Polscy pogranicznicy wyłowili z wód Zalewu Wiślanego dwóch rosyjskich rozbitków.
Patrol Morskiego Oddziału Straży Granicznej zauważył dwóch mężczyzn unoszących się na wodzie. Byli to Rosjanie Siergiej D. i Aleksander K., którzy wykonywali pomiary głębokości toru wodnego w rosyjskiej części Zalewu.
- Najprawdopodobniej silny podmuch wiatru wywrócił ich niewielką łódź "Orieł" i zdryfował na polską stronę niedaleko granicy - informuje kmdr por. Grzegorz Goryński, rzecznik prasowy Komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej im. płk. Karola Bacza.
Polscy pogranicznicy udzielili rozbitkom pierwszej pomocy medycznej i zawieźli do szpitala w Braniewie. Zabezpieczyli także ich łódź. O zdarzeniu poinformowano służby graniczne Federacji Rosyjskiej. Po uzgodnieniach administracyjnych rozbitków zabrała do domu przysłana specjalnie w tym celu rosyjska łódź "Nadieżda".
- Najprawdopodobniej silny podmuch wiatru wywrócił ich niewielką łódź "Orieł" i zdryfował na polską stronę niedaleko granicy - informuje kmdr por. Grzegorz Goryński, rzecznik prasowy Komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej im. płk. Karola Bacza.
Polscy pogranicznicy udzielili rozbitkom pierwszej pomocy medycznej i zawieźli do szpitala w Braniewie. Zabezpieczyli także ich łódź. O zdarzeniu poinformowano służby graniczne Federacji Rosyjskiej. Po uzgodnieniach administracyjnych rozbitków zabrała do domu przysłana specjalnie w tym celu rosyjska łódź "Nadieżda".
A