UWAGA!

Ofiara twierdzi: Napastnikiem był Patryk B.

 Elbląg, Poszkodowana kobieta uparcie twierdzi, że to Patryk B. napadł na nią i jej narzeczonego
Poszkodowana kobieta uparcie twierdzi, że to Patryk B. napadł na nią i jej narzeczonego (fot. AD)

Widziała napastnika kilka razy. Nie pamięta dokładnie w co był ubrany, ani charakterystycznych szczegółów. Jest jednak przekonana, że był nim oskarżony Patryk B. Tak zeznała jedna z poszkodowanych. We wtorek (23 lutego) przed Sądem Okręgowym w Elblągu odbyła się kolejna rozprawa w sprawie napaści w Bogdańcu, do której doszło w lipcu ubiegłego roku.

Wtorkową rozprawę zdominowały zeznania partnerki Roberta S., która razem z nim była feralnego dnia w Bogdańcu. To ona, dłużej niż poszkodowany, widziała napastników: - Wysiedliśmy z samochodu, weszliśmy na ganek i Robert otwierał drzwi, gdy nagle usłyszeliśmy „Stać, policja! Na glebę!". Odwróciliśmy się, żeby zobaczyć, co się dzieje. Robert szybko się odwrócił i położył ręce na ścianę, a ja patrzyłam zamurowana - powiedziała.
       Dodała, że widziała trzech mężczyzn, biegnących jeden za drugim, oraz że na pewno broń miał pierwszy z nich - ten, którego zapamiętała najlepiej. Co do innych, po siedmiu miesiącach od zdarzenia, nie jest pewna. Stwierdziła również, że przez kompletne zaskoczenie, jakie wywołał u niej napad, patrzyła na nich dłużej niż jej narzeczony. Zapytana przez sędziego, sprecyzowała, że po raz pierwszy widziała napastnika, który w czasie biegu zakładał kominiarkę, przez około 10 sekund. Świadek jest przekonana, że tym napastnikiem był oskarżony. Nie potrafiła określić charakterystycznych cech twarzy napastnika: - Po prostu go zapamiętałam - powiedziała.
      
       Czas mierzony odczuciem, a nie wiedzą
       Podczas rozprawy świadek opisała jak teraz, po siedmiu miesiącach od zdarzenia, pamięta napad: napastnicy związali jej nogi taśmą, skuli ręce kajdankami, zakleili oczy taśmą i zostawili w pokoju obok tego, w którym przetrzymywali Roberta S. Zaznaczyła, że taśma na oczach była krzywo przyklejona, dzięki czemu mogła ją sobie tak odwinąć, żeby widzieć przestępców, którzy co jakiś czas przychodzili do jej pokoju, by sprawdzić, co się z nią dzieje. Pamięta, że ten człowiek, którego najlepiej zapamiętała z całego napadu, często zdejmował kominiarkę. Dlatego mimo, że widziała go kilka razy po kilkanaście sekund mogła go zapamiętać.
       Obrońca oskarżonego usiłował dowiedzieć się ile, według oceny świadka, mogło trwać zdarzenie. Jest to o tyle istotne, gdyż zeznania ofiar spisane przy pierwszym przesłuchaniu nieco różnią się od tych podawanych podczas późniejszych przesłuchań i tego co ofiary zeznają przed sądem podczas procesu. Nie uzyskał jednak dokładnych wyjaśnień, ponieważ kobieta twierdzi, że nie może udzielić takiej odpowiedzi, gdyż nie patrzyła na zegarek w trakcie czy też po zdarzeniu. Jak jednak zeznała, nastąpiły pewne okoliczności, jak choćby to, że około godziny 21 była już w domu swoich rodziców, z których wnioskuje, że napad miał miejsce około godziny 18: - Na tamten czas [zeznań w sierpniu 2009 roku] mówiłam o uczuciach, a nie wiedzy. Na dzień dzisiejszy oceniam, że zdarzenie trwało około godziny.
      
       Różnica poziomów
       Kolejną wątpliwością adwokata było stwierdzenie świadka, co do wzrostu napastników. Kobieta zeznała, że napastnicy byli od niej (a ma ona 172 cm wzrostu) niżsi. Stwierdziła jednak, że to odczucie było przez to, że stała na około dwudziestocentymetrowym ganku. Na podważenie tego zeznania, adwokat zaprezentował zdjęcia budynku w Bogdańcu, na których nie ma aż tak wysokiego podwyższenia, o jakim wspominała ofiara. Jednak, jak zauważyła kobieta, są to zdjęcia zrobione obecnie, a w lipcu ubiegłego roku budynek wyglądał inaczej, nie był bowiem wykończony. Zapytana czy jak już napastnik znalazł się na jednym poziomie z nią, podczas, gdy zakuwał jej kajdanki, to czy wówczas był wyższy, odpowiedziała, że nie zwracała już na to uwagi.
       Obrona zwróciła również uwagę na szukanie przez ofiary zdjęcia Patryka B. w Internecie. Mecenas próbował dociec, kto zasugerował poszkodowanym, że to właśnie jego klient mógł być sprawcą napaści. Obrońca oraz oskarżony sugerują, że ktoś z kim Patryk B. - jak sam się wyraził - nie lubi się, specjalnie wskazał osobę byłego boksera. Świadek stwierdziła jednak, że nie pamiętała czy to, że mógł być to oskarżony usłyszała od policjantów czy też Robert S. dowiedział się tego od kogoś. Pamięta jednak, że po wyszukaniu zdjęcia Patryka B. oboje z Robertem S. zgodnie stwierdzili, że to jest twarz człowieka, którego widzieli podczas napadu. I dodała, że nie rozmawiała nigdy z wspomnianym przez Patryka B. kolegą o sprawcach napaści.
      
kos

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Proponowałbym zamknać napadniętego wraz z jego świadkami na 3 miesiące a wówczas cała prawda ujrzałaby swiatło dzienne!!!!!Dziwi mnie, że nikt nie in teresuje się kim jest ofiara, czym sie zzajmuje skad ma pieniążki i co oznacza, że on chodził po mieście i pytał się znajomych kto zajmuje sie takimi napadami. Co to jest? On wie więcej niż odpowiednie organa scigania? Wkręcają niewinnego chłopaka tak myślę tylko dlaczego? To jest podstawowe pytanie?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    długodystansowiec(2010-02-25)
  • Popieram długodystansowca. Media rozczulają się nad ofiarą a może ofiarą jest Patryk. Nawet nie może odpowiadać z wolnej stopy, trzymaja go jak zwierzaka w klatce. Ciagle czytam, że ofiara / czy aby napewno ofiara / sama nie wie czego chce. !!!!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    bozydar(2010-02-25)
  • Kto ciężko pracująy trzyma taka gotówke w domu? No kto? Kto wiedział, że ofiara ma taka gotówkę ? No kto? mam nadzieję tylko, że Prokuratura wyciągnie konsekwencje prawne do osób, które mataczą zmienia ja zeznania i potwierdzaja p[odpisem swoim zeznania. Jeszcze jedno czy główny bohater był od takich ewentualnośći ubezpieczony?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    wałek na bank(2010-02-25)
  • jakoś w tym pokichanym kraju tak już jest że pewne osoby są napiętnowane a tym razem trafiło na Patryka B. mam obecnie do czynienia z podobną sytuacją ktoś gdzieś kogoś widział nie wie sam do końca ale to pewnie ten właśnie i tak chłopak siedzi ale nic przy nim ani w jego domu nikt nie znalazł i tak już od 3 mc siedzi i czeka tylko na co wszyscy teraz zawzięcie szukają haka na kolesia a ten odchodzi od zmysłów że niewinny może siedzieć za jakieś pomówienie to jest nienormalne żeby choć raz miał do czynienia z prawem był notowany skazany nawet w zawiasach ale nic z tych rzeczy po prostu miał i ma dalej pecha Patryka znam osobiście swego czasu bardzo dobrze obecnie nasze drogi się rozeszły ale jak czytam te artykuły to śmiać mi się chce że dalej wiare dają komus kto nie do końca wszystko pamięta wg mnie to oni powinni udowadniac że to on a nie odwrotnie żenada
  • autor artykułu też wziął kase bo trzyma stronę przestępcy, ludzie jak to możlwe ze coraz wiecej osób jest po stronie przestepcy który z prawem to miał zawsze problemy
  • Sztywny Wiesiek mordo ty moja!!!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    giuvgfdsjhi(2010-02-25)
  • Do autora pierwszego komentarzu. To że Patryka zamknęła prokuratura to nie znaczy, że jest przestępcą, bo jak na razie nikt mu nic nie udowodnił, a z tego wszystkiego wynika że jest ofiarą jakiegoś spisku, gdzie udział bierze też policja razem z poszkodowanymi. To Malboro jest tu pokrzywdzonym i z tego wszystkiego wynika, że jest nie winny. Więc nie obrażaj nie winnej osoby od przestępców. Patryk jest NIEWINNY i są na to dowody, że nie brał udziału w żadnym napadzie.
  • Mała poprawka poprzedni komentarz nie jest do autora pierwszego komentarza, tylko do tego bez podpisu
  • A moim zdaniem finał sprawy bedzie taki, że Pan S. i jego ukochana dama znajdą się po drugiej stronie lustra czyli tam gzie jest teraz Patryk. Powinni ponieść kare za składanie fałszywych zeznań oraz mataczenie bo świadek powinien być wiarygodny czyli mieć jedną określoną wersję i ponadto prawdziwą pani Marzeno. ..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    pokemon(2010-02-25)
  • W tej sprawie widze tylko jednego winnego jest nim "poszkodowany" zwany dalej Panem S. który sam nieraz złamał prawo. .. a teraz szuka pomocy w sądzie. .. Pan S. powinien siedzieć za szkłem. ..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Lucjan(2010-02-25)
  • Nie wierzę w to co czytam! Cały artykuł i komentarze są śmiechu warte Patryk. B jest bandytą który zasłużył na długą odsiadkę tak jak zabójcy z pod bowlinga! Mam tylko nadzieje że w ty przypadku temida nie będzie ślepa. ..
  • prawda wyjdzie na jaw i dopiero sie zacznie a jak nie to ma jeszcze przyjaciol ktorzy tego tak nie zostawia
Reklama