Trwa pojedynek na oświadczenia między posłem Wojciechem Penkalskim a przewodniczącym Rady Miejskiej w Elblągu Jerzym Wcisłą. Wojciech Penkalski z pewnością osiągnął cel, jaki sobie założył przed sesją RM 14 lutego – zaistniał w elbląskich mediach.
Cały spór między Penkalskim a Wcisłą, do którego doszło podczas ostatniej sesji, Wojciech Penkalski usiłuje sprowadzić do tego, że parlamentarzysta ma prawo zabierać głos na sesji Rady Miejskiej. Tymczasem poszło o to, czy musi to robić akurat w punkcie „Przyjęcie porządku obrad sesji”. Wojciech Penkalski musiał, bo na – jak stwierdził – sprawy społecznie ważne dla elblążan wygospodarował tylko pół godziny.
Chronologia
Wtorkowa sesja opóźniła się o niemal godzinę (co, niestety, staje się elbląską tradycją, bo coraz częściej istotne sprawy kluby ustalają tuż przed sesją). Tuż przed godziną 11 radni przystąpili do uchwalania porządku obrad sesji, a że było sporo propozycji zmian porządku, trochę to trwało.
O godz. 11.10 (dyskusje nad porządkiem obrad ciągle trwały) poseł Ruchu Palikota z naszego okręgu Wojciech Penkalski zwrócił się do przewodniczącego RM Jerzego Wcisły o udzielenie mu głosu. Przewodniczący odparł, że teraz trwa ustalanie porządku obrad, głosu Penkalskiemu nie udzielił i zarządził krótka przerwę.
O godz. 11.20 Rada wznowiła obrady, rozpoczęto ustalanie ostatecznego porządku obrad, ale przestała działać aparatura do głosowania (co również nie jest przypadkiem odosobnionym). W tej sytuacji Jerzy Wcisła udzielił głosu Wojciechowi Penkalskiemu. Poseł odczytał przygotowane wcześniej oświadczenie, którego główną tezą był protest przeciw likwidacji Ośrodka Edukacji Ekologicznej w Piaskach i prywatyzacji Szpitala Miejskiego, po czym opuścił salę obrad.
Opuszczając Urząd Miejski, znalazł jeszcze czas, by dać się obfotografować i sfilmować przy stercie piachu, wysypanej w międzyczasie przed bramą Urzędu (zapowiedział wysypanie piasku podczas wystąpienia na sali obrad, więc był to element jego akcji). Potem się oddalił, nie doczekawszy debaty na temat likwidacji Ośrodka w Piaskach i prywatyzacji szpitala. Ale w mediach zaistniał.
Co zrobi Palikot?
Zachowanie posła Penkalskiego podczas sesji i jego późniejsze oświadczenie dowodzi, że Pan Poseł – mówiąc oględnie – w niewystarczającym stopniu zna i rozumie zasady funkcjonowania samorządów lokalnych i relacje między parlamentarzystami a samorządem. Jego pomysł na happening jest również mało odkrywczy – po Andrzeju Lepperze wysypywanie czegokolwiek gdziekolwiek jest już tylko mniej lub bardziej udolnym naśladownictwem.
Jednak Pan Poseł postanowił naśladować, choć jego lider Janusz Palikot obecnie bardzo stara się unikać porównań do Andrzeja Leppera, dystansując się od jego metod uprawiania polityki (w kampanii wyborczej i zaraz po niej różnie z tym bywało). Chociażby stanowisko Palikota w sprawie reformy emerytalnej nie ma nic wspólnego z populizmem. Palikot powoli zmienia się w poważnego lidera znaczącego ugrupowania politycznego, ale w Braniewie ma posła Penkalskiego. I co z tym zrobi?
Chronologia
Wtorkowa sesja opóźniła się o niemal godzinę (co, niestety, staje się elbląską tradycją, bo coraz częściej istotne sprawy kluby ustalają tuż przed sesją). Tuż przed godziną 11 radni przystąpili do uchwalania porządku obrad sesji, a że było sporo propozycji zmian porządku, trochę to trwało.
O godz. 11.10 (dyskusje nad porządkiem obrad ciągle trwały) poseł Ruchu Palikota z naszego okręgu Wojciech Penkalski zwrócił się do przewodniczącego RM Jerzego Wcisły o udzielenie mu głosu. Przewodniczący odparł, że teraz trwa ustalanie porządku obrad, głosu Penkalskiemu nie udzielił i zarządził krótka przerwę.
O godz. 11.20 Rada wznowiła obrady, rozpoczęto ustalanie ostatecznego porządku obrad, ale przestała działać aparatura do głosowania (co również nie jest przypadkiem odosobnionym). W tej sytuacji Jerzy Wcisła udzielił głosu Wojciechowi Penkalskiemu. Poseł odczytał przygotowane wcześniej oświadczenie, którego główną tezą był protest przeciw likwidacji Ośrodka Edukacji Ekologicznej w Piaskach i prywatyzacji Szpitala Miejskiego, po czym opuścił salę obrad.
Opuszczając Urząd Miejski, znalazł jeszcze czas, by dać się obfotografować i sfilmować przy stercie piachu, wysypanej w międzyczasie przed bramą Urzędu (zapowiedział wysypanie piasku podczas wystąpienia na sali obrad, więc był to element jego akcji). Potem się oddalił, nie doczekawszy debaty na temat likwidacji Ośrodka w Piaskach i prywatyzacji szpitala. Ale w mediach zaistniał.
Co zrobi Palikot?
Zachowanie posła Penkalskiego podczas sesji i jego późniejsze oświadczenie dowodzi, że Pan Poseł – mówiąc oględnie – w niewystarczającym stopniu zna i rozumie zasady funkcjonowania samorządów lokalnych i relacje między parlamentarzystami a samorządem. Jego pomysł na happening jest również mało odkrywczy – po Andrzeju Lepperze wysypywanie czegokolwiek gdziekolwiek jest już tylko mniej lub bardziej udolnym naśladownictwem.
Jednak Pan Poseł postanowił naśladować, choć jego lider Janusz Palikot obecnie bardzo stara się unikać porównań do Andrzeja Leppera, dystansując się od jego metod uprawiania polityki (w kampanii wyborczej i zaraz po niej różnie z tym bywało). Chociażby stanowisko Palikota w sprawie reformy emerytalnej nie ma nic wspólnego z populizmem. Palikot powoli zmienia się w poważnego lidera znaczącego ugrupowania politycznego, ale w Braniewie ma posła Penkalskiego. I co z tym zrobi?
Piotr Derlukiewicz