UWAGA!

Podniebne atrakcje na lotnisku

 Elbląg, Podniebne atrakcje na lotnisku
(fot. Krzysztof Niemiec)

Charakterystyczny warkot samolotowych silników, finezyjne akrobacje wykonywane różnymi typami statków powietrznych, loty szybowcem, wiatrakowcem czy popularnym „Antkiem”, skoki spadochronowe, pokazy modeli i balonów oraz moc „nie lotniczych” atrakcji dla dzieci i dorosłych – tak wyglądała miniona sobota (9 lipca) na elbląskim lotnisku. Zobacz zdjęcia, które przysłał nam pan Krzysztof Niemiec, wierny uczestnik imprez lotniczych w naszym mieście.

Lotniczy Festyn Rodzinny organizowany jest przez Aeroklub Elbląski co roku. Impreza obfituje w mnóstwo – w tym przypadku dosłownie – nieziemskich atrakcji.
       Jedną z nich były akrobacje wykonywane przez doświadczonych pilotów. Korkociąg, pętla, beczka w pionie, ranwers, czyli przewrót przez skrzydło, odwrócona pętla, przewrotka półbeczką na plecy, lot na plecach, – to tylko niektóre z figur, które na wysokości 800-1000 metrów nad ziemią wykonywał Dariusz Brzykcy, pilot Aeroklubu Elbląskiego, szef wyszkolenia.
       Kolejnym zachwycającym obrazem był wiatrakowiec zawieszony nieruchomo w powietrzu niczym ważka. Przypominający helikopter samolot pływał i bujał się nad głowami publiczności. Na pracującym tylko śmigle, bez pracy silnika, opadał jak listek.
       Zapierające dech w piersiach akrobacje otwierały elblążanom usta z zachwytu, a kunszt pilotów budził respekt.
       Podczas festynu można było nie tylko podziwiać umiejętności prowadzenia statków powietrznych przez elbląskich pilotów, ale także samemu unieść się nad ziemią. Na ochotników czekały szybowce, paralotnie, wiatrakowce i inne samoloty. Odważni mogli spróbować skoków spadochronowych.
       Największym zainteresowaniem cieszyły się loty popularnym „Antkiem”. Imponujący samolot zabierał grupy ochotników na wycieczkę nad Elblągiem, Jeziorem Drużno i okolicami.
       Przejażdżka samolotem AN 2 bardzo podobała się m.in. dziewięcioletniemu Filipowi. Chłopak zafascynowany niebieską maszyną chciał powtórzyć lot. Podniebna wycieczka zrobiła też wrażenie na opiekunach chłopca.
       - Pierwszy raz leciałam „Antkiem”. Super wrażenie. Start jest mało przyjemny, ale potem jest już świetnie. Warto. Widok jest naprawdę bardzo fajny, szczególnie przy takiej pogodzie – mówiła pani Iza.
       - Myśleliśmy, że Elbląg jest większy, jednak okazuje się, że z góry nie wygląda tak imponująco – dodał pan Rafał.
       Z innej, mniejszej, bo tylko dwuosobowej maszyny, z uśmiechem na twarzy wysiadł pan Maciej.
       - Super przeżycie. Leciałem pierwszy raz – przyznał tuż po wylądowaniu. - Nie wiem czy to było jak się wzbijaliśmy, ale chyba tak, bo podnieść nogę to było niewykonalne, trzeba było pomagać sobie rękami. W górze super. Jedynie nie polecam jeśli ktoś ma katar albo chore zatoki, bo ciśnie strasznie.
       Imprezie towarzyszyły pokazy ręcznie sterowanych modeli samolotów wykonanych przez młodych chłopców z sekcji modelarskiej działającej przy aeroklubie. Były też spadochronowe zawody na celność lądowania – rozgrywane indywidualnie i w tandemie. [fotor]
       Na terenie Aeroklubu Elbląskiego pojawiły się także balony. Niestety olbrzymie kule nie wzbiły się w górę, a jedynie zaprezentowały swoje imponujące rozmiary na płycie lotniska.
       Festynowi towarzyszyły także inne atrakcje, nie związane z lotnictwem, m.in. gra w paintball, skoki na batucie, przejażdżki konne oraz pokazy straży pożarnej i policji.
       Dopisała pogoda, dopisali organizatorzy, dopisali i elblążanie.
      
       Najpiękniej jest w nocy
       O tym, że latanie jest pięknym doświadczeniem opowiada Andrzej Przybylski, doświadczony pilot, wieloletni członek stowarzyszenia Aeroklub Elbląski. - Kiedy odbywa się spokojny lot, to wtedy jest możliwość podziwiania wszystkiego co jest w koło. Najcudowniejsze są loty nocne, kiedy te wioski, małe miasteczka, czy duże miasta wyglądają jak takie rozświetlone łaty przylepione do ziemi. Ta feeria barw, różne światła, np. nad morzem błyski latarni – przepiękne! Cudowne widoki i wrażenia, które można odczytać tylko wtedy, kiedy człowiek sam przeżywa te emocje. Samo lądowanie, start jest też takim smaczkiem. To jest tak, jakby zdobywało się kobietę.
       To co piękne, bywa też niestety niebezpieczne.
       - Istnieje taki moment, głównie przy wykonywaniu akrobacji, że krew przy bardzo dużym obciążeniu napływając z głowy w dół powoduje, że traci się świadomość wzrokową i nie widać co się w tym momencie robi – wyjaśnia Przybylski. – Dlatego piloci są bardzo dobrze szkoleni, tak by znali rozkład wszystkich urządzeń służących do sterowania samolotem praktycznie na pamięć. I przy dużym tzw. nabiciu w rękę wykonuje się to wszystko niemal automatycznie. To jest moment. Po chwili wraca wzrok. Po to są też badania lotnicze, które przewidują wcześniej, że człowiek może się znaleźć w takiej sytuacji, a w związku z tym są kategoryczne.
      
       Po sobotnich, ciekawych prezentacjach i przeżyciach nie jednemu z nich zapewne zaświtał w głowie pomysł, by wzbijać się w przestworza jak najczęściej. Każdy chętny przeżywania podniebnych wrażeń może skorzystać z szerokiej oferty szkoleniowej Aeroklubu Elbląskiego, który w tym roku obchodzi 54 urodziny. Aeroklub posiada także szereg ciekawych propozycji dla najmłodszych, szczególnie teraz w czasie wakacji warto odwiedzić elbląskie lotnisko.
      
OK

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama