Elbląskie kasztanowce ponownie zostały oklejone folią z substancją zwalczającą szrotówka kasztanowcowiaczka. Ten niewielki motyl potrafi siać prawdziwe spustoszenie wśród drzew. Koszt tegorocznej akcji to 50 tysięcy złotych.
Akcję oklejania kasztanowców prowadzi Zarząd Zieleni Miejskiej. Na 850 drzewach w ostatnich dniach pojawiły się folie nasączone substancją chroniącą przed inwazją szrotówka kasztanowcowiaczka. Ten niewielki motyl przywędrował do Polski z Macedonii w latach 90. i co pewien czas spędza sen z powiek osobom odpowiedzialnym za ochronę przyrody.
- Szkodniki żerują na liściach i osłabiają drzewa do tego stopnia, że obumierają one w ciągu kilku lat – tłumaczy Leon Budzisiak, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej.
By temu zapobiec, pracownicy ZZM na foliowych opaskach umieszczają tak zwany dyspender feromonowy. - Feromony zwabiają dorosłe samce tego gatunku. Szkodniki przyklejają się do pokrytej klejem powierzchni. Dyspendery działają do ośmiu tygodni, po tym czasie zostaną wymienione. Zabiegi z ochroną drzew potrwają do września - wyjaśnia dyrektor ZZM.
Ostatnia taka akcja została w Elblągu przeprowadzona dwa lata temu. - Wyeliminowanie całkowicie szkodnika nie jest możliwe. Dlatego ważna jest też profilaktyka, która polega na usuwaniu i utylizacji opadłych liści przed pojawieniem się larw, a więc do końca marca. Porównując ubiegłoroczny stan kasztanowców do tego sprzed kilku lat stwierdzamy znaczną poprawę. Prowadzone działania przynoszą więc skutek – dodaje Leon Budzisiak.
Tegoroczna akcja będzie kosztować 50 tysięcy złotych. Zarząd Zieleni Miejskiej apeluje do mieszkańców, by nie zrywali foliowych opasek z drzew.
- Szkodniki żerują na liściach i osłabiają drzewa do tego stopnia, że obumierają one w ciągu kilku lat – tłumaczy Leon Budzisiak, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej.
By temu zapobiec, pracownicy ZZM na foliowych opaskach umieszczają tak zwany dyspender feromonowy. - Feromony zwabiają dorosłe samce tego gatunku. Szkodniki przyklejają się do pokrytej klejem powierzchni. Dyspendery działają do ośmiu tygodni, po tym czasie zostaną wymienione. Zabiegi z ochroną drzew potrwają do września - wyjaśnia dyrektor ZZM.
Ostatnia taka akcja została w Elblągu przeprowadzona dwa lata temu. - Wyeliminowanie całkowicie szkodnika nie jest możliwe. Dlatego ważna jest też profilaktyka, która polega na usuwaniu i utylizacji opadłych liści przed pojawieniem się larw, a więc do końca marca. Porównując ubiegłoroczny stan kasztanowców do tego sprzed kilku lat stwierdzamy znaczną poprawę. Prowadzone działania przynoszą więc skutek – dodaje Leon Budzisiak.
Tegoroczna akcja będzie kosztować 50 tysięcy złotych. Zarząd Zieleni Miejskiej apeluje do mieszkańców, by nie zrywali foliowych opasek z drzew.
RG