Z powodu gołoledzi cierpieli dziś kierowcy, ale także piesi. Tylko część chodników szybko została oczyszczona ze śniegu lub lodu bądź posypana piaskiem czy solą. Stan wielu odcinków wciąż woła o pomstę do nieba.
Jan Korzeniowski, szef elbląskiej Straży Miejskiej, tłumaczy, że służby komunalne odpowiedzialne są jedynie za niektóre chodniki, przede wszystkim znajdujące się przy głównych ulicach. Nad resztą powinni czuwać zarządcy wspólnot mieszkaniowych, władze spółdzielni oraz prywatni właściciele. Powinni czuwać, ale nie zawsze czuwają. Niektórzy wykorzystują przy tym luki w przepisach.
- Obowiązek oczyszczenia dotyczy np. chodników przylegających do posesji. Czasem od budynku dzieli go wąski trawnik, ale część zarządców lub właścicieli czuje się wtedy zwolniona z odpowiedzialności – mówi Jan Korzeniowski. Zapewnia przy tym, że mimo to strażnicy reagują na zgłaszane przez elblążan skargi. Jeśli nie skutkują ostrzeżenia, Straż Miejska może nałożyć mandat w wysokości 100 złotych albo skierować sprawę do sądu grodzkiego. W styczniu były już osoby ukarane w ten sposób.
Komendant apeluje o zgłaszanie miejsc, w których zarządcy lub właściciele nie dbają o stan chodników. Wystarczy zatelefonować pod bezpłatny numer 986. - Nie chodzi o karanie, ale o to, żeby było odśnieżone i aby było bezpiecznie - przekonuje Jan Korzeniowski.
- Obowiązek oczyszczenia dotyczy np. chodników przylegających do posesji. Czasem od budynku dzieli go wąski trawnik, ale część zarządców lub właścicieli czuje się wtedy zwolniona z odpowiedzialności – mówi Jan Korzeniowski. Zapewnia przy tym, że mimo to strażnicy reagują na zgłaszane przez elblążan skargi. Jeśli nie skutkują ostrzeżenia, Straż Miejska może nałożyć mandat w wysokości 100 złotych albo skierować sprawę do sądu grodzkiego. W styczniu były już osoby ukarane w ten sposób.
Komendant apeluje o zgłaszanie miejsc, w których zarządcy lub właściciele nie dbają o stan chodników. Wystarczy zatelefonować pod bezpłatny numer 986. - Nie chodzi o karanie, ale o to, żeby było odśnieżone i aby było bezpiecznie - przekonuje Jan Korzeniowski.
SZ