Szerszenie zaatakowały i dotkliwie pożądliły zawodników II Pucharu Elbląga w Biegu na Orientację. Konieczna była pomoc medyczna, dziesięć osób trafiło do szpitala, wśród nich były dzieci. Na szczęście, nikt nie był uczulony na jad owadów więc skończyło się na bólu i opuchliźnie.
W zawodach wzięła udział rekordowa ilość zawodników, bo aż 240 - z całej północnej Polski, ale i goście z obwodu kaliningradzkiego. Pierwszy dzień rozgrywany był na mapie „Prochownia” (na północ od budowanej strzelnicy garnizonowej przy ul. Łęczyckiej) i chociaż teren był bardzo trudny do orientacji, nie sprawił uczestnikom większych kłopotów. Zdecydowanie poważniejszym przeciwnikiem okazały się szerszenie, o których, co prawda organizatorzy ostrzegali, ale owady zaatakowały zawodników w miejscach innych niż wskazane. Sytuacja była poważna, na pomoc wezwano służby medyczne.
- Na wezwanie wyruszyły cztery zespoły ratownicze z Elbląga, Pasłęka i Młynar - mówi Michał Missan, szef elbląskiego pogotowia ratunkowego. - Pomocy udzielono 12 osobom pożądlonym - niektóre wielokrotnie - przez owady. Były wśród nich dzieci. Ostatecznie siedem osób trafiło do szpitala.
- Do nas trafiła dwójka dzieci, która po kilkugodzinnej obserwacji została wypisana do domu - uzupełnia Anna Kowalska, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu.
Michał Missan przyznaje, że można mówić o dużym szczęściu, bo żadna z pożądlonych osób nie była uczulona na jad tych owadów.
- Dla osób uczulonych pożądlenie może zakończyć się nawet śmiercią - stwierdza. - Te, które wiedzą o tym, że są uczulone na jad owadów powinny mieć przy sobie - o czym zapewne są poinstruowane przez lekarza - ampułkostrzykawki z adrenaliną. W innych przypadkach - kontynuuje szef pogotowia - wystarczy obserwacja osoby poszkodowanej, czy nie występują u niej problemy z oddychaniem oraz zwalczanie opuchlizny.
O szerszeniach na trasie biegu poinformowani zostali strażacy.
- Zgłoszenie otrzymaliśmy przed godziną 14, gdy przyjechaliśmy na miejscu były już karetki pogotowia - mówi kpt. Przemysław Siagło, rzecznik prasowy KM PSP w Elblągu. - Kilkanaście osób zaatakowały owady, prawdopodobnie szerszenie. Nie udało się ustalić, skąd wyleciały i gdzie miały swoje gniazdo. Zaleciliśmy organizatorom przerwanie zawodów i omijanie niebezpiecznej trasy.
Od początku roku elbląscy strażacy otrzymali ok. 60 zgłoszeń związanych z owadami - szerszeniami i osami. - Podejmujemy akcje wszędzie tam, gdzie zagrożone jest życie lub zdrowie ludzkie, bez wahania wyjeżdżamy do szpitali, przedszkoli itp. - kończy rzecznik elbląskich strażaków.
- Na wezwanie wyruszyły cztery zespoły ratownicze z Elbląga, Pasłęka i Młynar - mówi Michał Missan, szef elbląskiego pogotowia ratunkowego. - Pomocy udzielono 12 osobom pożądlonym - niektóre wielokrotnie - przez owady. Były wśród nich dzieci. Ostatecznie siedem osób trafiło do szpitala.
- Do nas trafiła dwójka dzieci, która po kilkugodzinnej obserwacji została wypisana do domu - uzupełnia Anna Kowalska, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu.
Michał Missan przyznaje, że można mówić o dużym szczęściu, bo żadna z pożądlonych osób nie była uczulona na jad tych owadów.
- Dla osób uczulonych pożądlenie może zakończyć się nawet śmiercią - stwierdza. - Te, które wiedzą o tym, że są uczulone na jad owadów powinny mieć przy sobie - o czym zapewne są poinstruowane przez lekarza - ampułkostrzykawki z adrenaliną. W innych przypadkach - kontynuuje szef pogotowia - wystarczy obserwacja osoby poszkodowanej, czy nie występują u niej problemy z oddychaniem oraz zwalczanie opuchlizny.
O szerszeniach na trasie biegu poinformowani zostali strażacy.
- Zgłoszenie otrzymaliśmy przed godziną 14, gdy przyjechaliśmy na miejscu były już karetki pogotowia - mówi kpt. Przemysław Siagło, rzecznik prasowy KM PSP w Elblągu. - Kilkanaście osób zaatakowały owady, prawdopodobnie szerszenie. Nie udało się ustalić, skąd wyleciały i gdzie miały swoje gniazdo. Zaleciliśmy organizatorom przerwanie zawodów i omijanie niebezpiecznej trasy.
Od początku roku elbląscy strażacy otrzymali ok. 60 zgłoszeń związanych z owadami - szerszeniami i osami. - Podejmujemy akcje wszędzie tam, gdzie zagrożone jest życie lub zdrowie ludzkie, bez wahania wyjeżdżamy do szpitali, przedszkoli itp. - kończy rzecznik elbląskich strażaków.
A