
Nadchodzące wybory samorządowe nabierają rozpędu. Sojusz Lewicy Demokratycznej po głosy wyborców chce iść razem ze związkami zawodowymi oraz różnego rodzaju formacjami i wspólnie utworzyć listy wyborcze na obszarze całego województwa warmińsko- mazurskiego, w tym w Elblągu. Kandydaci będą więc startować z listy SLD – Lewica Razem.
Na razie podpisano porozumienie „na rzecz przyszłego rozwoju województwa warmińsko- mazurskiego w związku z wyborami samorządowymi”, które mówi przede wszystkim o tym, że wojewódzkie struktury ogólnopolskich związków zawodowych oraz Sojuszu Lewicy Demokratycznej wystawią wspólne listy w wyborach samorządowych. Jednakże Władysław Mańkut, szef wojewódzkich struktur SLD, zapewnia, że „tworzenie list jest już na finiszu” i mają się na nich znaleźć osoby z ok. 50 różnorodnych podmiotów.
SLD nie przedstawiło jeszcze kandydata na prezydenta, chociaż Janusz Nowak, szef elbląskiego SLD oraz przewodniczący Rady Miejskiej, przyznał, że „powszechnie mówi się o mojej osobie” jako o kandydacie na prezydenta miasta, ale na razie nie chce oficjalnie tego potwierdzić z uwagi na procedury partyjne.
Z czego cieszyłaby się elbląska lewica i na co liczy po jesiennych wyborach?
- Na wygraną kandydata i większość w radzie – odpowiedział Janusz Nowak. – A tak realnie chcielibyśmy po tych wyborach mieć zwiększony parytet, czyli siedmiu i więcej radnych.
SLD nie przedstawiło jeszcze kandydata na prezydenta, chociaż Janusz Nowak, szef elbląskiego SLD oraz przewodniczący Rady Miejskiej, przyznał, że „powszechnie mówi się o mojej osobie” jako o kandydacie na prezydenta miasta, ale na razie nie chce oficjalnie tego potwierdzić z uwagi na procedury partyjne.
Z czego cieszyłaby się elbląska lewica i na co liczy po jesiennych wyborach?
- Na wygraną kandydata i większość w radzie – odpowiedział Janusz Nowak. – A tak realnie chcielibyśmy po tych wyborach mieć zwiększony parytet, czyli siedmiu i więcej radnych.
mw