Do niecodziennej sytuacji doszło kilka dni temu w autobusie nr 17. Kierowca próbował wyprosić jednego z pasażerów z pojazdu, bo jego zdaniem był nieodpowiednio ubrany. Konflikt musiała rozwiązywać policja.
W poniedziałek po 7 rano mieszkaniec Elbląga chciał skorzystać z usług komunikacji miejskiej. Wsiadł do autobusu linii 17 przy ul. Mickiewicza. Jego roboczy strój nie spodobał się kierowcy pojazdu, który usiłował nakłonić pasażera do opuszczenia pojazdu. - Zdaniem kierowcy ubiór pasażera mógłby spowodować zabrudzenie siedzeń, a w konsekwencji odzieży kolejnych pasażerów - informuje Michał Górecki, rzecznik prasowy Zarządu Komunikacji Miejskiej.
W końcu pasażer został poproszony o kontynuację podróży na stojąco. Co mu się nie spodobało, bo uważał, że jeżeli zapłacił za bilet, a są miejsca siedzące, to może usiąść. Przekonywał, że ma na sobie czyste ubranie.
Regulamin ZKM przewiduje, że kierowca ma prawo wyprosić pasażera, który swoim wyglądem, zapachami może zakłócić podróż innym osobom. Wspomniany pasażer miał na sobie ubranie robocze, które nosiło ślady po farbie. Konflikt między pasażerem a kierowcą musiała rozstrzygnąć wezwana na miejsce policja.
- Mężczyzna nie był bezdomny i nie stwarzał żadnego zagrożenia, jego kombinezon roboczy był czysty i schludny – informuje Jakub Sawicki z Zespołu Prasowego Komendy Miejskiej Policji.
Policjanci upomnieli więc kierowcę. - Wystąpiliśmy do przewoźnika o dostarczenie nagrania z monitoringu z tego autobusu i przyjrzymy się jeszcze tej sprawie. Za uciążliwości spowodowane opóźnieniem tego kursu – przepraszamy - mówi Michał Górecki z ZKM.
W końcu pasażer został poproszony o kontynuację podróży na stojąco. Co mu się nie spodobało, bo uważał, że jeżeli zapłacił za bilet, a są miejsca siedzące, to może usiąść. Przekonywał, że ma na sobie czyste ubranie.
Regulamin ZKM przewiduje, że kierowca ma prawo wyprosić pasażera, który swoim wyglądem, zapachami może zakłócić podróż innym osobom. Wspomniany pasażer miał na sobie ubranie robocze, które nosiło ślady po farbie. Konflikt między pasażerem a kierowcą musiała rozstrzygnąć wezwana na miejsce policja.
- Mężczyzna nie był bezdomny i nie stwarzał żadnego zagrożenia, jego kombinezon roboczy był czysty i schludny – informuje Jakub Sawicki z Zespołu Prasowego Komendy Miejskiej Policji.
Policjanci upomnieli więc kierowcę. - Wystąpiliśmy do przewoźnika o dostarczenie nagrania z monitoringu z tego autobusu i przyjrzymy się jeszcze tej sprawie. Za uciążliwości spowodowane opóźnieniem tego kursu – przepraszamy - mówi Michał Górecki z ZKM.
Sebastian Malicki