Sprzed plebani parafii świętego Jerzego nieznany sprawca ukradł samochód rzecznika prasowego elbląskiej kurii biskupiej.
W miejscu, gdzie stało auto, pozostało jedynie puste miejsce.
- Rano stwierdziłem, że samochód znikł - powiedział ksiądz Andrzej Kilanowski. - Zgłosiłem sprawę policji.
Do wczoraj ksiądz jeździł dwuletnim Volkswagenem Golfem IV wartości około 40 tysięcy zł. Samochód posiadał alarm i immobiliser.
- Najprawdopodobniej alarm unieruchomiono komputerowo - stwierdził oficer dyżurny elbląskiej policji. - Teraz, by ukraść samochód, sprawcy wykorzystują przeróżne sposoby.
Policja, zaraz po otrzymaniu zgłoszenia, powiadomiła patrole policji drogowej.
- Staram się nie denerwować, proszę odmówić za mnie "zdrowaśkę" - podsumował niemiłe wydarzenie ksiądz Kilanowski.
- Rano stwierdziłem, że samochód znikł - powiedział ksiądz Andrzej Kilanowski. - Zgłosiłem sprawę policji.
Do wczoraj ksiądz jeździł dwuletnim Volkswagenem Golfem IV wartości około 40 tysięcy zł. Samochód posiadał alarm i immobiliser.
- Najprawdopodobniej alarm unieruchomiono komputerowo - stwierdził oficer dyżurny elbląskiej policji. - Teraz, by ukraść samochód, sprawcy wykorzystują przeróżne sposoby.
Policja, zaraz po otrzymaniu zgłoszenia, powiadomiła patrole policji drogowej.
- Staram się nie denerwować, proszę odmówić za mnie "zdrowaśkę" - podsumował niemiłe wydarzenie ksiądz Kilanowski.
J