
Stwierdziły i dlatego razem chcą wejść do polityki. Nauczycielka akademicka, psycholog, filmowiec. Chcą zwiększenia stawki godzinowej dla pracowników oraz by państwo wybudowało mieszkania na wynajem. Chcą również ograniczenia kadencyjności posłów i uzależnienia ich uposażenia od płacy minimalnej: - Ludzie, którzy są w polityce od 25 lat, stracili kontakt z rzeczywistością – uważają.
Barbara Brzezicka, nauczycielka akademicka, Małgorzata Sandecka, związana z branżą filmową oraz Zuzanna Jakowicka, psycholog. Startują w wyścigu do Sejmu z ramienia Partii Razem. Dlaczego?
- Stwierdziłam, że samo nic się nie zrobi i jeśli chcemy alternatywy na scenie politycznej, jeżeli chcemy, by reprezentowani byli pracownicy i pracownice to my musimy to zrobić – wyjaśnia Barbara Brzezicka. - Podobnie stwierdziło pare tysięcy osób w całej Polsce. Pokazaliśmy, że możliwa jest całkiem nowa, oddolna inicjatywa, która wystartuje w wyborach.
Małgorzata Sandecka jest elblążanką. Tu dorastała, tu skończyła II LO. Obecnie pracuje w branży filmowej (m.in. pracowała przy produkcji filmu „Demon” Marcina Wrony). O postulatach partii mówi: - Jesteśmy przekonani, że państwo powinno budować mieszkania na wynajem tak, jak jest w Austrii, we Francji, w Niemczech. Młodzi ludzie mieliby szansę na to, by się usamodzielnić. Nie byliby uzależnieni od kredytów hipotecznych branych często na 30 czy 35 lat ani od wolnego rynku, który oferuje warunki - brzydko mówiąc - do zarżnięcia dla młodych.
Barbara Brzezicka podkreśla z kolei, jak ważna jest walka z bezrobocie, ale i ze zjawiskiem biednych-pracujących: - Chcemy, by praca dawała stabilność, by stawki wynosiły 15 zł/h na umowie o pracę i 20 zł/h na innych umowach.
Zuzanna Jakowicka uzupełnia program o kwestie dotyczące posłów: - Chcemy, by do polityki szli ludzie, którzy chcą działać i chcą być odpowiedzialni za kraj. Są też gotowi na to, by być rozliczanymi. Chcemy także ograniczenia kadencyjności posłów oraz uzależnienia ich uposażenia od płacy minimalnej, bo na dzień dzisiejszy wydaje się, że ludzie, którzy są od 25 lat w polityce, stracili kontakt z rzeczywistością - mówi.
Partia Razem reprezentuje lewicowe poglądy, ale nie chce być łączona z lewicą Leszka Millera i Janusza Palikota.
- Ta formacja nie jest dla nas wiarygodna – kwituje Barbara Brzezicka. - Oni już rządzili, mieli szansę na działanie na rzecz społeczeństwa, a robili coś przeciwnego. SLD odpowiada za więzienia CIA, za ustawę pozwalającą wyrzucać ludzi na bruk, za obniżenie podatków dla najbogatszych przedsiębiorców.
- To znane i zgrane nazwiska ludzi, którzy nie wprowadzili zmian – dodaje Małgorzata Sandecka.
Panie stawiają sobie za cel wejście do parlamentu i stworzenie opozycji.
- Zdajemy sobie sprawę z tego, że tych wyborów nie wygramy, ale może wygramy następne – z optymizmem kończy Barbara Brzezicka.
- Stwierdziłam, że samo nic się nie zrobi i jeśli chcemy alternatywy na scenie politycznej, jeżeli chcemy, by reprezentowani byli pracownicy i pracownice to my musimy to zrobić – wyjaśnia Barbara Brzezicka. - Podobnie stwierdziło pare tysięcy osób w całej Polsce. Pokazaliśmy, że możliwa jest całkiem nowa, oddolna inicjatywa, która wystartuje w wyborach.
Małgorzata Sandecka jest elblążanką. Tu dorastała, tu skończyła II LO. Obecnie pracuje w branży filmowej (m.in. pracowała przy produkcji filmu „Demon” Marcina Wrony). O postulatach partii mówi: - Jesteśmy przekonani, że państwo powinno budować mieszkania na wynajem tak, jak jest w Austrii, we Francji, w Niemczech. Młodzi ludzie mieliby szansę na to, by się usamodzielnić. Nie byliby uzależnieni od kredytów hipotecznych branych często na 30 czy 35 lat ani od wolnego rynku, który oferuje warunki - brzydko mówiąc - do zarżnięcia dla młodych.
Barbara Brzezicka podkreśla z kolei, jak ważna jest walka z bezrobocie, ale i ze zjawiskiem biednych-pracujących: - Chcemy, by praca dawała stabilność, by stawki wynosiły 15 zł/h na umowie o pracę i 20 zł/h na innych umowach.
Zuzanna Jakowicka uzupełnia program o kwestie dotyczące posłów: - Chcemy, by do polityki szli ludzie, którzy chcą działać i chcą być odpowiedzialni za kraj. Są też gotowi na to, by być rozliczanymi. Chcemy także ograniczenia kadencyjności posłów oraz uzależnienia ich uposażenia od płacy minimalnej, bo na dzień dzisiejszy wydaje się, że ludzie, którzy są od 25 lat w polityce, stracili kontakt z rzeczywistością - mówi.
Partia Razem reprezentuje lewicowe poglądy, ale nie chce być łączona z lewicą Leszka Millera i Janusza Palikota.
- Ta formacja nie jest dla nas wiarygodna – kwituje Barbara Brzezicka. - Oni już rządzili, mieli szansę na działanie na rzecz społeczeństwa, a robili coś przeciwnego. SLD odpowiada za więzienia CIA, za ustawę pozwalającą wyrzucać ludzi na bruk, za obniżenie podatków dla najbogatszych przedsiębiorców.
- To znane i zgrane nazwiska ludzi, którzy nie wprowadzili zmian – dodaje Małgorzata Sandecka.
Panie stawiają sobie za cel wejście do parlamentu i stworzenie opozycji.
- Zdajemy sobie sprawę z tego, że tych wyborów nie wygramy, ale może wygramy następne – z optymizmem kończy Barbara Brzezicka.
A