Chciałbym się zwrócić do elblążan. Szanowni Państwo, strzeżcie się populizmu. Łatwo jest skrytykować, łatwo jest naobiecywać. Dzisiaj na plakatach, w ulotkach pełno jest obietnic, ale czy to są obietnice z pokryciem? Czy te obietnice da się spełnić? – mówił podczas dzisiejszej (15 czerwca) konwencji samorządowej Platformy Obywatelskiej Jacek Protas.
W konwencji uczestniczyła oczywiście Elżbieta Gelert, kandydat PO na prezydenta Elbląga, kandydaci PO na radnych, posłowie PO oraz Jacek Protas, szef PO w województwie warmińsko-mazurskim i marszałek województwa.
– Uważam, że po tych kilku trudnych latach, po utracie przez Elbląg statusu miasta wojewódzkiego, Elbląg wraca na ścieżkę dynamicznego rozwoju – przekonywał Jacek Protas. – Port morski, bliskość obwodu kaliningradzkiego, dobre jak na polskie warunki skomunikowanie, wyższe uczelnie, potencjał przemysłowy, elbląskie firmy radzące sobie coraz lepiej – wyliczał atuty naszego miasta. – Bliskość Trójmiasta według niektórych przeszkadza w rozwoju Elbląga, według innych pomaga. Myślę, że jest tak pośrodku: trochę pomaga, trochę przeszkadza. To wszystko sprawia, że przy mądrych decyzjach, przy mądrym zarządzaniu miastem Elbląg może bardzo dobrze i szybko się rozwijać.
Pomóc w tym mają fundusze europejskie w nowej perspektywie finansowej UE.
– Chciałbym Państwu uświadomić, że Elbląg od 2007 roku , czyli w tej perspektywie finansowej UE, wykorzystał już kwotę prawie 3,4 miliarda zł. Na tę kwotę zostały wygenerowane inwestycje z różnego rodzaju programów. Oczywiście, beneficjentem tych inwestycji nie było tylko miasto czy samorząd Elbląga, ale także różnego rodzaju podmioty. Największe wsparcie uzyskali przedsiębiorcy elbląscy, m.in. firma Alstom. Dzisiaj elblążanie narzekają na to, że inwestycje idą nie tak, że ten potencjał jest zbyt wolno wykorzystywany, że nie ma należytej dynamiki rozwoju miasta. I pewnie mają rację, bowiem polemizowanie z mieszkańcami nie ma sensu, bo to dla nich działa samorząd, dla nich są te inwestycje, te wszystkie przedsięwzięcia. Więc jeśli oni uważają, że coś jest nie tak, trzeba reagować. Rzeczywiście, Elbląg jest dzisiaj dość rozkopanym miastem, ale jeżeli się chce ulepszyć komunikację, to niestety przez jakiś czas są różnego rodzaju zawirowania. Jestem jednak głęboko przekonany, że niedługo elblążanie odetchną z ulgą i obudzą się w mieście, które ma dobre, nowe ciągi komunikacyjne.
Marszałek mówił też o konieczności szybkiego przygotowania się do nowej perspektywy finansowej UE, które jest niezbędne, by miasto się rozwijało.
– Żeby to wszystko dobrze zaplanować, Elbląg potrzebuje gospodarza, kogoś, kto w sposób mądry, wyważony potrafi zbudować zespół, a ten zespół będzie zdolny do tego, żeby zrealizować ambicje elblążan – mówił Protas, nawiązując do wyborów 23 czerwca. – Elblążanie są bardzo ambitni, elblążanie zaczynają być również bardzo niecierpliwi. Chcą, żeby w ich mieście żyło się dobrze, wygodnie, ale przede wszystkim chcą, by były miejsca pracy, żeby Elbląg odzyskał swój blask. W moim głębokim przekonaniu, ale nie tylko moim, osobą, która podoła temu zadaniu, jest Elżbieta Gelert.
Elżbieta Gelert przyznała, że odwołane elbląskie władze popełniły błędy, ale o tym, kto teraz będzie rządził miastem, zdecydują elblążanie. – Musimy w tej chwili odważnie, z podniesioną głową wyjść do mieszkańców, a mieszkańcy zadecydują, jakiego prezydenta będą chcieli – przekonywała. – Uważam, że mogę sprostać tym zadaniom, w związku z tym kieruję prośbę do mieszkańców. Jeżeli uważacie, że możecie mi zaufać, że jestem tą właściwą osobą, bardzo proszę o głos.
– Postawcie na osobę godną zaufania, która pokazała nam, że to, co zamierza, potrafi zrealizować. Postawcie na panią Elżbietę Gelert – zaapelował do elblążan Jacek Protas.
– Uważam, że po tych kilku trudnych latach, po utracie przez Elbląg statusu miasta wojewódzkiego, Elbląg wraca na ścieżkę dynamicznego rozwoju – przekonywał Jacek Protas. – Port morski, bliskość obwodu kaliningradzkiego, dobre jak na polskie warunki skomunikowanie, wyższe uczelnie, potencjał przemysłowy, elbląskie firmy radzące sobie coraz lepiej – wyliczał atuty naszego miasta. – Bliskość Trójmiasta według niektórych przeszkadza w rozwoju Elbląga, według innych pomaga. Myślę, że jest tak pośrodku: trochę pomaga, trochę przeszkadza. To wszystko sprawia, że przy mądrych decyzjach, przy mądrym zarządzaniu miastem Elbląg może bardzo dobrze i szybko się rozwijać.
Pomóc w tym mają fundusze europejskie w nowej perspektywie finansowej UE.
– Chciałbym Państwu uświadomić, że Elbląg od 2007 roku , czyli w tej perspektywie finansowej UE, wykorzystał już kwotę prawie 3,4 miliarda zł. Na tę kwotę zostały wygenerowane inwestycje z różnego rodzaju programów. Oczywiście, beneficjentem tych inwestycji nie było tylko miasto czy samorząd Elbląga, ale także różnego rodzaju podmioty. Największe wsparcie uzyskali przedsiębiorcy elbląscy, m.in. firma Alstom. Dzisiaj elblążanie narzekają na to, że inwestycje idą nie tak, że ten potencjał jest zbyt wolno wykorzystywany, że nie ma należytej dynamiki rozwoju miasta. I pewnie mają rację, bowiem polemizowanie z mieszkańcami nie ma sensu, bo to dla nich działa samorząd, dla nich są te inwestycje, te wszystkie przedsięwzięcia. Więc jeśli oni uważają, że coś jest nie tak, trzeba reagować. Rzeczywiście, Elbląg jest dzisiaj dość rozkopanym miastem, ale jeżeli się chce ulepszyć komunikację, to niestety przez jakiś czas są różnego rodzaju zawirowania. Jestem jednak głęboko przekonany, że niedługo elblążanie odetchną z ulgą i obudzą się w mieście, które ma dobre, nowe ciągi komunikacyjne.
Marszałek mówił też o konieczności szybkiego przygotowania się do nowej perspektywy finansowej UE, które jest niezbędne, by miasto się rozwijało.
– Żeby to wszystko dobrze zaplanować, Elbląg potrzebuje gospodarza, kogoś, kto w sposób mądry, wyważony potrafi zbudować zespół, a ten zespół będzie zdolny do tego, żeby zrealizować ambicje elblążan – mówił Protas, nawiązując do wyborów 23 czerwca. – Elblążanie są bardzo ambitni, elblążanie zaczynają być również bardzo niecierpliwi. Chcą, żeby w ich mieście żyło się dobrze, wygodnie, ale przede wszystkim chcą, by były miejsca pracy, żeby Elbląg odzyskał swój blask. W moim głębokim przekonaniu, ale nie tylko moim, osobą, która podoła temu zadaniu, jest Elżbieta Gelert.
Elżbieta Gelert przyznała, że odwołane elbląskie władze popełniły błędy, ale o tym, kto teraz będzie rządził miastem, zdecydują elblążanie. – Musimy w tej chwili odważnie, z podniesioną głową wyjść do mieszkańców, a mieszkańcy zadecydują, jakiego prezydenta będą chcieli – przekonywała. – Uważam, że mogę sprostać tym zadaniom, w związku z tym kieruję prośbę do mieszkańców. Jeżeli uważacie, że możecie mi zaufać, że jestem tą właściwą osobą, bardzo proszę o głos.
– Postawcie na osobę godną zaufania, która pokazała nam, że to, co zamierza, potrafi zrealizować. Postawcie na panią Elżbietę Gelert – zaapelował do elblążan Jacek Protas.
Kandydaci na radnych Platformy Obywatelskiej.
PD