550 godzin spędzonych w biurze, wysłuchanych blisko 100 osób, które szukały pomocy, 21 spotkań, 70 spraw rozwiązanych to bilans pracy posłanki Elżbiety Gelert w biurze Platformy Obywatelskiej przy ul. Rybackiej 28 A. Pani poseł, a jednocześnie dyrektor szpitala, odpowiada na pytania głównie związane ze służbą zdrowia.
Drużyna PO, czyli Miron Sycz, Piotr Cieśliński i Elżbieta Gelert otworzyła swoje biuro poselskie 6 marca tego roku. Na co dzień pracują w nim asystenci i stażyści, ale dyżurują również posłowie. Elżbieta Gelert dotychczas spędziła przy ul. Rybackiej 550 godzin.
- W tym czasie odwiedziło mnie 97 osób, 70 spraw zostało rozwiązanych, odbyło się 21 spotkań - mówi posłanka Gelert. – Sprawy, z którymi zgłaszają się mieszkańcy są bardzo różne – przyznaje. – Dużo dotyczy budzącej emocje ustawy emerytalnej. Przychodzą także osoby z konkretnymi, własnymi problemami. Z racji tego, że jestem dyrektorem szpitala, dotyczą one spraw medycznych.
Elżbieta Gelert spotkała się z diabetykami. Dla tych miała dobre wiadomości.
- Sukcesem jest, że na liście leków refundowanych znalazł się analogi insuliny długo działającej – mówi posłanka. – Od 1 lipca na pewno będą one dostępne dla cukrzycy typu pierwszego. Ten lek stosuje się właściwie od lat dziecięcych i w jego wprowadzenie na listę leków refundowanych zaangażowanych było wielu posłów – wskazuje Elżbieta Gelert.
Posłanka, a jednocześnie dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu zaangażowała się w sprawę likwidacji elbląskiej dyspozytorni pogotowia ratunkowego:
- Na początku była mowa wprost, jeżeli otrzymamy dofinansowanie na dostosowanie dyspozytorni do wymogów takich, jakich potrzeba to jest duża szansa na to, że ta dyspozytornia, jako druga w województwie, zostanie – mówi Elżbieta Gelert. - Mamy projekt, podpisujemy umowę z ośrodkami trans granicznymi i otrzymujemy 8 mln zł. Dyspozytornia leży po naszej stronie i my ją dozbroimy w to, co trzeba. Bez żadnej złotówki wojewody. A działalność bieżąca? Jeżeli wojewoda planuje 8 czy 9 stanowisk w dyspozytorni wojewódzkiej to jak odda nam 3 to będą te same pieniądze - czy tam czy tu wydane – wskazuje posłanka . - Pan wojewoda podjął decyzję już półtora roku temu, ale nie oznacza to, że nie można jej zmienić. Przykładem może być Radom, który od 1 lipca uruchamia dyspozytornię. Będzie to szósta dyspozytornia w województwie mazowieckim. Tam potrafiono się porozumieć, a u nas decyzja zapadła, koniec, nie ma dalej rozmów. Pomimo starań Urzędu Marszałkowskiego, Młodych Demokratów. Ja z wojewodą widziałam się ze trzy miesiące temu – wskazuje Elżbieta Gelert. – Najpierw pan wojewoda trzy tygodnie mnie zbywał, a później powiedział, że podtrzymuje swoje zdanie i nie ma potrzeby spotykania się. Wtedy występowałam jako dyrektor szpitala, ale w tej chwili trzeba będzie się zwrócić jako poseł do MSW i Ministerstwa Zdrowia.
Dyspozytornia w Elblągu ma zostać zlikwidowana za dwa tygodnie. Jej zadania przejmie Wojewódzka Stacja Powiadamiania Ratunkowego w Olsztynie. Będzie jedyną na Warmii i Mazurach. Decyzja wojewody Mariana Podziewskiego budzi niepokój sporej liczby elblążan. Młodzi Demokraci, przez miesiąc, zebrali trzy tysiące podpisów pod sprzeciwem przeciwko likwidacji elbląskiej dyspozytorni. Zabiegali także o spotkanie z wojewodą. Bezskutecznie.
- To ostatni moment, żeby coś zmienić - piszą w liście do mieszkańców Warmii i Mazur Młodzi Demokraci. - Chcemy, aby pozostała przynajmniej jedna dyspozytornia awaryjna w województwie, chociaż najlepiej gdyby były dwie. Poza tym chcemy, aby dyspozytorzy powiatowi byli dopuszczani do rozmów, a nie stawiani przed faktem dokonanym. Chcemy, aby wojewoda szanował mieszkańców swojego województwa.
W przyszłym tygodniu młodzi wybierają się do Ministerstwa Zdrowia.
- W tym czasie odwiedziło mnie 97 osób, 70 spraw zostało rozwiązanych, odbyło się 21 spotkań - mówi posłanka Gelert. – Sprawy, z którymi zgłaszają się mieszkańcy są bardzo różne – przyznaje. – Dużo dotyczy budzącej emocje ustawy emerytalnej. Przychodzą także osoby z konkretnymi, własnymi problemami. Z racji tego, że jestem dyrektorem szpitala, dotyczą one spraw medycznych.
Elżbieta Gelert spotkała się z diabetykami. Dla tych miała dobre wiadomości.
- Sukcesem jest, że na liście leków refundowanych znalazł się analogi insuliny długo działającej – mówi posłanka. – Od 1 lipca na pewno będą one dostępne dla cukrzycy typu pierwszego. Ten lek stosuje się właściwie od lat dziecięcych i w jego wprowadzenie na listę leków refundowanych zaangażowanych było wielu posłów – wskazuje Elżbieta Gelert.
Posłanka, a jednocześnie dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu zaangażowała się w sprawę likwidacji elbląskiej dyspozytorni pogotowia ratunkowego:
- Na początku była mowa wprost, jeżeli otrzymamy dofinansowanie na dostosowanie dyspozytorni do wymogów takich, jakich potrzeba to jest duża szansa na to, że ta dyspozytornia, jako druga w województwie, zostanie – mówi Elżbieta Gelert. - Mamy projekt, podpisujemy umowę z ośrodkami trans granicznymi i otrzymujemy 8 mln zł. Dyspozytornia leży po naszej stronie i my ją dozbroimy w to, co trzeba. Bez żadnej złotówki wojewody. A działalność bieżąca? Jeżeli wojewoda planuje 8 czy 9 stanowisk w dyspozytorni wojewódzkiej to jak odda nam 3 to będą te same pieniądze - czy tam czy tu wydane – wskazuje posłanka . - Pan wojewoda podjął decyzję już półtora roku temu, ale nie oznacza to, że nie można jej zmienić. Przykładem może być Radom, który od 1 lipca uruchamia dyspozytornię. Będzie to szósta dyspozytornia w województwie mazowieckim. Tam potrafiono się porozumieć, a u nas decyzja zapadła, koniec, nie ma dalej rozmów. Pomimo starań Urzędu Marszałkowskiego, Młodych Demokratów. Ja z wojewodą widziałam się ze trzy miesiące temu – wskazuje Elżbieta Gelert. – Najpierw pan wojewoda trzy tygodnie mnie zbywał, a później powiedział, że podtrzymuje swoje zdanie i nie ma potrzeby spotykania się. Wtedy występowałam jako dyrektor szpitala, ale w tej chwili trzeba będzie się zwrócić jako poseł do MSW i Ministerstwa Zdrowia.
Dyspozytornia w Elblągu ma zostać zlikwidowana za dwa tygodnie. Jej zadania przejmie Wojewódzka Stacja Powiadamiania Ratunkowego w Olsztynie. Będzie jedyną na Warmii i Mazurach. Decyzja wojewody Mariana Podziewskiego budzi niepokój sporej liczby elblążan. Młodzi Demokraci, przez miesiąc, zebrali trzy tysiące podpisów pod sprzeciwem przeciwko likwidacji elbląskiej dyspozytorni. Zabiegali także o spotkanie z wojewodą. Bezskutecznie.
- To ostatni moment, żeby coś zmienić - piszą w liście do mieszkańców Warmii i Mazur Młodzi Demokraci. - Chcemy, aby pozostała przynajmniej jedna dyspozytornia awaryjna w województwie, chociaż najlepiej gdyby były dwie. Poza tym chcemy, aby dyspozytorzy powiatowi byli dopuszczani do rozmów, a nie stawiani przed faktem dokonanym. Chcemy, aby wojewoda szanował mieszkańców swojego województwa.
W przyszłym tygodniu młodzi wybierają się do Ministerstwa Zdrowia.
A