
Obchodzony 15 lipca dzień bez telefonu komórkowego powstał z inicjatywy internautów, którzy poprzez przesyłane do siebie informacje podjęli decyzję o jednoczesnym wyłączeniu telefonów na 24 godziny, aby odpocząć od urządzenia, bez którego podobno żyć się nie da…
To prawda, że telefon komórkowy umożliwia szybki kontakt z dziećmi, pozwala załatwić w tak zwanym „międzyczasie” wiele spraw i wezwać pomoc w nagłych wypadkach. Osoby, które prowadzą aktywny tryb życia, często nie wyobrażają sobie bez niego życia. Jednak czy aby nie za bardzo uzależniliśmy nasz byt od kawałka plastiku „nadającego” na określonych falach radiowych? Przecież ludzie wcześniej żyli i to podobno w całkiem miłych okolicznościach.
Dlatego właśnie powstał ten dzień, żeby odpocząć, uniezależnić się choć odrobinę od technicznych nowinek i dodatkowych opcji, takich jak: SMS, MMS, cyfrowa transmisja danych, dyktafon, odtwarzacz MP3, aparat fotograficzny itp. Organizatorzy akcji apelują więc: „Jeśli nie wytrzymacie bez komórki 24 godzin, wyłączcie go choć na parę godzin, albo ściszcie dzwonek”. Tylko czy to pozwoli nam usłyszeć własne „myśli”, żeby odpocząć od pędu i postępu?
Dlatego właśnie powstał ten dzień, żeby odpocząć, uniezależnić się choć odrobinę od technicznych nowinek i dodatkowych opcji, takich jak: SMS, MMS, cyfrowa transmisja danych, dyktafon, odtwarzacz MP3, aparat fotograficzny itp. Organizatorzy akcji apelują więc: „Jeśli nie wytrzymacie bez komórki 24 godzin, wyłączcie go choć na parę godzin, albo ściszcie dzwonek”. Tylko czy to pozwoli nam usłyszeć własne „myśli”, żeby odpocząć od pędu i postępu?
mk