- Jak podają aktualne statystyki, w Elblągu możemy czuć się bardzo bezpiecznie - mówi Tomasz Świniarski, dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego w Elblągu. Dziś (19 listopada) w Ratuszu Staromiejskim podsumowano dwudziestolecie programu "Bezpieczny Elbląg".
- Elbląg omija i ta mała i duża przestępczość. Nie słyszymy o zorganizowanych grupach przestępczych w Elblągu, nie boimy się wyjść na Stare Miasto w obawie, że zostaniemy zaczepieni – mówi Tomasz Świniarski.
- Program Bezpieczny Elbląg zawsze był odpowiedzią na zapotrzebowanie. Gdy na przykład pojawił się problem dopalaczy, zrobiliśmy akcję edukacyjną na ten temat, w którą włączyła się policja i sanepid. Najbardziej możemy być dumni ze współpracy z mieszkańcami i różnymi instytucjami, z tego, że elblążanie zauważyli ten program, zaangażowali się.
W pierwszych latach program skupiał się głównie na pracy z dziećmi i młodzieżą oraz bezpieczeństwie w ruchu drogowym. Z czasem ewaluował i objął inne obszary. - Pierwsze działania programu obejmowały głównie bezpieczeństwo na ulicach, w ruchu drogowym – mówi Witold Wróblewski, prezydent Elbląga. - Życie pokazało, że zaczęły pojawiać się inne kwestie związane z bezpieczeństwem. Mowa tutaj o oszustach na wnuczka, którymi ofiarami padały osoby starsze czy o dopalaczach. W ciągu 20 lat pojawiło się wiele działań edukacyjnych skierowanych do młodzieży, wśród nich program Bezpieczne wakacje – dodaje. - Program Bezpieczny Elbląg nigdy nie będzie domknięty, ponieważ zawsze pojawi się coś, co będzie spędzało nam sen z powiek. A problemy przynosi nam samo życie.