Młody mężczyzna wszczął awanturę w okolicach przystanku taksówek przy al. Piłsudskiego. Zastraszał nożem starszego mężczyznę, pociął mu nim kurtkę. Sytuację zauważył z okna samochodu 32-letni żołnierz, zatrzymał auto i obezwładnił napastnika, którego potem przejął patrol policji.
- Jechałem autem z żoną i dzieckiem al. Piłsudskiego, zobaczyłem, że w okolicach przystanku jest jakaś awantura, szarpanina. Młody mężczyzna miał w ręku nóż i straszył nim starszego pana. Zatrzymałem auto, zostawiłem w nim rodzinę, a sam pobiegłem pomóc temu mężczyźnie. Jakaś kobieta w międzyczasie dzwoniła po patrol policji – opowiada 32-latek, który jest oficerem w jednej z elbląskich jednostek wojskowych.
Mężczyzna z nożem, jak podkreśla żołnierz, był bardzo agresywny.
- Złapałem go za szyję i docisnąłem kolanem do ziemi. Facet był bardzo agresywny, chociaż był szczupły, to miał sporo siły, był w jakimś amoku. Wydawało mi się, że jest pod wpływem jakiś środków odurzających. Nadjechał patrol policji, pomogłem zakuć go w kajdanki i zabrali faceta. Dobrze, że ta historia nie skończyła się dramatycznie, że nikogo nie zranił – dodaje żołnierz.
Do zdarzenia doszło w minioną sobotę (23.10).
- Otrzymaliśmy zgłoszenie, że w okolicach przystanku taxi bagażowego na al. Piłsudskiego jest mężczyzna z nożem. We wskazane miejsce pojechał patrol, mężczyzna (31 lat) został zatrzymany. Był pod wpływem środków odurzających. Następnego dnia został zwolniony z izby zatrzymań, ponieważ żadna z osób uczestniczących w sytuacji na al. Piłsudskiego nie wniosła oskarżenia przeciwko niemu – wyjaśnia nadkomisarz Krzysztof Nowacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
- Ten starszy pan, którego on straszył nożem, mówił, że "to małolat z jego dzielnicy". Ludzie pewnie boją się, dlatego nie chcą zeznawać. Cóż mogę jeszcze dodać. My, żołnierze, jesteśmy przygotowani i szkoleni na różne sytuacje – dodaje żołnierz.