Z pracy w Elblągu odchodzi dr Maria Lubocka-Hoffman, autorka koncepcji odbudowy Starego Miasta.
Po 27 latach pracy na stanowisku najpierw wojewódzkiego konserwatora zabytków, a po reformie administracyjnej - zastępcy konserwatora warmińsko-mazurskiego – odchodzi z pracy w Elblągu dr Maria Lubocka-Hoffmann. Od 1 marca pani konserwator pracować będzie jako kurator do spraw konserwacji zamków w Malborku i Kwidzynie.
- Dla mnie ważne jest to, że nie odchodzę pod przymusem, co dziś zdarza się chyba najczęściej - mówi Maria Lubocka-Hoffmann. - Nowa praca to nowe i ogromne wyzwanie, bo Malbork to przecież jedna z najbardziej fascynujących budowli średniowiecza, a przed nami jedno z największych konserwatorskich przedsięwzięć w ostatnim czasie - restauracja kościoła konwentualnego, najważniejszej w swoim czasie świątyni państwa krzyżackiego.
Dr Lubocka zapewnia, że nadal będzie się przyglądać i służyć pomocą budowniczym elbląskiej starówki. Pamiętając o wielu "bitwach", jakie przez lata służby konserwatorskie toczyły z kolejnymi ekipami rządzącymi miastem, martwi się jednak o to, czy jej następca będzie w stanie konsekwentnie realizować plany odbudowy.
- Ważne, żeby decyzje podejmowane były przez specjalistów, a nie pod naciskami urzędników - mówi. - Tylko dzięki temu dotąd udaje się przywracać historyczny charakter Starego Miasta.
***
Jakie będą losy elbląskiego Starego - Nowego Miasta bez dr Lubockiej Hoffmann? Trudno przewidzieć. Nie wiadomo jeszcze, kto będzie jej następcą. Wiadomo na pewno, że to, co ze starówką będzie się działo w przyszłości nie będzie już pełną kontynuacją wizji wcielanej w życie od ponad ćwierćwiecza.
Czy nowy konserwator będzie w stanie oprzeć się naciskom władz Elbląga w sprawach merytorycznych? Do dziś przecież nierozwiązana pozostaje najważniejsza obecnie sprawa - wyglądu głównej arterii starówki - ulicy Stary Rynek. Od roku Zarząd Elbląga zwleka z podjęciem decyzji co do nawierzchni i układu jezdni.
Konserwatorzy na czele z dr Lubocką uważają, że podobnie jak w innych sprawach, należy nawiązać do historii i wybudować brukową ulicę z wyodrębnionymi chodnikami. Prezydent Henryk Słonina upiera się jednak przy tym, by całość ulicy przykryć wielkimi płytami i nie zaznaczać chodników.
Może się zdarzyć, że po odejściu autorki rewitalizacji starówki, wiele - dotąd nie przyjmowanych przez służby konserwatorskie - propozycji władze miasta będą próbowały przeforsować.
Wszystko zależeć więc będzie od siły i kompetencji następcy Lubockiej. W przeszłości nieraz specjaliści musieli toczyć boje z urzędnikami, by powoli przywracać historyczny, a nie urzędniczy charakter najstarszej części miasta. Tylko dzięki temu zamiast betonowych klocków mamy dziś na Starym Mieście 180 kamieniczek.
Zobacz także: "Utoniemy w bylejakości..."
- Dla mnie ważne jest to, że nie odchodzę pod przymusem, co dziś zdarza się chyba najczęściej - mówi Maria Lubocka-Hoffmann. - Nowa praca to nowe i ogromne wyzwanie, bo Malbork to przecież jedna z najbardziej fascynujących budowli średniowiecza, a przed nami jedno z największych konserwatorskich przedsięwzięć w ostatnim czasie - restauracja kościoła konwentualnego, najważniejszej w swoim czasie świątyni państwa krzyżackiego.
Dr Lubocka zapewnia, że nadal będzie się przyglądać i służyć pomocą budowniczym elbląskiej starówki. Pamiętając o wielu "bitwach", jakie przez lata służby konserwatorskie toczyły z kolejnymi ekipami rządzącymi miastem, martwi się jednak o to, czy jej następca będzie w stanie konsekwentnie realizować plany odbudowy.
- Ważne, żeby decyzje podejmowane były przez specjalistów, a nie pod naciskami urzędników - mówi. - Tylko dzięki temu dotąd udaje się przywracać historyczny charakter Starego Miasta.
***
Jakie będą losy elbląskiego Starego - Nowego Miasta bez dr Lubockiej Hoffmann? Trudno przewidzieć. Nie wiadomo jeszcze, kto będzie jej następcą. Wiadomo na pewno, że to, co ze starówką będzie się działo w przyszłości nie będzie już pełną kontynuacją wizji wcielanej w życie od ponad ćwierćwiecza.
Czy nowy konserwator będzie w stanie oprzeć się naciskom władz Elbląga w sprawach merytorycznych? Do dziś przecież nierozwiązana pozostaje najważniejsza obecnie sprawa - wyglądu głównej arterii starówki - ulicy Stary Rynek. Od roku Zarząd Elbląga zwleka z podjęciem decyzji co do nawierzchni i układu jezdni.
Konserwatorzy na czele z dr Lubocką uważają, że podobnie jak w innych sprawach, należy nawiązać do historii i wybudować brukową ulicę z wyodrębnionymi chodnikami. Prezydent Henryk Słonina upiera się jednak przy tym, by całość ulicy przykryć wielkimi płytami i nie zaznaczać chodników.
Może się zdarzyć, że po odejściu autorki rewitalizacji starówki, wiele - dotąd nie przyjmowanych przez służby konserwatorskie - propozycji władze miasta będą próbowały przeforsować.
Wszystko zależeć więc będzie od siły i kompetencji następcy Lubockiej. W przeszłości nieraz specjaliści musieli toczyć boje z urzędnikami, by powoli przywracać historyczny, a nie urzędniczy charakter najstarszej części miasta. Tylko dzięki temu zamiast betonowych klocków mamy dziś na Starym Mieście 180 kamieniczek.
Zobacz także: "Utoniemy w bylejakości..."
Joanna Torsh