Mimo że za wypalanie traw grozi kara grzywny lub aresztu elbląscy strażacy każdego dnia otrzymują kilkanaście zgłoszeń na ten temat.
Wypalanie traw to coroczna wiosenna plaga.
- Każdego dnia otrzymujemy od 12 do 14 tego typu zgłoszeń - mówi Mirosław Leśniewski, dyżurny operacyjny elbląskiej straży pożarnej. - Nie pomagają apele i ostrzeżenia. Rolnicy nadal wypalają trawy. Szczególnie niebezpiecznie robi się, gdy teren z płonącą roślinnością znajduje się w pobliżu budynków mieszkalnych lub dróg czy torów kolejowych. Wiatr rozprzestrzenia ogień i może spowodować pożar domostw, a dym z płonących traw ogranicza widoczność na drogach, co może skutkować wypadkiem.
Strażacy przestrzegają więc przed wypalaniem traw. Do apelu dołączają się również policjanci.
- Zgodnie z kodeksem wykroczeń "Kto nieostrożnie obchodzi się z ogniem lub wykracza przeciwko przepisom dotyczącym zapobiegania i zwalczania pożarów, a w szczególności: roznieca ogień poza miejscami wyznaczonymi do tego celu, pozostawia rozniecony ogień, korzysta z otwartego płomienia, wypala wierzchnią warstwę gleby lub pozostałości roślinne, podlega karze aresztu, grzywny albo karze nagany" - cytuje Jakub Sawicki z zespołu prasowego KMP w Elblągu. - Natomiast w ustawie o ochronie przyrody znajduje się zapis - "Kto wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary podlega karze aresztu albo grzywnie".
Jeżeli w wyniku wypalania traw wybuchnie pożar lub wystąpi takie niebezpieczeństwo sprawca odpowie już nie za wykroczenie, lecz za przestępstwo.
- Każdego dnia otrzymujemy od 12 do 14 tego typu zgłoszeń - mówi Mirosław Leśniewski, dyżurny operacyjny elbląskiej straży pożarnej. - Nie pomagają apele i ostrzeżenia. Rolnicy nadal wypalają trawy. Szczególnie niebezpiecznie robi się, gdy teren z płonącą roślinnością znajduje się w pobliżu budynków mieszkalnych lub dróg czy torów kolejowych. Wiatr rozprzestrzenia ogień i może spowodować pożar domostw, a dym z płonących traw ogranicza widoczność na drogach, co może skutkować wypadkiem.
Strażacy przestrzegają więc przed wypalaniem traw. Do apelu dołączają się również policjanci.
- Zgodnie z kodeksem wykroczeń "Kto nieostrożnie obchodzi się z ogniem lub wykracza przeciwko przepisom dotyczącym zapobiegania i zwalczania pożarów, a w szczególności: roznieca ogień poza miejscami wyznaczonymi do tego celu, pozostawia rozniecony ogień, korzysta z otwartego płomienia, wypala wierzchnią warstwę gleby lub pozostałości roślinne, podlega karze aresztu, grzywny albo karze nagany" - cytuje Jakub Sawicki z zespołu prasowego KMP w Elblągu. - Natomiast w ustawie o ochronie przyrody znajduje się zapis - "Kto wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary podlega karze aresztu albo grzywnie".
Jeżeli w wyniku wypalania traw wybuchnie pożar lub wystąpi takie niebezpieczeństwo sprawca odpowie już nie za wykroczenie, lecz za przestępstwo.
A