To była formalność – tak można skomentować występ Marty Gałuszewskiej w jednym z ogólnopolskich programów typu talent show. Elblążanka zaśpiewała utwór Eda Sheerana „Give me Love” i zapewniła sobie udział w dalszej części programu.
Nokaut – tak nazywa się chyba najtrudniejszy dla uczestników etap programu The Voice of Poland. Dla każdej drużyny przewidziano po cztery miejsca w „Odcinkach na żywo” - a trenerzy mieli pod swoją opieką siedmiu uczestników. Matematyka jest prosta – dla trzech osób, dla których The Voice of Poland miał być kluczem do szerszej kariery, sobotni odcinek miał być ostatni.
Ale nie dla Marty Gałuszewskiej. Różowowłosa artystka pochodząca z Elbląga zaśpiewała utwór Eda Sheerana „Give me Love” i usiadła na wolnym krześle, które zapewniało obecność w dalszych odcinkach programu. Jej wykonanie było tak dobre, że opiekunowi zespołu Michałowi Szpakowi nawet przez myśl nie przeszło, aby elblążanki zabrakło w dalszej części show.
- Miałam nadzieję, że mi się uda, ale prawda jest taka, że mamy takie głosy, że nikt nie był pewien. Mam nadzieję, że każdy kto mi kibicował, może być ze mnie dumny – tak Marta Gałuszewska skomentowała swój występ w sobotnim odcinku.
W programie The Voice of Poland pozostało 16 uczestników i to wśród nich znajduje się zwycięzca show. Od następnego tygodnia uczestnicy zmierzą się w odcinkach „na żywo”.
Ale nie dla Marty Gałuszewskiej. Różowowłosa artystka pochodząca z Elbląga zaśpiewała utwór Eda Sheerana „Give me Love” i usiadła na wolnym krześle, które zapewniało obecność w dalszych odcinkach programu. Jej wykonanie było tak dobre, że opiekunowi zespołu Michałowi Szpakowi nawet przez myśl nie przeszło, aby elblążanki zabrakło w dalszej części show.
- Miałam nadzieję, że mi się uda, ale prawda jest taka, że mamy takie głosy, że nikt nie był pewien. Mam nadzieję, że każdy kto mi kibicował, może być ze mnie dumny – tak Marta Gałuszewska skomentowała swój występ w sobotnim odcinku.
W programie The Voice of Poland pozostało 16 uczestników i to wśród nich znajduje się zwycięzca show. Od następnego tygodnia uczestnicy zmierzą się w odcinkach „na żywo”.
Sebastian Malicki