Od lewej: prof. Tadeusz Iwiński,, Janusz Nowak i Władysław Mańkut. Poniżej nowa siedziba elbląskiego SLD (fot. WS).
Wczoraj (18 października) przy ul. Robotniczej 26 swoją siedzibę otworzył elbląski Sojusz Lewicy Demokratycznej, a biuro parlamentarne – jedyny poseł tej partii z woj. warmińsko-mazurskiego prof. Tadeusz Iwiński. Może już we wtorek będzie jasne, co dalej ze współpracą PO z SLD w elbląskiej Radzie Miasta.
– SLD wychodzi do mieszkańców – zapowiada Janusz Nowak, szef klubu radnych SLD w elbląskiej Radzie Miasta. – Chcemy, aby ta siedziba tętniła życiem na co dzień, a zwłaszcza w soboty. Począwszy od następnej, w każdą sobotę w godzinach 10-11.30 będą tu dyżurować nasi radni, członkowie i sympatycy Sojuszu. Mam nadzieję, że mieszkańcy będą chcieli przyjść do nas, podzielić się nie tylko swoimi problemami, w których rozwiązywaniu będziemy chcieli im pomagać, ale również z pomysłami na dalszy rozwój naszego miasta.
Janusz Nowak zapowiedział m.in. uruchomienie przez elbląski Sojusz bezpłatnych korepetycji dla dzieci i młodzieży, mających kłopoty w nauce, których nie stać na płatne dokształcanie (dokładny termin nie jest jeszcze znany).
Szersze wyjście SLD do elblążan to wynik analizy porażki, jaką poniósł Sojusz w dwóch ostatnich wyborach – parlamentarnych i samorządowych. – Nie mamy reprezentacji w Parlamencie, nie mamy ani posła, ani senatora. W wyborach samorządowych utraciliśmy również większość w elbląskiej Radzie Miejskiej, utraciliśmy swojego Prezydenta. Nasza sytuacja, radnych, jest też nie do końca klarowna.
Janusz Nowak krytycznie ocenił współpracę Platformy Obywatelskiej i SLD w elbląskiej Radzie Miasta: – Jeżeli mamy wziąć odpowiedzialność za losy miasta i za decyzje, jakie zapadają, to musimy współuczestniczyć w sprawowaniu tej władzy – powiedział. Już w najbliższy wtorek, podczas sesji RM, będziemy mogli się przekonać, co się za tymi słowami kryje.
– Zaufanie traci się szybko, a odzyskuje powoli – podsumował wyniki ostatnich wyborów prof. Tadeusz Iwiński. Jego zdaniem SLD ma się jednak coraz lepiej, a poziom poparcia dla tej partii jest ustabilizowany i utrzymuje się w przedziale 12-14 proc. Celem na najbliższy okres jest 20 proc. poparcia i jest to zamierzenie realne
Elbląskie biuro jest 12 biurem posła. Zapowiedział, że choćby z tego powodu nie będzie mógł w nim bywać zbyt często, jednak chce uczestniczyć we wszystkich ważnych dla Elbląga wydarzeniach oraz spotykać się z mieszkańcami miasta.
Czerwone zagłębie Elbląga i tak was poprze, wszak jest synonimem bylejakości i braku profesjonalizmu (szukanie fachowców w określonej dziedzinie w tym gronie graniczy z cudem) - pytanie jest jednak zasadnicze - czy bierzecie odpowiedzialność za okres wielu dziesiątków lat przed Nowaczykiem?
Tylko głosować na nich i na Nowaka następnego prezydenta Elbląga a ale pan Nowak niech zrobi porządek z tymi sprzedawczykami którzy latają z partii do partii po to zeby brać kasę śmiechu warte najpierw PIS potem PO a teraz SLD jest to żałosne że kogoś takiego można przyjmować czy zależy wam na wartości partii czy na ilości ściemniaczy.
Tak to jest - że w starych porzekadłach jest dużo prawdy. I prawdą jest - że czas leczy rany. Ale nie sadziłem - że też pustoszy umysł. Jak było tak było. Starsi pamiętają - młodsi słyszeli. Nie można całe swoje życie udawać - że jest się uwodzonym. Bo to nie wypada. Najwyższa pora już jest - się odkochać. A nie ciągle jak wiatr zawieje - robić maślane oczy do SLD. Też mi oblubieniec się znalazł. Stary - każdy to przyzna. A o jego przeszłości nie wspomnę. Wstyd. A przyszłość też niepewna. A swaty - śmiech na sali. Nie ma sobie nimi - co głowy zawracać. Nawet jak się jest człowiekiem o lewicowych poglądach - wypada być przyzwoitym. Warto mieć nawet takie poglądy. Tylko - żeby było im bliżej do poglądów lewicy nowocześniejszej. Załóżmy duńskiej czy szwedzkiej. A p. Miller czy Oleksy to trochę bliżej na wschód. Ja lubię wschód - ale tylko dlatego - że tam wstaje słońce. Prawdą jest - że tonący brzytwy się chwyta. Ale nie jest jeszcze tak źle - żeby dać się uwieść SLD. A Ci jak mają w zwyczaju - uwiodą i porzucą. Przyznaję - że było też kilka partii prawicowych - co też zachowało się nie ładnie. Ale to wina ich młodości. Jeszcze się uczą. Demokrację mamy młodą. Popełnia błędy. Oby jak najmniej. A SLD mimo kosmetyki - starą. Nie chcę krakać - ale to już chyba jej koniec. Licho wygląda. Mnie tam jej nie żal.
Jaka to lewica, jeżeli jej szefem na Warmińsko-Mazurskie jest kapitalista w dosłownym słowa tego znaczeniu? Nie twierdzę, że żeby być ideowym komunistą (socjalistą?), ma się być biednym. lecz jakieś standardy w życiu codziennym należy zgodnie z głoszoną ideą spełniać.