Bezpieczeństwo ruchu drogowego to temat - rzeka nie tylko w naszym mieście czy regionie. O stanie polskich dróg napisano już wiele. W ostatnich dniach, po tragicznym w skutkach wypadku w Karczowiskach Górnych, temat ten wrócił na nasze podwórko ze zdwojoną siłą. Co robi policja aby ten stan zmienić?
Co roku, wiosną i jesienią, policjanci przeprowadzają przeglądy dróg. Jeżeli zauważają jakieś niepokojące zjawiska wówczas zwracają uwagę zarządcy danej drogi np. na niezbędną wycinkę krzewów czy drzew aby poprawić widoczność.
- Samo oznakowanie dróg często nie rozwiązuje problemów bo kierujący często znaki drogowe ignorują - kontynuuje kom. Andrzej Śliwiński. - Obecnie dąży się do tego, aby budować drogi w taki sposób, żeby na kierowcach wymuszać pewne zachowania. Jeżeli więc chcemy ograniczyć prędkość pojazdów to znakiem drogowym tylko częściowo problem zostaje załatwiony. O wiele lepiej sprawdzają się wówczas metody inżynieryjne, które wymuszają na kierowcach wolniejszą jazdę. Najprostszym przykładem tego typu rozwiązań są skrzyżowania o ruchu okrężnym zwane popularnie rondami czy przewężenia jezdni.
Wydział Ruchu Drogowego nie prowadzi badań nad BRD jednak mimo to, na podstawie posiadanych danych o wypadkach i kolizjach, cały czas funkcjonariusze analizują sytuację na drogach. Gdy widzą, że w jakimś rejonie bezpieczeństwo się pogarsza wówczas odbywają się spotykania z zarządcami dróg, na miejscu przeprowadzane są oględziny po których policja wnioskuje o poprawę stanu zastanego. Przykładem takich działań była reakcja "drogówki"na bardzo dużą ilość w ostatnim czasie potrąceń pieszych w naszym mieście. Po zmroku policjanci wspólnie z elbląskim urzędnikami wykonali przegląd wszystkich przejść i sprawdzali jak są one oświetlone. Po wyciągnięciu wniosków już są podjęte pierwsze działania polegające na zmianie wysokości, kąta oświetlenia i mocy żarówek lamp przy "zebrach".
- Po tragicznym wypadku na drodze krajowej nr 22, który miał miejsce w dniu 19 lutego, przeanalizowaliśmy dokładnie sytuację w tym rejonie - dodaje kom. Andrzej Śliwiński. - W okresie od 21 stycznia 2011 r. do 24 lutego 2014 r. na odcinku DK22 od 385,0 do 386.0 km. zaistniało tam łącznie 31 zdarzeń drogowych, w których 2 osoby zginęły, a 8 odniosło obrażenia ciała. Dziesięć z tych zdarzeń miało miejsce na wysokości drzewa na 385,7 km. W związku z tym wnioskowaliśmy do GDDKiA o przeanalizowanie i podjęcie działań w zakresie kształtowania środowiska drogi w sposób poprawiający bezpieczeństwo ruchu odbywającego się na tym odcinku i łagodzącego skutki ewentualnych kolejnych zdarzeń drogowych. Według nas wydaje się niezbędne rozpatrzenie możliwości usunięcia drzew znajdujących się na łuku drogi lub zastosowanie tam barier energochłonnych czy tablic prowadzących. Niezbędna wydaje się też naprawa nawierzchni jezdni oraz przeanalizowanie oddziaływania na bezpieczeństwo skrzyżowania z drogą na Marwicę i ewentualna jego przebudowa. GDDKiA wystąpiła o wycinkę z różnych przyczyn 60 drzew na DK22. Z informacji jakie posiadamy uzyskali pozwolenie na wycięcie 10 drzew - kończy policjant z elbląskiej drogówki.
Specjalnie dla naszych czytelników pojechaliśmy i sfilmowaliśmy kilometrowy odcinek Drogi Krajowej nr 22 o którym wyżej jest mowa. Na filmie widać wyraźnie w jakim stanie jest nawierzchnia jezdni, ile przy drodze stoi drzew i w jakiej odległości. Dla formalności dodamy tylko, że w tamtym miejscu można jechać z maksymalną prędkością 90 km/godz.
Niestety, statystyki są nieubłagane. W roku 2011 w Niemczech było 306 tys. wypadków drogowych w których zginęło 4009 osób. W analogicznym okresie w Polsce doszło do ok. 40 tys. wypadków w których śmierć poniosło 4189 osób. U naszych zachodnich sąsiadów średnio ginie więc 1,3 osoby na 100 wypadków. U nas - aż 10.5 osoby! Ale Niemcy mają sieć zadbanych i dobrze zaprojektowanych pod względem bezpieczeństwa dróg. A my? My dopiero raczkujemy w tym temacie. Tak naprawdę to bezpieczeństwo na naszych drogach jest w rękach wszystkich ich użytkowników. Piesi czy rowerzyści, mimo wielu przywilejów, powinni "włączyć myślenie" i patrzeć co się wokół nich dzieje. Kierowcy muszą zwracać uwagę na warunki panujące na drodze i do nich dostosowywać prędkość pojazdów. Drogi mamy, jakie mamy. Koleiny, dziury, spękana nawierzchnia... Do tego warunki różne warunki atmosferyczne... I tylko od nas samych tak naprawdę zależy czy z podróży wrócimy cali i zdrowi.