Wrotkarsko-łyżwiarski tor przy ul. Agrykola miał być gotowy do końca sierpnia, prace jednak nadal trwają. Wykonawca tłumaczy opóźnienie złymi warunkami pogodowymi. Czy miasto może stracić dotację na tę inwestycję z Ministerstwa Sportu i Turystyki?
- Prace na torze potrwają jeszcze we wrześniu i październiku. Tor chcemy otworzyć na początku sezonu łyżwiarskiego – mówi Łukasz Mierzejewski z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Elblągu. - W trakcie prac okazało się, że trzeba dodatkowo ustabilizować grunt, czego nie można było przewidzieć na etapie planowania prac.
Wykonawca, którym jest konsorcjum firm z Borowa i Luzina (woj. pomorskie) twierdzi, że opóźnienie wynika także ze... zbyt deszczowego lata, które utrudniało prowadzenie prac budowlanych.
Przypomnijmy, że inwestycję wartą 5,1 mln złotych dofinansowało Ministerstwo Sportu i Turystyki (kwotą 1 mln zł) oraz Urząd Marszałkowski (500 tys. zł). Czy opóźnienie oznacza, że miasto straci te dotacje? - Mnie interesuje powstanie toru, tak aby żadna złotówka z dofinansowania nam nie przepadła – zapowiada prezydent Witold Wróblewski.
Inwestycja musi zostać rozliczona do końca roku. - W przypadku przekroczenia terminu wystąpimy do Ministerstwa Sportu i Turystyki z wnioskiem o prolongatę dofinansowania – informuje Łukasz Mierzejewski z biura prasowego elbląskiego ratusza.
Umowa z ministerstwem jest zawarta do końca roku. Ratusz na rozliczenie dofinansowania ma 50 dni od ostatecznego odbioru inwestycji. - W przypadku zagrożenia dotrzymania terminu zakończenia inwestycji, określonego w umowie o dofinansowanie, inwestor może zwrócić się z wnioskiem do ministra o jego przesunięcie – poinformowała nas Katarzyna Kopeć-Ziemczyk, rzecznik prasowy Ministerstwa Sportu i Turystyki. - Inwestor składając wystąpienie o zmianę terminu zakończenia nie narusza ustaleń umowy o dofinansowanie, w związku z tym prolongata nie powoduje utraty przyznanej kwoty środków.
Elblążanom pozostaje więc jedynie czekać na koniec budowy i powoli szykować łyżwy.
Wykonawca, którym jest konsorcjum firm z Borowa i Luzina (woj. pomorskie) twierdzi, że opóźnienie wynika także ze... zbyt deszczowego lata, które utrudniało prowadzenie prac budowlanych.
Przypomnijmy, że inwestycję wartą 5,1 mln złotych dofinansowało Ministerstwo Sportu i Turystyki (kwotą 1 mln zł) oraz Urząd Marszałkowski (500 tys. zł). Czy opóźnienie oznacza, że miasto straci te dotacje? - Mnie interesuje powstanie toru, tak aby żadna złotówka z dofinansowania nam nie przepadła – zapowiada prezydent Witold Wróblewski.
Inwestycja musi zostać rozliczona do końca roku. - W przypadku przekroczenia terminu wystąpimy do Ministerstwa Sportu i Turystyki z wnioskiem o prolongatę dofinansowania – informuje Łukasz Mierzejewski z biura prasowego elbląskiego ratusza.
Umowa z ministerstwem jest zawarta do końca roku. Ratusz na rozliczenie dofinansowania ma 50 dni od ostatecznego odbioru inwestycji. - W przypadku zagrożenia dotrzymania terminu zakończenia inwestycji, określonego w umowie o dofinansowanie, inwestor może zwrócić się z wnioskiem do ministra o jego przesunięcie – poinformowała nas Katarzyna Kopeć-Ziemczyk, rzecznik prasowy Ministerstwa Sportu i Turystyki. - Inwestor składając wystąpienie o zmianę terminu zakończenia nie narusza ustaleń umowy o dofinansowanie, w związku z tym prolongata nie powoduje utraty przyznanej kwoty środków.
Elblążanom pozostaje więc jedynie czekać na koniec budowy i powoli szykować łyżwy.
Sebastian Malicki