UWAGA!

Nocne „szperanie” w przeszłości

 Elbląg, Nocne „szperanie” w przeszłości
fot. Anna Dembińska

19 maja elblążanie mogli się przekonać, że w muzeum można przeżyć niezapomnianą noc. Mogli cofnąć się w czasie o sto lat i wybrać w wirtualną podróż tramwajem ulicami San Francisco. Mogli zajrzeć do żuławskiego domu, nowożytnej apteki czy wikińskiej chaty. Mogli także przypomnieć sobie czasy PRL-u: obejrzeć aparaty fotograficzne Smiena czy Zenit, adapter Bambino, projektor „Ania”, a także lalki, autka czy niezapomnianą serię książeczek dla dzieci „Poczytaj mi, mamo”. Zobacz zdjęcia.

Noc Muzeów to jedyna okazja w roku, by po zmroku „poszperać” w historii. Elbląscy muzealnicy przygotowali dla odwiedzających moc atrakcji. W budynku Gimnazjum można było dowiedzieć się, jak dawniej piekło się chleb. O tym smacznym zajęciu opowiadała Alicja Janiak.
       - To temat „Od ziarenka do bochenka” - mówiła. – Mamy tu zboże oczywiście, a dalej sierp, cepy, żarna – narzędzia etnograficzne z naszych, muzealnych zasobów. Mamy nawet XVIII-wieczny pojemnik zasobny na zboże wykonany z pnia drzewa. Pokazujemy tu odwiedzającym, jak wyglądał proces uzyskiwania mąki ze zboża, a dalej jak piekło się chleb. Jest też możliwa degustacja.
       Kolejne piętro to wystawa wiatraków żuławskich, ale można tu było także zajrzeć do nowożytnej apteki z XVII-XIX wieku, gdzie na półkach i w gablotach prezentowane były m.in. porcelanowe moździerze, kościane strzykawki, mnóstwo szklanych buteleczek i flakonów. Dalej: żuławski dom od środka, średniowieczna kuchnia, mieszczańskie wnętrze. Chętni mogli przymierzyć w historycznej garderobie suknie oraz zbroje i w takim przebraniu zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie.
       Tłumy odwiedzających z budynku Gimnazjum przemieszczały się do Domu Rektora. To nowa przestrzeń wystawiennicza, z której korzysta elbląskie Muzeum Archeologiczno-Historyczne.
       - Obiekt ten należał przed wiekami do kompleksu gimnazjalnego i tu – jak nazwa wskazuje – mieszkał jego rektor – wyjaśniał Tomasz Gliniecki z elbląskiego muzeum. – Obecnie budynek jest w prywatnych rękach, ale korzystamy z jego gościnności. Na Noc Muzeów przygotowaliśmy wiele atrakcji – kontynuował. – Można na przykład obejrzeć kroniki z bogatego zbioru elbląskiego, pozostawionego przez Stefana Mulę. Można również wybrać się w wirtualną podróż tramwajem elektrycznym sprzed 100 lat. Tramwaj przemierzał ulice San Francisco, a podróż była filmowana jedną z pierwszych kamer.
       - W Domu Rektora otwarte zostały dwie wystawy: „Truso – nadmorskie emporium” i „Historia gocka” – prezentował Tomasz Gliniecki. – Jest tu także Stowarzyszenie Poszukiwawczo-Historyczne „Denar”, które cały czas zbiera różne przedmioty do Skrzyni Czasu. Kolejna sala to „królestwo Piotra”, czyli Piotra Adamczyka (śmiech). Z grami planszowymi i przedmiotami z czasów PRL-u.
       Zgromadzone zostały tu zabawki: żołnierzyki, lalki, książeczki, bajki na kliszach, które przekazują do muzeum elblążanie (przy okazji przypominamy, że muzeum nadal czeka na kolejny dary, bo chce powiększać kolekcję). Była też część poświęcona technologii PRL-u, a tu gratka dla miłośników fotografii i muzyki. Można było obejrzeć kamery Stefana Muli, rzutniki, projektory, a także aparaty fotograficzne Lomo, Smiena i Zenit oraz adaptery – np. Bambino, radiomagnetofony – np. Grundig.
       Jak szacowali w trakcie nocnego zwiedzania muzealnicy, w magiczną podróż do przeszłości wybrało się kilka tysięcy elblążan.
       - Ostatni raz byłam w naszym muzeum chyba w podstawówce – przyznała 35-letnia Marta. – Wrażenie dzisiejsze bardzo pozytywne. Wiele ciekawych wystaw i innych atrakcji. Z nostalgią obejrzałam też fotografie starego Elbląga. Aż żal, że nic nie pozostało z tamtej świetności. Niektóre miejsca, choć odbudowane, nie cieszą już tak oka.
       Wśród zwiedzających były rodziny z dziećmi, dziadkowie z wnukami, a także tacy, którzy do elbląskiego muzeum zajrzeli…po raz pierwszy w życiu.
       Najmłodsi mogli pobawić się w chacie Wikingów, ale mogli także rysować, wyklejać, samodzielnie wykonać pamiątkowy znaczek z herbem Elbląga, grać w planszówki.
       Noc Muzeów uprzyjemniały koncerty w wykonaniu uczniów elbląskiej szkoły muzycznej.
       - Pierwszy koncert był efektem konkursu kompozytorskiego, drugi zaś to popisy solistów – wyjaśniał Tomasz Gliniecki. – W muzeum nie ma czasu na nudę!
       Po zmroku interesująco było też w Galerii EL.

 

Po średniowiecznych ścianach „biegały” świetlne wizualizacje Pavla Mrkusa z Czech, a gości muzycznie uraczył Jacaszek z najnowszą produkcją Glimmer oraz formacja Hati. Wielu pytało także o koszulki, które Galeria EL „wypuściła” w limitowanej serii, a które w ciekawy sposób nawiązują do elbląskich form przestrzennych. Grafiki Ady Kotyńskiej inspirowane były dziełami Zbigniewa Książkiewicza i Juliana Bossa-Gosławskiego. Obie formy powstały podczas Biennale Form Przestrzennych w latach 60-tych i należą do najbardziej okazałych konstrukcji. Pomysł, uważam, bardzo trafiony. Koszulki intrygujące i doskonale promujące nasze miasto. Prosimy o więcej! Tym, którzy bardzo chcą wejść w posiadanie „Batmana” bądź „Wybuchu” polecamy konkurs na portElu.
      


Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama