
Sezon na grzyby w pełni, szkoda, że nieco popsuty... internetową modą na jedzenie trujących grzybów. O tym w najnowszym i już ostatnim odcinku "Opowieści z lasu".
- Do tej pory w Polsce zdarzały się przypadkowe zatrucia grzybami o działaniu toksycznym dla człowieka. Okazuje się jednak, że są osoby, które z własnej woli chcą zjeść trujące grzyby. Pewna influencerka, mająca ponad 23 tys. obserwujących w mediach społecznościowych, opublikowała post promujący spożywanie muchomorów – czytamy na wp.pl. Na takie niebezpieczne działania zareagowali medycy i leśnicy.
- U doktorka_od_7_bolesci (lekarz Ewa Stawiarska działająca w mediach społecznościowych – red.) czytamy, że "głównymi toksynami obecnymi w muchomorze czerwonym, i często z nim mylonym muchomorem plamistym są: kwas ibotenowy (panetryna, agaryna), muscymol, muskazon i muskardyna. Grzyby te zawierają także cały wachlarz substancji aktywnych, między innymi kwas stizolobowy i stizolobinowy oraz kwasy aminodikarboksyetolotiopropoanowe". Wszystkie te substancje działają wielokierunkowo na organizm człowieka i obraz zatrucia może być niejednorodny. Do objawów, które mogą wystąpić, należą zaburzenia percepcji słuchowej i wzrokowej, zaburzenia orientacji w miejscu i czasie, zmęczenie, zawroty głowy, pobudzenie psychoruchowe, euforia, lęk, omamy wzrokowe i słuchowe. Jeżeli dojdzie do ciężkiego zatrucia, mogą również wystąpić drgawki toniczno-kloniczne, bądź może dojść do psychozy paranoidalnej, która trwać może kilka dni – ostrzegają w mediach społecznościowych Lasy Państwowe.
Z trującymi grzybami, takimi jak muchomor sromotnikowy, który jest jednym z najbardziej trujących na świecie, naprawdę nie ma żartów. Odpowiada za większość śmiertelnych zatruć grzybami na świecie, o czym czytamy na ekologia. pl. Trzeba uważać, by nie pomylić go np. z gąską zieloną czy gołąbkiem zielonawym.
- Na początku swojego rozwoju przypomina pieczarkę – przypomina jeszcze portal. Bądźmy więc ostrożni podczas grzybobrania i nie ulegajmy głupim modom.
Tym apelem... kończymy nasze "Opowieści z lasu". Przez 344 odcinki cyklu, który rozpoczął się 13 marca 2016, razem z Janem Piotrowskim z Nadleśnictwa Elbląg przybliżaliśmy naszym Czytelnikom lokalne lasy, ich faunę i florę. Dziękujemy za te spotkania!
- W związku z tym, że to są ostatnie Opowieści z lasu, życzę wszystkim Czytelnikom wielu wspaniałych chwil w lesie, w kontakcie z naturą i ciekawych obserwacji przyrodniczych podczas wycieczek do lasu. Cieszę się, że mogliśmy choć trochę przybliżyć tajniki pracy leśników, których zadaniem jest zrównoważenie często sprzecznych ze sobą interesów przemysłu drzewnego, ludzi i przyrody. Było mi miło dzielić się z Państwem wiedzą przyrodniczą i przyrodzie, która znajduje się tuż za progami naszego miasta. Dziękuję też za współpracę redaktorom Marcie Wiloch, która zapoczątkowała ten cykl i Tomkowi Bilowi. Zapraszam do lasu - mówi Jan Piotrowski z Nadleśnictwa Elbląg.