UWAGA!

Oddawali krew, bo chcą ratować ludzkie życie

 Elbląg, Szczególnie młodzi ludzie chętnie oddają krew
Szczególnie młodzi ludzie chętnie oddają krew (fot. WS)

- To nic nie boli, trwa chwilę, a można komuś uratować życie – tak argumentowali swój udział w akcji „Darując krew, ratujesz życie” młodzi elblążanie. Przez dwa dni (23-24 maja) ambulans Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Olsztynie gościł w naszym mieście.

Pomimo szybkiego rozwoju medycyny, w dalszym ciągu nie odkryto substancji, która jest w stanie zastąpić ludzką krew. Ona zaś jest niezbędnym elementem podczas operacji, przy transplantacji narządów oraz dla ofiar wypadków. Po prostu - ratuje życie. Zbliża się okres wakacyjny, czyli czas, w którym zapotrzebowanie na krew wzrasta. Do oddania tego bezcennego daru nie trzeba namawiać szczególnie młodych ludzi. Przekonała się o tym załoga ambulansu Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Olsztynie, który przez dwa dni gościł w Elblągu. Wczoraj (23 maja) czerwony autobus stał przez kilka godzin na parkingu przy ul. Rycerskiej. Dziś (24 maja) natomiast na terenie miasteczka szkolnego przy ul. Saperów. Chętnie odwiedzali go uczniowie.
       - Młodzi stoją, czekają i bardzo chcą oddać krew – mówiła dziś Barbara Słodownik, pielęgniarka koordynująca akcję z RCKiK oddział w Elblągu. - Wczoraj przyszło prawie 60 osób. Oczywiście nie wszystkie mogły oddać krew, ale sporo pobraliśmy.
       W Elblągu jest punkt krwiodawstwa przy ul. Bema 80, w budynku przychodni. Jednak, jak przyznała Barbara Słodownik, mimo, że są informacje o tym, gdzie się znajduje i w jakich godzinach można do niego przyjść, nie każdy chętny tam trafia.
       - Jak taki autobus stoi na ulicy, rzuca się w oczy to ludzie chętniej przychodzą – mówiła pielęgniarka. – Taki mobilny ambulans przyjeżdża do Elbląga kilka razy w roku.
      

 


       Przed autobusem kolejka chętnych. Głównie młodych ludzi.
       - Już po raz piąty oddałem krew – przyznał Jakub. – Robię to z chęci pomocy innym. Życie jest cenne, a te 450 mililitrów to nie jest dużo. Nic nie kosztuje, a można komuś uratować życie. Na przykład po wypadku. W samej mojej klasie jest sporo osób, które oddają krew – dodał. –Znajomych łatwo jest namówić, bo to naprawdę nie boli.
       - Fajna inicjatywa, nic nie bolało. I dostaliśmy czekoladę – ze śmiechem przyznali nastolatkowie. – To żart, tak naprawdę oddaliśmy krew, by komuś pomóc.
       Innym też dopisywał humor: - Robimy to, by komuś uratować życie. To proste. No i szóstka z biologii będzie (śmiech). Może kiedyś my będziemy potrzebowali krwi więc warto ją oddawać.
      

A

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
Reklama