UWAGA!

Od zapachu głowa boli

 Elbląg, Młodzi zaopatrują sie w "pachnące" specyfiki i mimo ostrzeżenia na etykiecie, palą je lub zjadają
Młodzi zaopatrują sie w "pachnące" specyfiki i mimo ostrzeżenia na etykiecie, palą je lub zjadają (fot. arch. AD)

Od blisko pół roku prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie dotyczącej dopalaczy. Liczba pokrzywdzonych, czyli tych, którzy po zażyciu "pachnących" specyfików trafili do szpitala, zwiększa się. Podczas przesłuchań przyznają, że skosztowali np. "Sosnowego wzgórza" i wówczas źle się poczuli. Biegły medycyny sądowej oceni, czy zagrożone było ich życie lub zdrowie.

W listopadzie 2013 r. Powiatowy Inspektor Sanitarny złożył w Prokuraturze Rejonowej w Elblągu zawiadomienie o bezpośrednim narażeniu życia lub zdrowia klientów "pachnącego domku" poprzez sprzedaż produktu zawierającego związki wyczerpujące pojęcie środek zastępczy tzw. dopalacze.
       - Powiatowy Inspektor Sanitarny zawiadomił nas o swoich kontrolach, jakie przeprowadził od sierpnia 2012 do sierpnia 2013 r. we wskazanym sklepie na terenie miasta – w sumie przynajmniej 6, w wyniku których zabezpieczył sprzedawane środki i uzyskał opinię, że są to środki zastępcze zwane potocznie dopalaczami – mówiła w grudniu 2013 r. Jolanta Rudzińska, zastępca Prokuratora Rejonowego w Elblągu. - Poprzez niewłaściwe zażywanie tych środków [jest bowiem na nich etykieta informująca, że są to środki nie do spożycia, a młodzi je palą, jedzą lub wąchają – red.] dochodziło do hospitalizacji, głównie młodych ludzi. Ze szpitali nadeszły historie choroby 24 osób - kontynuowała prokurator Rudzińska.
       Jednak z czasem dochodziły nowe fakty i nowe osoby pokrzywdzone.
       - W sumie ok. 50 osób w wieku od 14 do 38 lat – uzupełnia dziś Jolanta Rudzińska. - Najwięcej jest jednak młodzieży od 16. do 18. roku życia. Wszystkie te osoby trafiły do szpitala z objawami zatrucia. Wszystkie przyznały, że źle się poczuły po zażyciu substancji, którą albo nabyły we wskazanym sklepie albo dostały od kogoś. Substancje zostały zabezpieczone i zbadane przez sanepid – kontynuuje prokurator. - Do przesłuchania zostały jeszcze trzy osoby, a całości dopełni opinia biegłego z zakresu medycyny sądowej, który wypowie się na temat szkodliwości tych specyfików dla zdrowia.
       Prokuratorzy przyznają, że to sprawa wyjątkowa, na szeroką skalę. W Polsce prowadzonych jest tylko kilka takich postępowań.
       - To duża trudność, bo osoby, które zażyły np. "Sosnowe wzgórze" muszą przyznać się, że właśnie po tym specyfiku trafiły do szpitala, a także do tego, gdzie go kupiły – zwraca uwagę prokurator Rudzińska. - Poza tym, na etykietach wyraźnie jest napisane "produkt nie do spożycia", a jednak - jak pokazuje doświadczenie – ludzie to stosują do użytku wewnętrznego.
       Prokuratorskie dochodzenie prowadzone jest pod kątem art. 165 Kodeksu Karnego, który mówi o sprowadzaniu niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia innych osób poprzez wprowadzanie do obrotu szkodliwych dla zdrowia substancji. Grozi za to kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
      
A

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Biedna ta młodzież, czytać nie potrafi. Trzeba być ostrożnym, bo jeszcze nożem mogą się skaleczyć. Z takimi osobami trzeba postępować jak w najmłodszych grupach przedszkolnych: do spożywania posiłków łyżki, w toaletach zasłonki a na sali tylko miękkie zabawki. I pod żadnym pozorem nie powierzać im żadnych domowych obowiązków jak: pomoc w sprzątaniu łazienki czy w przygotowaniu obiadu. Nigdy przecież nie wiadomo czy zamiast czyścić Domestosem to nie zaczną go pić. Ale dla tych poszkodowanych w wieku 38 lat to już nie potrafię znaleźć wytłumaczenia i nie wiem czy da się ich uchronić. ..
  • ja pracuje w szpitalu i nie bylo zadnych 50 zatruc prosze pokazac na papierze te 50 osob z kad ktos ta liczbe wzial to nie mam pojecia
  • 50 zatrus chyba na cala polske. teraz juz nikt tam nie kupuje przez internet zamawiasz jeszcze taniej i kurier ci z paczke do domu przynosi
  • a po co ich ratowac? przeciez sami sie tym nafaszerowiali?! niech ida do piachu bo to ulomne jednostki!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    9
    8
    turban(2014-04-07)
  • Panie sanitariuszu w Elblągu mamy kilka szpitali
  • Tą ułomną jednostką może być twój bliski to nie bądz taki mądry
  • moj bliski? nikt z moich bliskich nie jest taki glupi zeby kupowac cos z tego sklepu a tymbardziej pozniej to spozywac. tych po dopalaczach powinno sie usypiac jak chore zwierzeta
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    7
    7
    turban(2014-04-07)
  • W Elblągu nie ma tylko jednego szpitala. ..
  • Panie Turban nie tacy wielcy mówili ze to ich nie dotyczy nie znasz dnia ani godziny
  • a dziś znów jest tam ruch jak na bazarze. małolaty ściągają tam jak muchy do gówna
  • takie " poszkodowane" osoby powinny same ponieść koszty leczenia.
  • Pachnący domek pod nosem policji. Brakuje jeszcze domu rozkoszy :-)
Reklama