych do zbiorników wyciekło prawie 230 tysięcy litrów oleju napędowego. Paliwo spłynęło po ziemi i przedostało się do rowu melioracyjnego oraz na połączone z nim mokradła. Podjęta przez pracowników zakładu akcji ratunkowa pozwoliła odzyskać jedynie część rozlanego oleju. Inspekcję poinformowała o wycieku kilkanaście dni po fakcie anonimowa osoba.
SZ