W pierwszej turze wyborów prezydenckich Andrzej Duda zdobył 41,8 procent głosów, Rafał Trzaskowski 30,4 procent - podaje portal tvn24.pl, na podstawie wyniku sondażu exit poll, który zrealizował Ipsos.
Znamy już pierwsze, przybliżone wyniki w pierwszej turze wyborów prezydenckich 2020, na podstawie wyniku sondażu exit poll. który zrealizował Ipsos. Andrzej Duda zdobył 41,8 procent głosów, Rafał Trzaskowski 30,4 procent. To oni zmierzą się w drugiej turze wyborów.
13,3 proc. zdobył Szymon Hołownia, 7,4 proc. - Krzysztof Bosak, 2,9 proc. - Robert Biedroń i 2,6 proc. Władysław Kosiniak-Kamysz. Pozostali kandydaci nie przekroczyli 1 procentu.
Frekwencja według sondażu Ipsos wyniosła 62,9 proc. Frekwencja na godz. 17 według Państwowej Komisji Wyborczej wyniosła 47,9 proc.
Jerzy Wcisła, elbląski senator Koalicji Obywatelskiej, podkreśla, że wynik uzyskany przez Rafała Trzaskowskiego w pierwszej turze daje mu dużą szansę na pokonanie Andrzeja Dudy w drugiej turze wyborów prezydenckich (12 lipca).
- To jest bardzo dobry wynik, który w moim odczuciu daje wielkie szanse na zwycięstwo właśnie Rafałowi Trzaskowskiemu w drugiej turze. On, w przeciwieństwie do Andrzeja Dudy, ma głosy, które może jeszcze zdobyć. Są to głosy kandydatów demokratycznych: Szymona Hołowni, lewicy i ludowców. Andrzej Duda może pozyskać część głosów Konfederacji, ale z ostatnich wypowiedzi ich kandydata Krzysztofa Bosaka wynika, że nie jest on przekonany, by Andrzej Duda mógł ich dobrze reprezentować - mówi senator Wcisła.
Zdaniem senatora tak duża frekwencja w wyborach prezydenckich jest spowodowana tym, że Polacy chcą zmian.
- Chciałbym pogratulować frekwencji Polakom i mam nadzieję, że podtrzymają ją w drugiej turze. Polsce potrzebne są zmiany. To pokazuje wynik również Szymona Hołowni, bo przecież uzyskał bardzo dobry rezultat i oczywiście Rafała Trzaskowskiego, który reprezentuje linię bardzo demokratyczną. Jestem przekonany, że na tak wysoką frekwencję miała właśnie wpływ ta chęć zmiany. Duża część społeczeństwa ma już dość – mówi senator Wcisła.
Jak zaznacza przewodniczący Komitetu Miejskiego PiS w Elblągu Marek Pruszak, drugą turę można było przewidzieć.
- Tak wynikało ze wszystkich sondaży. Jest to bardzo dobry wynik prezydenta Andrzeja Dudy, bo ma blisko 42 procent, no i również dobry jest wynik pana Rafała Trzaskowskiego. Była to rzeczywiście duża mobilizacja jego elektoratu. Prezydent Andrzej Duda wypadł jednak lepiej, niż pięć lat temu w pierwszej turze. Wówczas było to chyba 34 procent, liczę więc na to, że w drugiej turze wyborów wygra. Potrzebna jest nam mobilizacja, ale też i pokora, nie można być pewnym na sto procent, bo rywal jest mocny - mówi Marek Pruszak.
Jego zdaniem dużo w drugiej turze będzie zależało właśnie od frekwencji.
- Będzie to lipiec, a więc czas urlopów. W pierwszej turze trzeba pogratulować postawy obywatelskiej wszystkim Polakom, jak również odpowiedzialności za ojczyznę. To jest naprawdę wysoka frekwencja - podkreśla Marek Pruszak.
O wyborców, którego z kandydatów powalczy Andrzej Duda w kampanii przed drugą turą?
- Pan Andrzej Duda jest osobą wierzącą, jest katolikiem, więc myślę, że będzie to jakaś część ludzi wierzących i praktykujących wiarę katolicką, takich, dla których ważne są wartości Bóg, honor i ojczyzna. Może więc wyborcy pana Hołowni, pana Kosiniaka-Kamysza czy Krzysztofa Bosaka? – mówi Marek Pruszak.
Druga tura wyborów prezydenckich odbędzie się 12 lipca. Według sondażu Kantar w drugiej turze Andrzej Duda może liczyć na 45,4 procent głosów, Rafał Trzaskowski na 44,7 procent. 9,9 procent respondentów nie wie jeszcze, na kogo odda głos w drugiej turze.