UWAGA!

Pierwszy dzień astronomicznej wiosny

 Elbląg, Pierwszy dzień astronomicznej wiosny
fot. Anna Dembińska

Dziś (20 marca) słońce wzeszło o godz. 5.39, a zajdzie o godz. 17.47. O godz. 17.57, gdy Słońce znajdzie się w punkcie Barana rozpocznie się astronomiczna wiosna. Na tą kalendarzową i zapowiadany słoneczny dzień musimy poczekać do jutra.

Dziś dzień trwa 12 godz. 8 min i jest krótszy od najdłuższego o 4 godz. i 38 min oraz jest dłuższy od najkrótszego o 4 godz. i 26 min. I choć zazwyczaj nadejście wiosny astronomicznej wyprzedza pierwsze oznaki ożywienia w przyrodzie, to w tym roku wyjątkowo można powiedzieć, że wiosnę klimatyczną prawie już mamy.
       Objawia się ona tym, że średnie dobowe temperatury powietrza wahają się pomiędzy 5 a 15 st. C., co sprzyja wegetacji roślin, dzięki czemu w przydomowych ogródkach kwitną krokusy i przebiśniegi, a na skarpach w parkach przylaszczki.
       Jutro (21 marca), pierwszy dzień wiosny ma nas przywitać ciepłem i promieniami słońca przedzierającymi się przez chmury.
      
      
      
mk

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Zagrają nam. Zagrają ci skrzypki lipowe i konik polny będzie grał gdy wiosna tylko wybuchnie majem i w sercu otworzy miłosny raj. Zadzwonią jak dzwoneczki białe konwalie i serca nam napełnią niezwykłą wonią a my wśród kwiatów i euforii będziemy brać miłość pełną dłonią. Ptaki zaśpiewają miłosną rapsodię siądą jaskółki na drutach w kształcie nut a burza wiosenna zagra na bębnach tak jakby czytała partyturę z nut. Serca nasze zabiją gorące wśród białych bzów dla których tracę głowę przytulę do serca tą jedna jedyną moją najdroższą drugą połowę. Na niebie wysoko popłyną żurawie niezwykłe siwe okręty czasami widzę jak wchodzą w chmury niczym w morskie odmęty. Za nimi wiosna i nowe życie niezwykła piękna radosna co roku piękna w pełnej krasie lecz zawsze inna ta wiosna. Henryk Siwakowsk
  • Wiosenna burza. Przywitała nas błyskiem wiosenna burza uderzyła w bębny na werblach zagrała skropiła nasze głowy deszczykiem wiosennym uderzyła piorunem aż ziemia zadrżała. Budzą się zwierzęta po śnie zimowym i kret już z kopca swój nos wystawia zmęczone ptaki długim lotem pływają po jeziorze w rytm płaczu żurawia. Białe łabędzie pływają parami są takie śliczne że serce ściska kręcą na wodzie miłosne piruety a każda łabędzica jest mi bardzo bliska. Kaczeńce przy rowach już zielone nieśmiało puszczają złociste pąki a wokół jak tylko okiem sięgnąć zielenią się już łąki. Słoneczko coraz odważniej świeci i rzuca swe blaski jak nici w krosnach budzi się życie na naszej ziemi i pachnie majem wiosna. I nasze serca też się budzą i płoną miłością w wiosennym korowodzie jesteśmy białymi łabędziami tego świata choć nie pływamy na wodzie. Henryk Siwakowski
  • Jeszcze nie pora Jeszcze nie pora droga Oleńko jeszcze nie pora na białe konwalie choć w sercu tęsknota po brzegi na razie nasze smutne oczy ukoją przebiśniegi. Jeszcze nie pora na białe dzwoneczki i małe wonne bukiety lecz kiedy wiosna wybuchnie majem ukoją serca nie jednej kobiety. Jeszcze nie pora ruszać w las bo jeszcze śnieg lśni na polanie lecz wiosna pakuje już kwieciste kobierce i jedzie do nas w złocistym rydwanie. A gdy nadejdzie ta chwila niezwykła i kwiatem pokryje się cały las woń tych niezwykłych pachnących konwalii zawładnie serca i las. Henryk Siwakowski
  • Przyszła. I w końcu przyszła w pełnej krasie ma włosy jak słońca promienie a w nich wplecione złote kaczeńce i usta czerwone jak marzenie. A oczy oczy takie niezwykłe niebieskie jak niezapominajki bijące blaskiem jak błękit nieba wygląda niczym z bajki. A za nią z krzykiem siwe żurawie i gęsi głośno gęgały płynęły wysoko pod chmurami tak jak okręty pływały. Wokoło prześliczne kolorowe motyle machały skrzydełkami w tym wielkim korowodzie a na jeziorze białe łabędzie jak damy pływały rześko po wodzie. A ona szła a raczej płynęła i miała kwiatów pełne ręce na głowie woal z mgieł utkany z pajęczyn w zwiewnej sukience. Jej złote włosy czesał wiatr i nićmi słońca zaplatał na gnieździe głośno bocian klekotał i słowik nad głową latał. Witała ją burza grając na werblach i w bębny uderzała co chwilę aż wokół ziemia mocno drżała i słychać było na milę. A za nią wszędzie jak okiem sięgnąć ziemia soczystą biła zielenią i pierwsze kwiaty kusiły oczy swą wonią i czerwienią. Taka ta wiosna co rok niezwykła prześliczna po stokroć powiem tak i chciałbym opisać ją przebogatą lecz powiem krótko słów mi brak. Henryk Siwakowski Elbląg 21.3.2014.
Reklama