UWAGA!

Mazurski żurek na koniec wakacji

 Elbląg, Dziś rządził żurek według receptury mazurskiej kuchni
Dziś rządził żurek według receptury mazurskiej kuchni (fot. Anna Dembińska)

Wędzony boczek, biała kiełbasa, zakwas chlebowy żytni i ... mamy żurek. Nie byle jaki. Receptura pochodzi z dawnej mazurskiej kuchni. To już tradycja, że podczas Święta Chleba elblążanie mogą uraczyć się zupą z wielkiego kotła. Tym razem przygotowaniami kierował Elbląski Klub Szefów Kuchni, a w krojeniu boczku i kiełbasy pomagali uczniowie Zespołu Szkół Gospodarczych w Elblągu. Zobacz fotorelację.

Wczoraj (1 września) w tym samym kotle powstało prawie 300 litrów wyśmienitej grochówki. Wydano dokładnie 848 porcji, a kolejka po zupę była tak długa, że sięgała od Ratusza Staromiejskiego do ul. św. Ducha. A czekać było naprawdę warto:
       - Zupa została przygotowana przez szefów kuchni według starej, ponadstuletniej receptury – mówi Bartosz Majchrzak, prezes Elbląskiego Klubu Szefów Kuchni. - My, kucharze, oddajemy całe serce, całych siebie podczas gotowania. Produkty są z górnej półki, wszystko dokładanie przygotowane. Ta zupa ma naprawdę inny smak. Nie trzeba iść do restauracji, skoro można zjeść za darmo, tutaj.
       Elbląski Klub Szefów Kuchni, który powstał pod koniec ubiegłego roku, w akcji bierze udział po raz pierwszy. Klub zrzesza szefów kuchni i osoby związane z branżą gastronomiczną. Obecnie ma 25 członków.
       - W restauracji nie widzimy, jak przygotowywane są potrawy i kto je przyrządza - tłumaczy Bartosz Majchrzak. - My chcemy pokazać, jak wspaniałych kucharzy mamy w Elblągu i jak wygląda ich praca. Tym bardziej, że gotowanie stało się teraz modne. Po co rynek elbląski ma się zasilać kucharzami z zewnątrz, skoro tutaj ma pod ręką profesjonalnych fachowców. Mamy w Elblągu naprawdę wielu świetnych kucharzy i szefów kuchni. W Trójmieście mogą się od nas uczyć.
       Dzisiaj elbląscy kucharze przygotowali dla mieszkańców żurek. Również ze swojskich produktów od lokalnych dostawców i według starej receptury. Zupa powstała na wędzonym boczku, na zakwasie chlebowym żytnim, białej surowej kiełbasie wyrabianej ręcznie. Do tego polski czosnek, polski majeranek i zupa gotowa. - Nazwa zupy jest niemiecka, ale pochodzenie polsko-białoruskie – dodaje Bartosz Majchrzak. - My mamy przepis typowo mazurski. Pochodzi ze starych książek, w których wyczytaliśmy, jak były robione dawne mazurskie żurki. Gotowanie na kuchni polowej daje inny smak. Choćby przez to, że nie ma tutaj możliwości regulacji płomienia.
       Żurek nie powstałby bez pomocy uczniów Zespołu Szkół Gospodarczych, którzy zamiast korzystać z ostatnich chwil wakacji, bez wahania wzięli udział w akcji. Dziś do zadań uczniów kierunku technik żywienia należało krojenie boczku, kiełbasy i wydawanie zupy elblążanom.
       - Nasza nauczycielka skrzyknęła nas przez facebooka – mówi Klaudia, uczennica drugiej klasy. - Ocena jest oczywiście motywacją, chcemy pozytywnie zacząć nowy rok szkolny.
      
dk

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama