Minus 22 stopnie Celsjusza odnotowały dzisiaj rano termometry w Milejewie, zwanym regionalnym biegunie zimna. W miejscowej szkole, jako jedynej w regionie, nie odbyły się lekcje, bo przez awarię autobusów nie było jak dowieźć dzieci do szkoły.
- Mamy dwa autobusy, którymi codziennie dowozimy dzieci z 13-14 miejscowości. Dzisiaj rano jednego w ogóle nie udało się uruchomić, a drugi zepsuł się chwilę po wyruszeniu w trasę. Szybko powiadomiliśmy mieszkańców, że dzisiaj nie uda się zabrać dzieci do szkoły. Rodzice mogli je przywieźć własnymi autami i zostawić pod opieką w świetlicy, ale nikt z tej możliwości nie skorzystał – mówi Lidia Wojtyna, dyrektor Szkoły Podstawowej w Milejewie. - Nie wiemy, co będzie w czwartek, jeszcze nie podjęliśmy decyzji, będziemy się konsultować w tej sprawie z gminą. Uprzedziliśmy rodziców, że sytuacja może się powtórzyć, tym bardziej że prognozy mówią o tym, że ma być minus 21 stopni, a odczuwalna temperatura ma wynieść nawet minus 27.
Szkoła powiadomiła o sytuacji Kuratorium Oświaty. - To jedyne zgłoszenie z naszego regionu o braku lekcji - powiedziała nam Małgorzata Adamowicz, dyrektor elbląskiej delegatury Warmińsk-Mazurskiego Kuratorium Oświaty. - Środowe lekcje uczniowie będą musieli odrobić.
Milejewo jest nazywane regionalnym biegunem zimna. To właśnie ze względu na specyfikę tego terenu Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ulokował we wsi automatyczną stację pogodową.
Szkoła powiadomiła o sytuacji Kuratorium Oświaty. - To jedyne zgłoszenie z naszego regionu o braku lekcji - powiedziała nam Małgorzata Adamowicz, dyrektor elbląskiej delegatury Warmińsk-Mazurskiego Kuratorium Oświaty. - Środowe lekcje uczniowie będą musieli odrobić.
Milejewo jest nazywane regionalnym biegunem zimna. To właśnie ze względu na specyfikę tego terenu Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ulokował we wsi automatyczną stację pogodową.
RG