Nie udało się zorganizować plaży miejskiej nad rzeką Elbląg. Okazało się, że pieniądze, które przeznaczono na ten cel z kasy miasta nie wystarczą. Dlatego pomysłodawcy chcą, aby wydać je inaczej, a jednocześnie nie porzucają koncepcji plaży.
Klub radnych Platformy Obywatelskiej w ubiegłym roku złożył wniosek do budżetu w sprawie przeznaczenia pieniędzy na utworzenie miejskiej plaży. Prezydent go przyjął, ostatecznie w tegorocznym budżecie zabezpieczono 20 tys. zł na ten cel. Po dokładniejszych szacunkach okazało się, że to za mało.
- Samo usypanie piachu odpowiedniej jakości, a musi on mieć atest Państwowego Zakładu Higieny, wyniosłoby dwa razy tyle. Do tego dochodzi zamontowanie kurtyny zraszającej, jest to koszt ok. 5 tys. zł, w planach są też leżaki, razem ok. 50 tys. zł – wylicza Łukasz Mierzejewski z biura prasowego Urzędu Miejskiego.
Zabezpieczonej kwoty, czyli wspomnianych 20 tys. zł, nie można przesunąć na następny rok i zaznaczyć, że mają one być przeznaczone właśnie na plażę. Nie pozwalają na to przepisy. Najlepiej zatem wydać te pieniądze jeszcze w tym roku.
- Te 20 tys. zł, które były przeznaczone na plażę miejską, nie gwarantowały, że zostanie ona utworzona w taki sposób, aby mieszkańcy z niej korzystali i byli zadowoleni. My widzieliśmy to w ten sposób, że byłby tam wysypany piach, pojawiłyby się kurtyny wodne, leżaki – wyjaśnia Robert Turlej, radny PO. - Nie chcemy, żeby te środki przepadły, a muszą one zostać wydane do końca roku, dlatego złożyliśmy wniosek do prezydenta dotyczący zakupu bramek wodnych, które wytwarzają mgiełkę. Byłyby one ustawione nie tylko na nowej plaży miejskiej, ale i w różnych częściach miasta, w okresach największych upałów – dodaje.
Czy prezydent przychyli się do nowego wniosku?
- Propozycja została przedstawiona prezydentowi na wczorajszej sesji, trudno w tym momencie powiedzieć, jaka będzie ostateczna decyzja w tej sprawie – mówi Łukasz Mierzejewski.
Witold Wróblewski na jej podjęcie ma 30 dni.
- Samo usypanie piachu odpowiedniej jakości, a musi on mieć atest Państwowego Zakładu Higieny, wyniosłoby dwa razy tyle. Do tego dochodzi zamontowanie kurtyny zraszającej, jest to koszt ok. 5 tys. zł, w planach są też leżaki, razem ok. 50 tys. zł – wylicza Łukasz Mierzejewski z biura prasowego Urzędu Miejskiego.
Zabezpieczonej kwoty, czyli wspomnianych 20 tys. zł, nie można przesunąć na następny rok i zaznaczyć, że mają one być przeznaczone właśnie na plażę. Nie pozwalają na to przepisy. Najlepiej zatem wydać te pieniądze jeszcze w tym roku.
- Te 20 tys. zł, które były przeznaczone na plażę miejską, nie gwarantowały, że zostanie ona utworzona w taki sposób, aby mieszkańcy z niej korzystali i byli zadowoleni. My widzieliśmy to w ten sposób, że byłby tam wysypany piach, pojawiłyby się kurtyny wodne, leżaki – wyjaśnia Robert Turlej, radny PO. - Nie chcemy, żeby te środki przepadły, a muszą one zostać wydane do końca roku, dlatego złożyliśmy wniosek do prezydenta dotyczący zakupu bramek wodnych, które wytwarzają mgiełkę. Byłyby one ustawione nie tylko na nowej plaży miejskiej, ale i w różnych częściach miasta, w okresach największych upałów – dodaje.
Czy prezydent przychyli się do nowego wniosku?
- Propozycja została przedstawiona prezydentowi na wczorajszej sesji, trudno w tym momencie powiedzieć, jaka będzie ostateczna decyzja w tej sprawie – mówi Łukasz Mierzejewski.
Witold Wróblewski na jej podjęcie ma 30 dni.
mw