Co zrobić, by tegoroczna powódź w regionie się nie powtórzyła? Nad tym zastanawiały się władze wojewódzkie, samorządowcy i urzędnicy odpowiedzialni za ochronę przeciwpowodziową. - Przygotujemy raport, który przedstawię odpowiednim ministrom – zapowiedział dzisiaj w Elblągu wojewoda warmińsko-mazurski.
Na razie sytuacja jest opanowana. Samorządowcy, władze wojewódzkie oraz urzędnicy odpowiedzialni za ochronę przeciwpowodziową rozmawiali dzisiaj w Elblągu o przyczynach, skutkach ostatnich powodzi oraz o tym, jak im zapobiegać w przyszłości.
- Spotkaliśmy się po to, aby zrobić analizę przyczyn, których zdaniem poszczególnych uczestników spotkania doprowadzają dosyć regularnie do podtopień, do zagrożenia w poszczególnych gminach – mówił Artur Chojecki, wojewoda warmińsko-mazurski.
Wójtowie poszczególnych gmin po kolei wymieniali słabe punkty systemu przeciwpowodziowego. Wiele z nich powtarzało się w każdej wypowiedzi: m.in. trzeba naprawić wały, uregulować populację bobrów.
- Część obiektów hydrologicznych jest położona w obszarze Natura 2000 i bardzo mocno akcentują tę sprawę ekolodzy. Wskazywano również na potrzebę budowy wrót na ujściu do Zalewu Wiślanego, w ten sposób zabezpieczymy się przed cofką – mówił Krzysztof Kuriata.
- W krótkim czasie wszyscy zarządcy poszczególnych wałów, rzek muszą do nadejścia zimy podjąć działania , które zabezpieczą wały i rzeki oraz przede wszystkim mieszkańców przed tym, co w „czarnym scenariuszu” może wydarzyć się wiosną – wskazywał Artur Chojecki. - Długofalowo potrzebna jest kompleksowa naprawa systemu melioracji, systemu ochrony wałów przeciwpowodziowych, pogłębianie i odmulanie rzek, podkaszanie i podwyższanie wałów. Przygotujemy raport, który uzgodnimy ze wszystkimi samorządami i zarządami melioracji. Taki raport przedstawię odpowiednim ministrom.
Raport ma być gotowy do końca listopada i ma pokazać, jakie inwestycje są konieczne. Skąd wziąć na nie pieniądze? - Dużo do zrobienia ma samorząd województwa i jego jednostki, jak olsztyński i Żuławski Zarząd Melioracji. Zgadzam się, że za mało środków jest przeznaczanych na działania przeciwpowodziowe – zwrócił uwagę Artur Chojecki.
Wojewoda liczy też na środki z budżetu centralnego. Być może uda się sięgnąć po środki z rezerwy budżetowej. Co ciekawe, od nowego roku wszystkie wody i sprawy ochrony przeciwpowodziowej będą w gestii nowej spółki „Wody Polskie”, utworzonej przez rząd. Żuławski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych prawdopodobnie zostanie jej oddziałem terytorialnym.