Niestety, piątkowa ulewa pokazała, co potrafi, także w naszym lesie - mówi Władysław Baliński, leśnik w lesie komunalnym Bażantarnia. - Wezbrane wody Srebrnego Potoku zabrały nam drogę na dziewięciu odcinkach czerwonego szlaku turystycznego. To był wewnętrzny, komunikacyjny ciąg leśny używany przez nasze służby, rowerzystów i pieszych turystów. Teraz został zamknięty.
Potężna ulewa dała się we znaki nie tylko elblążanom, pozostały po niej także znaczne szkody w okolicach miasta. W leśnym parku Bażantarnia uszkodzona została przez wodę droga nad Srebrnym Potokiem. Trwa ocena strat. Szacowane są koszty likwidacji powstałych usunięć drogi do potoku.
Powalone drzewa w leśnym parku systematycznie usuwają pracownicy Przedsiębiorstwa Dróg i Zieleni. Odblokowywane są stopniowo fragmenty drogi z czerwonym szlakiem turystycznym nad Srebrnym Potokiem. Rzeczka płynąca zakolami pokazała swą niespodziewaną siłę.
- W pierwszej kolejności musimy polikwidować zatory i obalone drzewa - mówi Władysław Baliński. - Może nie są to potężne drzewa, ale jest ich do usunięcia ponad 80. Wszystkie powstałe szkody zostały już udokumentowane fotograficznie przez inspektorów Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego. Stan drogi jest fatalny, a jej nawierzchnia w wielu miejscach popękana. Z usuwisk wystają korzenie drzew, co grozi ich powaleniem przy silniejszym wietrze. Nie sposób dzisiaj przewidzieć, kiedy te znaczne szkody zostaną zlikwidowane. W tym roku raczej nie damy rady z usunięciem wszystkich zniszczeń i z budową zabezpieczeń na przyszłość - podsumował Władysław Baliński.
Władysław Baliński nad jednym z usuwisk koryta Srebrnego Potoku.
Powalone drzewa w leśnym parku systematycznie usuwają pracownicy Przedsiębiorstwa Dróg i Zieleni. Odblokowywane są stopniowo fragmenty drogi z czerwonym szlakiem turystycznym nad Srebrnym Potokiem. Rzeczka płynąca zakolami pokazała swą niespodziewaną siłę.
- W pierwszej kolejności musimy polikwidować zatory i obalone drzewa - mówi Władysław Baliński. - Może nie są to potężne drzewa, ale jest ich do usunięcia ponad 80. Wszystkie powstałe szkody zostały już udokumentowane fotograficznie przez inspektorów Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego. Stan drogi jest fatalny, a jej nawierzchnia w wielu miejscach popękana. Z usuwisk wystają korzenie drzew, co grozi ich powaleniem przy silniejszym wietrze. Nie sposób dzisiaj przewidzieć, kiedy te znaczne szkody zostaną zlikwidowane. W tym roku raczej nie damy rady z usunięciem wszystkich zniszczeń i z budową zabezpieczeń na przyszłość - podsumował Władysław Baliński.
Władysław Baliński nad jednym z usuwisk koryta Srebrnego Potoku.
AM