Wydanie podręcznika o historii Elbląga proponuje prezydentowi Komisja Integracji Europejskiej i Promocji.
Elbląscy nauczyciele nie mają książki, do której mogliby sięgnąć ucząc o historii miasta.
- Okazuje się, że jest duże zapotrzebowanie na tego rodzaju podręcznik. Zawierałby on elementy historii miasta, uwarunkowania geograficzne, walory i atrakcje turystyczne - uważa Jerzy Wcisła, szef Komisji Promocji. - Taki podręcznik już kilka lat temu istniał, ale teraz słuch po nim zaginął.
Wcisła dodał, że podręcznik mogliby zredagować elbląscy historycy oraz znawcy kultury i przeszłości miasta.
W elbląskich szkołach nie ma konkretnego przedmiotu, który traktowałby o Elblągu, natomiast program edukacji regionalnej jest realizowany na lekcjach języka polskiego, historii, geografii czy przyrody oraz na lekcjach wychowawczych.
Tymczasem Wydział Edukacji Urzędu Miejskiego do pomysłu komisji podchodzi dość sceptycznie:
- W elbląskim programie edukacyjnym pod hasłem "Mała Ojczyzna" podajemy szeroką bibliografię dotyczącą miasta, z której korzystają twórczy nauczyciele, a ograniczanie się do jednego podręcznika to nie jest najlepsze rozwiązanie - uważa Alicja Bednarczuk z Urzędu Miejskiego w Elblągu.
- Okazuje się, że jest duże zapotrzebowanie na tego rodzaju podręcznik. Zawierałby on elementy historii miasta, uwarunkowania geograficzne, walory i atrakcje turystyczne - uważa Jerzy Wcisła, szef Komisji Promocji. - Taki podręcznik już kilka lat temu istniał, ale teraz słuch po nim zaginął.
Wcisła dodał, że podręcznik mogliby zredagować elbląscy historycy oraz znawcy kultury i przeszłości miasta.
W elbląskich szkołach nie ma konkretnego przedmiotu, który traktowałby o Elblągu, natomiast program edukacji regionalnej jest realizowany na lekcjach języka polskiego, historii, geografii czy przyrody oraz na lekcjach wychowawczych.
Tymczasem Wydział Edukacji Urzędu Miejskiego do pomysłu komisji podchodzi dość sceptycznie:
- W elbląskim programie edukacyjnym pod hasłem "Mała Ojczyzna" podajemy szeroką bibliografię dotyczącą miasta, z której korzystają twórczy nauczyciele, a ograniczanie się do jednego podręcznika to nie jest najlepsze rozwiązanie - uważa Alicja Bednarczuk z Urzędu Miejskiego w Elblągu.
J