
Najwyższa Izba Kontroli skierowała do prokuratury sprawę przekopu Mierzei Wiślanej. Jest też wniosek o ukaranie do przewodniczącego Międzyresortowej Komisji Orzekającej w sprawach o naruszenie dyscypliny finansów publicznych
- Najwyższa Izba Kontroli złożyła do prokuratury dwa zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa – czytamy w opublikowanym w sieci komunikacie NIK. Chodzi o kwestie przekroczenia uprawnień i naruszenia dyscypliny finansów publicznych.
Według Najwyższej Izby Kontroli, dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni do czasu aktualizacji programu budowy drogi wodnej w 2020 r. zaciągał zobowiązania w celu sfinansowania jego realizacji i przekroczył o 157,7 mln zł całkowity budżet. Miał też ze środków budżetu programu wydawać pieniądze na cele niesłużące jego realizacji.
- Istotną część skontrolowanych zadań inwestycyjnych realizował z naruszeniem zasad rzetelności, legalności, gospodarności i celowości – stwierdza NIK.
Minister właściwy do spraw gospodarki morskiej według NIK nie określił w sposób realny niezbędnego zakresu rzeczowego i finansowego przekopu, miał też nie informować Rady Ministrów o braku uzasadnienia ekonomicznego inwestycji w związku ze wzrostem jej wartości "o ponad 100 proc."
Ponadto minister, który nadzorował Urząd Morski w Gdyni, miał akceptować działania dyrektora Urzędu Morskiego i wprowadzić go w błąd.
- W wyniku złożonych zawiadomień, na dzień 18 czerwca 2024 r. w jednej sprawie zostało wszczęte śledztwo, które prowadzi Prokuratura Regionalna w Gdańsku, a właściwy rzecznik dyscypliny finansów publicznych wystąpił z wnioskiem o ukaranie do Przewodniczącego Międzyresortowej Komisji Orzekającej w sprawach o naruszenie dyscypliny finansów publicznych przy ministrze właściwym do spraw administracji publicznej - czytamy w komunikacie Najwyżej Izby Kontroli.
Aktualizacja, godz. 14:52
Do sprawy odniósł się dziś (24 czerwca) senator Jerzy Wcisła podczas konferencji prasowej. Mówił m. in. o tym, że poprzedni rząd nie wykonał zadania zleconego przez parlament ustawą. Nie umożliwiono bowiem dostępu statków morskich wszystkich bander do portu w Elblągu. Parlamentarzysta przypominał, że inwestycję zatrzymano najpierw 3 km, potem 1 km przed portem.
- 23 marca 2020 roku dokładnie takie doniesienie złożyłem do Najwyższej Izby Kontroli, dodając te 4 argumenty, ustawa o finansach publicznych nakazuje tych czterech zasad przestrzegać, rzetelność, legalność, gospodarność i celowość. Tych zasad przy budowie tej drogi nie przestrzegano - stwierdził Jerzy Wcisła. Mówił też, że jego zdaniem uprawnienia urzędnicze przekroczone przy zabezpieczeniu powiedzionym rzeki Elbląg. - Omurowano ją betonową ścianą o wysokości 2,5 - 3 m - powiedział. Jego zdaniem oprócz znaczenia estetycznego, fale od takich ścian się odbijają, mogą niszczyć łódki turystyczne mijające się z większymi jednostkami. Senator argumentował też, że również większe rzeki w nie mieszczą się w takich rynnach, poszukiwane są tereny zalewowe. Zdaniem Jerzego Wcisły należy dołożyć starań, by rzeka nie zalała samego miasta.