
Rozdrażnieni, zdenerwowani i oburzeni – tak reaguje wielu kierowców, którzy chcą wjechać na parkingi szpitala wojewódzkiego. Od dzisiaj dostępu do miejsc postojowych bronią szlabany, a za wjazd trzeba płacić i to przez całą dobę. Efekt? Są wreszcie wolne miejsca parkingowe. Zobacz zdjęcia.
- Aby ułatwić osobom korzystającym ze szpitalnych stref parkingowych, przez pierwszy okres funkcjonowania systemu przy wszystkich bramkach wjazdowych na teren szpitala dyżurować będą pracownicy spółki dzierżawiącej i obsługującej nasze parkingi – wyjaśnia Anna Kowalska, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu. - Ich zadaniem będzie udzielenie kierowcom wszelkiej możliwej pomocy oraz informacji dotyczącej obsługi automatów wydających bilety parkingowe czy kas biletowych.
Nie wszyscy jednak, mimo pomocy pracowników, potrafią odnaleźć się w nowej sytuacji.
– Trzy razy próbowałam zapłacić w tym parkomacie i dopiero za czwartym mi się udało. Automat zwracał mi pieniądze. Zresztą my się cofaliśmy spod wyjazdu, bo myśleliśmy, że to tam się płaci. Tak chyba byłoby nawet lepiej, gdyby można było płacić przy wyjeździe – powiedziała nam jedna z pacjentek szpitala.
- To jest złodziejstwo w biały dzień – narzekał kolejny kierowca, którego spotkaliśmy przy parkomacie. – Człowiek przyjeżdża chory do lekarza, a tu jeszcze za parking musi płacić!
Pierwsze 15 minut postoju kosztuje 50 groszy, kolejna godzina – 2 zł, im dłużej trwa postój, tym jest drożej.
- Przez tyle lat kierowcy narzekali, że nie ma gdzie parkować. Wreszcie udało nam się rozwiązać ten problem, mamy 470 miejsc, licząc z miejscami, które powstały od strony ul. Kościuszki. Zdaję sobie sprawę, że mogą się pojawić głosy, dlaczego jest tak drogo, ale te opłaty muszą sfinansować koszty funkcjonowania systemu – tłumaczy Elżbieta Gelert, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu. - Uruchomiliśmy dodatkowe wyjazdy z parkingów, mamy nadzieję, że ruch nie będzie się tamował. Czekamy na uwagi kierowców.
Dzisiaj, po wprowadzeniu systemu opłat, wolnych miejsc na parkingu było dużo. Nie wiadomo tylko, czy tak będzie już zawsze, czy to tylko strach przed nieznanym spowodował, że wiele osób postanowiło dotrzeć do szpitala np. autobusem. Być może to także efekt sezonu urlopowego.
Nie wszyscy jednak, mimo pomocy pracowników, potrafią odnaleźć się w nowej sytuacji.
– Trzy razy próbowałam zapłacić w tym parkomacie i dopiero za czwartym mi się udało. Automat zwracał mi pieniądze. Zresztą my się cofaliśmy spod wyjazdu, bo myśleliśmy, że to tam się płaci. Tak chyba byłoby nawet lepiej, gdyby można było płacić przy wyjeździe – powiedziała nam jedna z pacjentek szpitala.
- To jest złodziejstwo w biały dzień – narzekał kolejny kierowca, którego spotkaliśmy przy parkomacie. – Człowiek przyjeżdża chory do lekarza, a tu jeszcze za parking musi płacić!
Pierwsze 15 minut postoju kosztuje 50 groszy, kolejna godzina – 2 zł, im dłużej trwa postój, tym jest drożej.
- Przez tyle lat kierowcy narzekali, że nie ma gdzie parkować. Wreszcie udało nam się rozwiązać ten problem, mamy 470 miejsc, licząc z miejscami, które powstały od strony ul. Kościuszki. Zdaję sobie sprawę, że mogą się pojawić głosy, dlaczego jest tak drogo, ale te opłaty muszą sfinansować koszty funkcjonowania systemu – tłumaczy Elżbieta Gelert, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu. - Uruchomiliśmy dodatkowe wyjazdy z parkingów, mamy nadzieję, że ruch nie będzie się tamował. Czekamy na uwagi kierowców.
Dzisiaj, po wprowadzeniu systemu opłat, wolnych miejsc na parkingu było dużo. Nie wiadomo tylko, czy tak będzie już zawsze, czy to tylko strach przed nieznanym spowodował, że wiele osób postanowiło dotrzeć do szpitala np. autobusem. Być może to także efekt sezonu urlopowego.
K,RG