Dwie debaty na temat reformy oświaty odbędą się w tym tygodniu w Elblągu. Pierwszą – we wtorek - organizują wspólnie Związek Nauczycielstwa Polskiego i Platforma Obywatelska, a jej gościem będzie była minister edukacji Krystyna Szumilas. Na drugą – w czwartek – zaprasza prezydent Elbląga.
Na razie wiadomo jedno: od tego roku nie będzie naboru do gimnazjów, a obecni szóstoklasiści pójdą we wrześniu do siódmej klasy szkoły podstawowej. Nie wiadomo jednak, jaka będzie podstawa programowa w nowym systemie edukacji, a od tego zależy, jaka będzie siatka godzin w szkołach, opracowana przez dyrektorów. Z kolei od siatki godzin zależy, czy i ilu nauczycieli w każdym z samorządów straci pracę. I tak koło się zamyka.
- Ta reforma wprowadza jest alogicznie, samorządy nie wiedzą, na czym stoją. Rządzący twierdzą, że zmiany nie pociągną za sobą żadnych kosztów. Tak samo mówili przy okazji podwyższenia wieku obowiązku szkolnego, a okazało się, że samorząd elbląski stracił na tym 3 miliony złotych, w skali kraju koszty wyniosły około 4 mld zł. Jeśli teraz też tak ma być, to obciążone samorządy nie będą wkrótce miały pieniędzy na wkłady własne do projektów unijnych. Rozwiązaniem jest wprowadzenie zapisu w ustawach, że powstałe w wyniku wprowadzenia reformy koszty pokryje budżet państwa. Na to PiS nie chce się zgodzić, mimo naszych wniosków – mówi Jerzy Wcisła, senator PO.
Platforma Obywatelska wspólnie ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego organizuje cykl debat na temat reformy edukacji. W Elblągu taka dyskusja odbędzie się we wtorek o godz. 17 w hotelu Arbiter, a jej gościem specjalnym będzie Krystyna Szumilas, minister edukacji za czasów rządów koalicji PO-PSL.
- To doświadczony pedagog, samorządowiec, minister edukacji. Osoba, która wie bardzo dużo na temat edukacji, zna też doskonale poprzedni system nauczania, jeszcze sprzed 1999 roku, do którego obecnie rząd wraca. Myślę, że chętnie odpowie na pytania i wątpliwości, których rodzi się w tej chwili bardzo dużo – mówi posłanka PO Elżbieta Gelert.
- Zaprosiliśmy też obecną minister edukacji Annę Zalewską, ale ze względu na obowiązki nie może przyjechać do Elbląga. Ministerstwo przekazało nam, że ktoś przynajmniej ze strony Kuratorium Oświaty powinien na naszą debatę przyjechać, by mówić o intencjach rządu – dodaje Jerzy Wcisła.
Wtorkową debatę będzie prowadził Janusz Koziński, szef ZNP na Warmii i Mazurach. Związek protestuje przeciwko reformie w tym kształcie, zapowiada, że będzie dążyć do przeprowadzenia referendum. I ma w tym poparcie PO, która podczas swoich rządów w 2013 roku... wyrzuciła do kosza obywatelski projekt o referendum w sprawie obowiązku szkolnego sześciolatków.
- Skoro PiS twierdzi, że wówczas PO nie słuchała głosu obywateli, to niech teraz udowodnią że są bardziej demokratyczni. To będzie dla PiS test. Wtedy było 500 tysięcy podpisów pod referendum, teraz ZNP deklaruje zbiórkę nawet miliona podpisów - twierdzi senator Wcisła.
Tymczasem w czwartek o godz. 14 odbędzie się kolejna debata oświatowa, którą w sali sesyjnej Urzędu Miejskiego organizuje prezydent Witold Wróblewski. - Będzie z pewnością dotyczyć spraw, o których już z panem prezydentem rozmawialiśmy, czyli rozdysponowania budynków po gimnazjach. Ta oferta jest rozsądna i dobrze ją oceniam. Nadal nie wiemy niestety, co potoczy się później. Do kwietnia o tym raczej nie będziemy wiedzieli, bo nie ma ani podstawy programowej, którą przygotowuje Ministerstwo Edukacji Narodowej, ani siatki godzin w szkołach – mówi Michał Missan, przewodniczący klubu radnych PO w Radzie Miejskiej.
- Jestem przekonany, że po wtorkowej debacie osoby uczestniczące w czwartkowej dyskusji będą lepiej przygotowani, by rozmawiać o lokalnym aspekcie reformy edukacji – dodaje senator PO.
- Ta reforma wprowadza jest alogicznie, samorządy nie wiedzą, na czym stoją. Rządzący twierdzą, że zmiany nie pociągną za sobą żadnych kosztów. Tak samo mówili przy okazji podwyższenia wieku obowiązku szkolnego, a okazało się, że samorząd elbląski stracił na tym 3 miliony złotych, w skali kraju koszty wyniosły około 4 mld zł. Jeśli teraz też tak ma być, to obciążone samorządy nie będą wkrótce miały pieniędzy na wkłady własne do projektów unijnych. Rozwiązaniem jest wprowadzenie zapisu w ustawach, że powstałe w wyniku wprowadzenia reformy koszty pokryje budżet państwa. Na to PiS nie chce się zgodzić, mimo naszych wniosków – mówi Jerzy Wcisła, senator PO.
Platforma Obywatelska wspólnie ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego organizuje cykl debat na temat reformy edukacji. W Elblągu taka dyskusja odbędzie się we wtorek o godz. 17 w hotelu Arbiter, a jej gościem specjalnym będzie Krystyna Szumilas, minister edukacji za czasów rządów koalicji PO-PSL.
- To doświadczony pedagog, samorządowiec, minister edukacji. Osoba, która wie bardzo dużo na temat edukacji, zna też doskonale poprzedni system nauczania, jeszcze sprzed 1999 roku, do którego obecnie rząd wraca. Myślę, że chętnie odpowie na pytania i wątpliwości, których rodzi się w tej chwili bardzo dużo – mówi posłanka PO Elżbieta Gelert.
- Zaprosiliśmy też obecną minister edukacji Annę Zalewską, ale ze względu na obowiązki nie może przyjechać do Elbląga. Ministerstwo przekazało nam, że ktoś przynajmniej ze strony Kuratorium Oświaty powinien na naszą debatę przyjechać, by mówić o intencjach rządu – dodaje Jerzy Wcisła.
Wtorkową debatę będzie prowadził Janusz Koziński, szef ZNP na Warmii i Mazurach. Związek protestuje przeciwko reformie w tym kształcie, zapowiada, że będzie dążyć do przeprowadzenia referendum. I ma w tym poparcie PO, która podczas swoich rządów w 2013 roku... wyrzuciła do kosza obywatelski projekt o referendum w sprawie obowiązku szkolnego sześciolatków.
- Skoro PiS twierdzi, że wówczas PO nie słuchała głosu obywateli, to niech teraz udowodnią że są bardziej demokratyczni. To będzie dla PiS test. Wtedy było 500 tysięcy podpisów pod referendum, teraz ZNP deklaruje zbiórkę nawet miliona podpisów - twierdzi senator Wcisła.
Tymczasem w czwartek o godz. 14 odbędzie się kolejna debata oświatowa, którą w sali sesyjnej Urzędu Miejskiego organizuje prezydent Witold Wróblewski. - Będzie z pewnością dotyczyć spraw, o których już z panem prezydentem rozmawialiśmy, czyli rozdysponowania budynków po gimnazjach. Ta oferta jest rozsądna i dobrze ją oceniam. Nadal nie wiemy niestety, co potoczy się później. Do kwietnia o tym raczej nie będziemy wiedzieli, bo nie ma ani podstawy programowej, którą przygotowuje Ministerstwo Edukacji Narodowej, ani siatki godzin w szkołach – mówi Michał Missan, przewodniczący klubu radnych PO w Radzie Miejskiej.
- Jestem przekonany, że po wtorkowej debacie osoby uczestniczące w czwartkowej dyskusji będą lepiej przygotowani, by rozmawiać o lokalnym aspekcie reformy edukacji – dodaje senator PO.
RG