
W sobotę rano intensywne opady deszczu w gminie Tolkmicko znów sprawiły kłopoty mieszkańcom. Ucierpiały te same miejscowości, co tydzień temu. Zobacz więcej zdjęć.
Mały na co dzień strumyk "Suchacz" pokazał swoje drugie oblicze. Sprzyjały mu długotrwałe opady, w efekcie których jego przepływ zwiększył się co najmniej dziesięciokrotnie. Czułym punktem w korycie strumyka jest mostek przy rondzie, którego zbyt mały prześwit utrudnia odpływ wody do Zalewu. To „wąskie gardło” musiało być cały czas monitorowane, a napływające z pobliskich lasów kawałki drewna groziły zatkaniem strumyka i niebezpiecznym spiętrzeniem wody.

Deszcz na szczęście ustąpił, ale niewielkie szkody strumyk jednak wyrządził. Największą jest wymycie skarp tuż przy al. Radości, ulicy biegnącej ku plaży. Inne uda się usunąć bez większych kłopotów i nakładów finansowych.
Powody do narzekań mają mieszkańcy Bogdańca, gdzie woda zalała ich przydomowe ogródki. Przyczyną jest przepust pod drogą wojewódzką nr 503, przez który woda z pobliskich pól kierowana jest właśnie na ... tereny przydomowe mieszkańców osady. Jest to bardzo dolegliwe, bo praktycznie po każdym deszczu woda spływa na ich ogródki. Ludzie są zdeterminowani i bezsilni, bo jak na razie żadne apele o rozwiązanie problemu nie odniosły skutku.