Na koszulce największego kibica Polski pojawiło się ponad 50 podpisów (fot. AD)
Dziś na ulicach miasta można było spotkać kilkumetrową, dmuchaną postać w biało-czerwonych barwach. To największy w Polsce kibic, który zachęca mieszkańców całego kraju do wspólnego przeżywania sportowych emocji podczas Euro 2012.
Okazuje się, że w Elblągu sympatyków sportów nie brakuje. Napotkani na ulicy ludzie z sympatią odnosili się do ogromnego gościa. Wśród kibiców w biało-czerwonych szalikach pojawił się nawet...pies.
Na gumowym ciele największego polskiego kibica elblążanie składali podpisy deklarując tym samym swoje poparcie dla wspólnego przeżywania i dopingowania wydarzeń sportowych – jak się okazuje – nie tylko piłkarskich.
- Zawsze kibicuję Polakom. Kiedy tylko mogę oglądam w telewizji wszystkie ważniejsze mecze, najczęściej jest to siatkówka i piłka ręczna, a ostatnio kibicowałam naszym w sportach zimowych, w skokach i biegach narciarskich - mówi 69-letnia pani Danuta i dodaje - Piłkarzy też będę dopingować.
Największy kibic Polski odwiedził także Urząd Miejski, wspiął się na wieżę, z której odgrywany jest elbląski hejnał i podziwiał panoramę Elbląga.
Dmuchany kibic odwiedza najróżniejsze zakątki Polski w ramach akcji „Chcemy kibicować!”. Dziś jeszcze pojedzie do Szczecina. Jego podróż po kraju zakończy się w Warszawie podczas konferencji prasowej, w której udział wezmą m.in. Boniek, Figo i van Basten.
Za Euro 2012 zapłaci każdy podatnik 12 tys. zł nawet wtedy, gdy nie interesuje go piłka nożna. Więc z czego tu się cieszyć www.polskatimes.pl Ze zamiast na poprawę życia pół biliona zł idzie na euro
Nie zapłaci żadnych 12 tyś zł. Tylko niedouczony pismak nie potrafi dobrze zer policzyć. Teksty zanim się zacytuje warto sprawdzić. 456 mld złotych na Euro nie wydaliśmy.
Nawet szkoda liczyć ile kilometrów dróg mogłoby powstać zamiast tych bizantyjskich stadionów, do których potem i tak samorządy będą musiały dopłacać. Samorządy, czyli również ja, choć piłki nożnej nie znoszę - a zwłaszcza tej na poziomie "zawodowym", gdzie leśne dziadki z PZPN, nieudolni kopacze i inni cwaniacy nabijają sobie obłędną kasę robiąc mało, a w zasadzie NIC.
Choc jestem kibicem od dziecka, te euro mam w 4literach! my prawdziwi kibice i tak bedziemy mogli je zobaczyc tylko w telewizorze a na stadion wejda dzialacze i sponsorzy. My tylko za euro zaplacimy z podatkow, tyle szczescia z tego bedziemy miec!