- A moim
zdaniem - Zobacz 17
komentarzy - Zobacz
fotoreportaż - Zobacz lokalizację
zdarzenia na planie - Wersja
do druku - Podaj
dalej
Zamknij
Wpisy w kategorii Wypadki drogowe (śmiertelne)
Proszę czekać
Dziś (19 sierpnia) około godz. 19.10 w miejscowości Kazimierzowo, na skrzyżowaniu drogi krajowej nr 7 z drogą na Janowo, kierujący pojazdem osobowym, po krótkiej ucieczce przed policyjnym patrolem, uderzył w budynek. Mimo podjętej natychmiast akcji reanimacyjnej mężczyzna zmarł. Na miejscu trwa ustalanie przyczyn i okoliczności tego tragicznego w skutkach zdarzenia. Zobacz więcej zdjęć.
Jak nam powiedzieli pracujący na miejscu zdarzenia policjanci, kilka minut po godz. 19, 34-letni kierujący pojazdem audi w miejscowości Kazimierzowo, przy skrzyżowaniu "siódemki" z drogą na Marzęcino, nie zatrzymał się do kontroli. Funkcjonariusze rozpoczęli więc pościg. Dwa kilometry dalej, na skrzyżowaniu z drogą do Janowa, uciekający mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem i z dużą siłą uderzył w narożnik znajdującego się kilka metrów od jezdni sklepu. Ścigający go funkcjonariusze natychmiast wezwali służby ratunkowe, a sami wydostali kierowcę z audi i przystąpili do akcji reanimacyjnej, w której pomagał im jadący z Gdańska przypadkowy kierowca - jak się okazało - zawodowy ratownik. Akcję ratunkową kontynuowali następnie ratownicy ze straży pożarnej wraz z przybyłym zespołem pogotowia ratunkowego.
Niestety, mimo kilkudziesięciominutowej akcji reanimacyjnej 34-latkowi nie udało się przywrócić funkcji życiowych. Na miejsce wezwano prokuratora i biegłego medycyny sądowej. Kierowca audi nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdów mechanicznych, w momencie zderzenia nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Przyczyny i okoliczności tego zdarzenia wyjaśni policyjne dochodzenie pod nadzorem prokuratury.
Niestety, mimo kilkudziesięciominutowej akcji reanimacyjnej 34-latkowi nie udało się przywrócić funkcji życiowych. Na miejsce wezwano prokuratora i biegłego medycyny sądowej. Kierowca audi nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdów mechanicznych, w momencie zderzenia nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Przyczyny i okoliczności tego zdarzenia wyjaśni policyjne dochodzenie pod nadzorem prokuratury.
Witold Sadowski