Elblążanie i turyści mogliby zwiedzać nasze miasto śladem form przestrzennych, zabytków Starego Miasta i elbląskich parków. Trzy ścieżki dydaktyczne chcą wytyczyć urzędnicy, ale szukają wykonawcy zadania. Do trzeciego przetargu stanęły dwie elbląskie firmy. Jednak wyceniły one swoją pracę drożej niż zakładał urząd.
Projekt pn. "Utworzenie ścieżek dydaktycznych na cele turystyczno-rekreacyjne w Elblągu” szczęścia nie ma. W 2019 r. mają zostać wytyczone trasy o łącznej długości 16 km, na których zostanie oznakowanych 69 obiektów. Problem polegał na tym, że nie było chętnych na wykonanie. Dwa przetargi unieważniono, bo nikt nie chciał podjąć się zadania, które obejmuje m.in. dostawę 14 tablic wraz z montażem we wskazanych lokalizacjach miasta, 18 tabliczek szklanych wraz z montażem na obiektach Starego Miasta, 11 nowych słupków do znaków, 142 znaków kierunkowych na terenie miasta, 5 ławek weneckich, które staną na terenie starówki oraz 4 automatów z karmą dla kaczek do parków Dolinka i Traugutta, ponadto dostawę 24 brył z betonu - tablic informacyjnych we wskazanych miejscach.
Trzeci przetarg przełamał impas, bo stanęły do niego dwie elbląskie firmy. Jednak znowu jest problem, bo miasto chce na to zadanie przeznaczyć 202 tys. 317 zł, a oferty opiewają na kwoty ponad 300 tys. zł brutto. Decyzja w sprawie rozstrzygnięcia przetargu jeszcze nie zapadła.
Trzeci przetarg przełamał impas, bo stanęły do niego dwie elbląskie firmy. Jednak znowu jest problem, bo miasto chce na to zadanie przeznaczyć 202 tys. 317 zł, a oferty opiewają na kwoty ponad 300 tys. zł brutto. Decyzja w sprawie rozstrzygnięcia przetargu jeszcze nie zapadła.
A