Prezydent Elbląga ma łącznie z żoną ponad 250 tysięcy złotych oszczędności, a jeden z jego zastępców majątek wart ponad milion złotych – wynika z oświadczeń majątkowych, które osoby rządzące naszym miastem musiały złożyć na początku kadencji. Właśnie je upubliczniono. Co jeszcze można z nich wyczytać?
Witold Wróblewski jako wicemarszałek województwa w 2014 roku, do czasu wyboru na prezydenta Elbląga, zarobił 138,8 tysięcy złotych. Nie ma żadnych kredytów, a przez wszystkie lata swojej pracy razem z żoną stał się właścicielem mieszkania, domku letniskowego i garażu, które to nieruchomości wycenił w sumie na 420 tysięcy złotych, a także dwóch samochodów z rocznika 2004 i 2006. Razem z żoną ma także wspólnie jednostki funduszy inwestycyjnych, wyceniane na 26,4 tysiące złotych oraz 258 tysięcy złotych oszczędności. Gdy porównamy dane z oświadczenia majątkowego za rok 2010, kiedy to Witold Wróblewski odchodził ze stanowiska wiceprezydenta Elbląga, okazuje się, że przez cztery lata oszczędności prezydenta wzrosły o prawie 80 tysięcy złotych.
Większym majątkiem dysponuje wiceprezydent Janusz Nowak, do niedawna przewodniczący Rady Miejskiej, który przez lata był związany z działalnością budowlaną. Dom i dwa mieszkania (współwłasność małżeńska) wycenił na 900 tysięcy złotych, na 73 tysiące - trzy działki, w tym dwie niezabudowane. W 2014 roku zarobił 88 tysięcy złotych. Jeszcze cztery lata temu nie wykazywał w oświadczeniu żadnych oszczędności, teraz ma 220 tysięcy złotych. Ale nie jest już właścicielem działki o powierzchni 14 hektarów. Nie ma też żadnych kredytów, w oświadczeniu wpisał dwa auta z 2006 i 2005 roku.
Żadnych oszczędności nie ma natomiast wiceprezydent Jacek Boruszka, do niedawna dyrektor departamentu innowacji i informatyki. W 2014 roku zarobił 82,3 tysiące złotych, jest razem z żoną właścicielem domu, który wycenił na 550 tysięcy złotych. Ma dwa auta z 2004 i 2007 roku i dwa kredyty: hipoteczny na dom (do spłaty pozostało 94 tysiące euro) oraz odnawialny w wysokości 22,8 tys. zł.
Oszczędności nie ma również wiceprezydent Bogusław Milusz, wcześniej dyrektor Zespołu Szkół w Nowakowie. Jest właścicielem domu i działki o łącznej wartości 350 tys. złotych oraz samochodu z 2004 r. W 2014 roku jego wynagrodzenie wyniosło w sumie 80 tysięcy złotych. Przez ostatnie cztery lata nic w jego majątku się nie zmieniło, poza kredytem konsumpcyjnym, który zmalał do 15 tysięcy złotych.
Większym majątkiem dysponuje wiceprezydent Janusz Nowak, do niedawna przewodniczący Rady Miejskiej, który przez lata był związany z działalnością budowlaną. Dom i dwa mieszkania (współwłasność małżeńska) wycenił na 900 tysięcy złotych, na 73 tysiące - trzy działki, w tym dwie niezabudowane. W 2014 roku zarobił 88 tysięcy złotych. Jeszcze cztery lata temu nie wykazywał w oświadczeniu żadnych oszczędności, teraz ma 220 tysięcy złotych. Ale nie jest już właścicielem działki o powierzchni 14 hektarów. Nie ma też żadnych kredytów, w oświadczeniu wpisał dwa auta z 2006 i 2005 roku.
Żadnych oszczędności nie ma natomiast wiceprezydent Jacek Boruszka, do niedawna dyrektor departamentu innowacji i informatyki. W 2014 roku zarobił 82,3 tysiące złotych, jest razem z żoną właścicielem domu, który wycenił na 550 tysięcy złotych. Ma dwa auta z 2004 i 2007 roku i dwa kredyty: hipoteczny na dom (do spłaty pozostało 94 tysiące euro) oraz odnawialny w wysokości 22,8 tys. zł.
Oszczędności nie ma również wiceprezydent Bogusław Milusz, wcześniej dyrektor Zespołu Szkół w Nowakowie. Jest właścicielem domu i działki o łącznej wartości 350 tys. złotych oraz samochodu z 2004 r. W 2014 roku jego wynagrodzenie wyniosło w sumie 80 tysięcy złotych. Przez ostatnie cztery lata nic w jego majątku się nie zmieniło, poza kredytem konsumpcyjnym, który zmalał do 15 tysięcy złotych.
RG